Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Diablo 3 • Dziennik Caina • INSIMILION

    Diablo 3


    Dziennik Caina

    Działy gier » Diablo 3 » Przedpremierowe
    Autor: Whiplash
    Utworzono: 21.06.2010
    Aktualizacja: 21.06.2010

    29-ty dzień Jerharanu
    1263 Anno Khejistani

    Ostatni rok pełen był niewiarygodnych wydarzeń, co sprowadziło mnie do ponownego spisania moich przemyśleń. Nieważne jak bardzo się staram, fakty są nieuniknione: król Leoric stracił rozum, wpadając w szaleńczy obłęd po uprowadzeniu jego syna, Albrechta i po naszych stałych stratach w wojnie przeciw Zachodniej Marchii, prowadzących do otwartego powstania pośród straży. W powietrzu czuć coś niemal namacalnego. To przypomina... strach.


    1-szy dzień Damharu
    1263 Anno Khejistani

    Czy dawne opowieści mogą być prawdziwe? Czy baśnie o dzielnych Horadrimach i Władcach Płonących Piekieł mogą być czymś więcej niż legendami, bajkami snutymi mi przez matkę?

    Wychowałem się na tych opowieściach o odwadze i bohaterstwie. Wyobrażałem sobie samego siebie jako jednego z nich: tajemniczy Horadrim prowadzony przez nieodgadnionego Tal Rasha! Byłem dumny, będąc "Ostatnim z Horadrimów", tym, który podróżowałby przez świat walcząc ze złem, gdziekolwiek by nie było. Ach, nieznająca granic młodość.

    Czy istnieje jakaś prawdziwa podstawa w tych opowieściach? Wszystko na to wskazuje, ale czy ktoś z moim wykształceniem, moją wiedzą, może wziąć je na poważnie?

    Czy naprawdę pod naszym miastem zakopany jest jakiś mroczny byt? Gdyby tylko mój starzejący się umysł mógł spamiętać te opowieści tak żywo, jak za mojej młodości.


    12-ty dzień Damharu
    1263 Anno Khejistani

    Jestem głupcem. Gdybym zareagował wcześniej, gdybym podzielił się swoimi obawami, nie zginęliby; Farnham nie popadłby w pijactwo. Lazarus, rzekomy Arcybiskup Światła, zwabił grupkę wieśniaków do ich potwornego końca pod pozorem poszukiwania zaginionego syna króla. Czy on jest architektem zła, które spadło na miasto, czy po prostu nieświadomym niczego pionkiem?

    Noce są długie, a gdy siedzę i słucham piekielnego buczenia pochodzącego z katedry, zaczynam widzieć przed sobą klarowną ścieżkę. Powrócę do tekstów. Tam musi być odpowiedź, sposób, by pokonać nękające nas zło.


    20-ty dzień Damharu
    1263 Anno Khejistani

    Każdy kolejny terror powoduje kolejne ucieczki mieszkańców miasta. Zostało nas już niewielu: Griswold, Pepin, Ogden, Farnham, nieszczęsny Wirt i, oczywiście, piękna Gillian. Chociaż jest tu ktoś jeszcze: ktoś, kto przybył, gdy inni uciekali. Nie jestem pewien, co zrobić z tą Adrią, otwarcie nazywającą się wiedźmą. Ma dostęp do arkan wiedzy, do których nawet ja nie mam. Dlaczego przybyła tu teraz, w ten okropny czas? Czuję, że jest coś z nią nie w porządku.


    27-my dzień Damharu
    1263 Anno Khejistani

    Każdy ranek zdaje się przynosić więcej poszukiwaczy przygód pośród nas. Żaden z nich jednak nie zasługuje na to, by go okrzyknąć bohaterem. Wyczekuję na odpowiedni moment i kontynuuję przeczesywanie starych zapisków w poszukiwaniu odpowiedzi. Gdybym tylko wziął je bardziej na poważnie, nie lekceważył ich tak łatwo!


    1-szy dzień Rathamu
    1263 Anno Khejistani

    W końcu jeden z podróżników zdaje się odstawać od reszty. Chociaż nie jest zbyt rozmowny, emanuje spokojem i skupieniem, które zwracają uwagę innych, zajętych jedynie grabieniem i plądrowaniem. Czuję, że przybyłem by poznać tego bohatera, tego włóczęgę. Opowiedziałem mu swą historię i podzieliłem się z nim swą wiedzą. Mam nadzieję, że to wystarczy.


