...Divinity...
W 2002 roku nieznane wcześniej, belgijskie Larian Studios zaprezentowało światu przygodę osadzoną w świecie Rivellonu – Divine Divinity. Poznajemy w niej losy boskiej istoty mającej zapobiec przyjściu na świat diabelskiego pomiotu. Niestety, coś nie wyszło i boska istota postanowiła adoptować dziecko chaosu, ochrzczone imieniem Damien. Dzieciak jednak dorósł i zwrócił się przeciwko niedawnemu rodzicowi rozpętując wojnę dobra ze złem. Po oczywistym wyniku starcia, Damien został wygnany do innego świata...
...i - wedle niepisanych zasad „Kodeksu Czarnych Charakterów” - musiał wrócić z wielkim hukiem, namówił bowiem smoki, by zabiły boską istotę, dając pretekst do powszechnej dracofobii oraz tworząc nowe miejsce pracy dla znudzonych poszukiwaczy przygód – zawód Łowcy Smoków. I jako jeden z członków nowo powstałego związku zawodowego, wyruszasz w drogę przez tnące szpony mrozu i słońce pustyni, ponad ośnieżonymi szczytami gór, przez gęstwiny lasów oraz na kwieciste pola i śmierdzące miasta Rivellonu, aby zdobyć sławę i uznanie – oraz, oczywiście, górę złota – zabijając wiadomą, skrzydlatą jaszczurkę. Sam Łowca Smoków jest tylko ogólnym określeniem, tak jak „Poszukiwacz Przygód” – w tym wyrażeniu mieszczą się wszystkie możliwe zajęcia, dzięki którym można unicestwiać otaczającą bohatera faunę, a także ich dowolne połączenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, by tworzyć hybrydy znanych klas – ciężkozbrojny wojownik atakujący z zasadzek, cichy łotrzyk finezyjnie rozpoczynający walkę kraterem w ziemi, pozostałym po kuli ognia lub mag, walczący w zwarciu, za pomocą dwuręcznego miecza, ale w kusej szacie, chroniony tylko własnymi zaklęciami, to jak najbardziej możliwe połączenia. Dzięki tym połączeniem rozwiązanie wielu zadań będzie zależało nie tylko od wyboru gracza, ale także od umiejętności jego postaci. Skoro już o postaciach mowa, wiadomo, że nie będziemy sterować losami tylko jednej! Zgodnie z tradycją poprzedniej części mają one być siłą ze sobą połączone i stanowić całkowity kontrast (możliwe, że płeć osoby towarzyszącej będzie zależna od naszej – to znaczy do niej przeciwna).
...Ego Draconis...
Największy przełom nastąpi jednak w chwili ujawnienia się klątwy (lub może błogosławieństwa?) naszej postaci. Ma ona wtedy pokazać swoje „Smocze Ja” (łac. Ego Draconis, właśnie), zyskując możliwość przemiany w swoją niedoszłą ofiarę. Nieznane są szczegóły dotyczące smoczej postaci, wiadomo jednak, że będzie ona pozwalała walczyć za pomocą ”naturalnych” smoczych broni – kłów, pazurów oraz ognia i możliwe będzie szybowanie wśród przestworzy. Ciekawa może być reakcja innych smoków na postać bohatera lecz pewne jest, iż nie będzie on mile witany przez ludzi – co jednak broni wielkiemu smokowi gastronomicznie zainteresować się niezadowolonymi wieśniakami? Walki z niedawną konfraternią w jaszczurzej postaci oraz loty nad Rivellonem są niewątpliwie ciekawym elementem nadchodzącego tytułu. Sam Rivellon będzie wykreowany przy pomocy, znanego z Obliviona, Gamebryo 3D Engine – po dotychczas opublikowanych materiałach widać, że został on znacząco zmodyfikowany. Nie to jednak powinno być dla graczy najważniejsze – silnik jest wręcz stworzony do modyfikacji! Jeżeli twórcy udostępnią zaawansowane narzędzia moderskie, możliwe, że nie sama „podstawowa” gra będzie esencją tytułu, a właśnie przygody stworzone przez graczy. Wedle zapewnień gra ma być robiona z ogromną dawką humoru, a fabuła ma być jej ważnym elementem, a nie tylko zbędnym dodatkiem. Jeżeli połączymy to z otwartym światem, dobrym systemem walki ze smokami, możliwe, że przerwie kryzys który dotknął gatunek computer Role-Playing Game w ostatnich latach. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że na zapowiedziach się nie skończy i będzie można powiedzieć z całą pewnością: Divinity jest Boskie!