    21-szy dzień Rathamu
    1263 Anno Khejistani

    Od jakiegoś czasu podejrzewałem prawdziwą naturę zła, które spoczywa w sercu naszych problemów, ale przyznanie tego było zbyt okropne. Ale czas zaprzeczeń jest już minął: prześladuje nas Mroczny Pan Grozy, sam Diablo.

    Przyniesiono mi dziś wstrętną laskę Lazarusa, potwierdzającą moje podejrzenia. Już nie ma wątpliwości co do tego, że to on porwał Albrechta i być może nawet uwolnił Diablo z jego starożytnego więzienia. Kto wie, jaką zdradę planował dalej? Na szczęście sądzę, że Lazarusowi nie zostało dużo życia, jeśli nasz bohater ma tu coś do powiedzenia.


    6-ty dzień Esunaru
    1263 Anno Khejistani

    Śnił mi się dziś płacz małego dziecka. Wyrwał się on z głębi zniszczonej katedry, tłukąc szyby jej okien. Gdy zacząłem się budzić, stawało się jasne, że to wrzask Diablo oczekującego w torturach na swój koniec. Nie mogąc wrócić do snu po takim druzgocącym krzyku, wyszedłem na zewnątrz w oczekiwaniu na powrót wojownika. W końcu przybył, cały we krwi - zarówno swojej, jak i swoich wrogów. Poczułem ogromną ulgę dowiedziawszy się, że przeżył tę ciężką próbę i że te okropne wydarzenia są już przeszłością. Mimo to nadal jestem zmartwiony. Czy nie można było tego uniknąć, gdybym porzucił tak łatwo swe dziedzictwo?


    18-ty dzień Esunaru
    1263 Anno Khejistani

    Nigdy nie widziałem Tristram tak pełnego radości jak w tych tygodniach od porażki Diablo. Cichy, zamyślony bohater miasta, którego dumnie mogę nazywać moim przyjacielem, pokornie spędził to świętowanie. Jednakże wydaje mi się być jasne to, że blizny, których nabył pod świątynią, są głębsze niż te na jego ciele i mogły zmienić go na zawsze. Zaoferowałem swoją radę, ale podszedł do tego z rezerwą. Czas jest być może jedyną rzeczą, która może go uzdrowić.


    20-ty dzień Esunaru
    1263 Anno Khejistani

    Jak mogłem być tak ślepy? Uważałem, że przygnębienie mojego przyjaciela jest naturalną reakcją na horror, który przeżył. Jak mogłem nie dostrzec, że nosił w samym sobie istotę Diablo? Po tygodniach zamyślenia w końcu wymknął się nocą. Być może udał się "na wschód", jak to często wykrzykiwał przez sen parę dni po zwycięstwie nad Panem Grozy.

    Krótko po tym, jak nas opuścił, zaatakowały legiony odrażających demonów, które spaliły nasze miasto po fundamenty. Żaden z mieszkańców nie został oszczędzony, nawet kobiety i dzieci nie dostąpiły spokoju w grobie. Zamiast tego, wszyscy zostali przemienieni w makabrycznych nieumarłych. A Griswolda, który pełen wiary uzbroił wędrowca, będącego dla mnie przyjacielem podówczas jego bojów, spotkał być może najgorszy los, gdyż został zmieniony w zniewoloną demoniczną bestię głodną ludzkiego mięsa.

    To nie zwykły obłęd. To niewiele gorsze niż niewola samego Pana Grozy. Głupiec myślał, że może zmieścić w sobie zło Diablo. Jego pewność siebie wiele nas kosztowała.

    Teraz siedzę, zamknięty w klatce, pośród piekielnych krzyków oczekując na swój koniec.


    2-gi dzień Kathonu
    1264 Anno Khejistani

    Chociaż już dawno porzuciłem nadzieję i poddałem się nieuchronnemu losowi, wydarzyło się dziś niemożliwe. Zostałem uratowany. Do Khanduras przybyli bohaterowie, by walczyć z plagą, którą przyniósł ze sobą Mroczny Wędrowiec. Minęło wiele czasu od jego udania się na nieznaną misję, a przybyli nie mogli za nim podążyć póki nie pokonali nikczemnej demonicy Andariel, blokującej jedyne przejście na wschód. Zdecydowałem się dołączyć do nich, wierząc, że moja obszerna wiedza może dopomóc.


    15-ty dzień Solmanethu
    1264 Anno Khejistani

    Poczuliśmy ogromną ulgę, gdy przeprawiliśmy się przez pustynię, docierając nareszcie do Lut Gholein. Choć nikomu tego nie mówię, terror Diablo pozostawił także na mnie ślad. Budzę się w nocy, doświadczając przeklętych wizji zniszczenia mojego domu, rzezi bezbronnych wieśniaków i echa mrocznych uczynków popełnianych w podziemiach. Wierzę, że po pewnym czasie mnie opuszczą, lecz boję się, że nigdy nie uda mi się od nich uciec.

    Rozmawiałem z tutejszymi ludźmi, szukając informacji na temat pochodzenia mojego byłego przyjaciela, ale dowiedziałem się niewiele. Wiemy jedynie, że nie podróżuje sam: ma towarzysza o imieniu Marius. Mogę tylko się domyślać, jaką rolę odgrywa w tym wszystkim.


    11-ty dzień Lycanum
    1264 Anno Khejistani

    Spóźniliśmy się. Moi towarzysze podążali śladami Mrocznego Wędrowca do grobowca Tal Rasha jedynie po to, by spotkać się z demonem Durielem. Nie udało nam się odnaleźć kamienia duszy Baala. Przypuszczamy, że jest on ponownie na wolności i że razem z Wędrowcem udali się do Travincal, by uwolnić jego brata, Mephisto. Nie można na to pozwolić.


    1-szy dzień Rathamu
    1264 Anno Khejistani

    Dziś ujrzałem, kim stał się człowiek, który swego czasu zaryzykował wszystko, by uratować nas od Pana Grozy. To było w dżungli niedaleko Kurast, gdzie pierwszy raz rzuciliśmy okiem na Mrocznego Wędrowca. Smuci mnie myśl, że nawet taki nieugięty i dumny bohater jak on okazał się niewiele wart wobec niszczącego wpływu Diablo. Opłakuję go za to, jaki niegdyś był, i przeklinam go za jego arogancję, która poprowadziła go tą ścieżką, siejącą ból i śmierć na naszym świecie.

    Wskrzeszenie Mephista dzięki moim towarzyszom było krótkotrwałe. Walczyli z potwornościami, które ledwo jestem w stanie sobie wyobrazić po to, by go pokonać i odebrać jego kamień duszy. Powrócili również z niesamowitą wiadomością, iż Wędrowiec już nie istniał. Wszystkie pozostałości jego człowieczeństwa zostały wytarte; został całkowicie przejęty przez Diablo w ciele, umyśle i duszy. Na szczęście udało im się wysłać go z powrotem do jego płonącego domu. Powiedzieli też, że zamierzają natrzeć na Płonące Piekła, by położyć kres temu istnieniu raz na zawsze. Mogę jedynie życzyć im szczęścia.


    4-ty dzień Kathonu
    1265 Anno Khejistani

    Diablo nie żyje. Długo pragnąłem usłyszeć te słowa, ale gdy słyszę je teraz, czuję lekką radość. Dotarły do nas także nowości o demonicznej armii kroczącej na Arreat. To sprawka Baala, bez wątpienia. Wyruszamy na północ wraz z przypływem. Stale musimy doceniać nasze osiągnięcia: Kamienie Dusz Mephista i Diablo zostały zniszczone w Piekielnej Kuźni i nie będą stanowić już problemu. Został tylko jeden.


    2-gi dzień Vasanu
    1265 Anno Khejistani

    Zimno północnych gór przenika mnie do szpiku kości. Armia Baala kontroluje przejścia górskie od naszego schronienia w Harrogath aż po szczyt. Honor, siła i oddanie moich towarzyszy ani na chwilę nie przestają mnie zadziwiać. Nawet teraz przedzierają się przez zastępy demonów i śniegu by dotrzeć do Baala. Pogłoski o zdradzie przeszły przez miasto. Tym razem nie może być za późno.


    10-ty dzień Vasanu
    1265 Anno Khejistani

    Chyba jesteśmy przeklęci. Nawet w obliczu zwycięstwa dotknęła nas klęska. Choć bohaterom udało się zniszczyć Baala, Archanioł Tyrael przyniósł grobowe wieści. Przedmiot ogromnej mocy, który nazywa Kamieniem Świata, był trzymany w ukryciu na szczycie góry i został skażony przez Baala. Uważa, że jedyną opcją w tym momencie jest jego zniszczenie. Niewiele wiem o tym Kamieniu i o mocach które w nim drzemią, by nawet zgadywać, co z tego wyniknie, ale boję się, że nasze działania mogą napiętnować świat w sposób, którego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Modlę się, by Tyrael wiedział, co robi.


    Tłumaczenie tekstu z oficjalnej strony Diablo III.
    http://us.blizzard.com/diablo3/world/lore/journal.xml




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw