Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Fragmenty książek • Karolina Wojda - Fenik... • INSIMILION

    Fragmenty książek


    Karolina Wojda - Feniks. Początek (fragment)

    Literatura » Fragmenty książek » Fragmenty książek
    Autor: Serenity
    Utworzono: 10.10.2012
    Aktualizacja: 10.10.2012

    Karolina Wojda - Feniks. Początek

    fragment

    Dmuchamy słowami na prawo i lewo tak jak dmuchawcem szasta wiatr, zasiewając go, gdzie  popadnie. Niestety zazwyczaj te słowa zmieniają się w sztylety i gdy się tego najmniej  spodziewamy, wbijają nam się prosto w serce. 
     
    Przyjacielem jest się od zawsze i na zawsze, czy tego chcemy, czy nie. Przyjaciel to nasza  bratnia dusza, którą spotykamy w najmniej oczekiwanym momencie życia, lecz w najlepszym  momencie dla naszej duszy. 
    Nie wiedząc czemu, możemy jej powierzyć całe nasze istnienie i sekrety. Ufamy jej  bezgranicznie, nie znając powodu naszej sympatii. I cokolwiek się wydarzy, na zawsze  pozostanie przyjaźń. Nawet jeśli nienazwana i nieodkryta. 
     
    Przytuliłam się do niej, ucałowałam ją w policzek i podreptałam do swojego pokoju. Jeszcze  przez chwilę stałam na korytarzu, nasłuchując, czy płacze, ale z dołu nie dobiegały żadne  dźwięki. Trzasnęłam drzwiami i upadłam na ziemię jak szmaciana marionetka. Ciągle  udawałam silną i pewną siebie, ale nie miałam już siły robić tego wobec Victora, rodziców i  przyjaciół. Powtarzałam sobie w kółko: „Musisz, dasz radę, oni w ciebie wierzą”. 
    Pokazywałam im swoje nieprawdziwe oblicze, bo w rzeczywistości wcale nie byłam silna. Tak  naprawdę wciąż byłam małą dziewczynką, która tęskniła za matczyną miłością. Było mi źle,  czułam się winna i niepewna swoich i ich uczuć. Na sercu ciążyła mi odpowiedzialność, której  nie miałam siły dłużej nosić na swoich barkach. Chciałam pozostać z nimi, chciałam mieć  prawdziwą rodzinę, chciałam kochać i wiedzieć, że oni kochają mnie. Chciałam, byśmy  troszczyli się o siebie nawzajem, otaczali ciepłem i radością. 
    Jednak ta radość została nam zabrana dawno temu i nikt nie pytał nas o pozwolenie. Teraz  ktoś inny chce nam ją z powrotem podarować. Ale czy jesteśmy na to gotowi? Może już  przyzwyczailiśmy się do naszej samotności i smutku, który nas otacza. Może radość, która  wisi w powietrzu, tak naprawdę przyniesie tylko złudzenie szczęścia, a najgorsze to pozbawić  osobę wierzącą nadziei na spełnienie marzeń. 
    Wszyscy uważają, że dobre życie to życie usłane różami. A dlaczego zapominają o kolcach?  Czasami natrafiamy na miękkie płatki, które delikatnie koją naszą skórę, a czasami na ostre  kolce, przebijające ją na wylot. Wtedy przypominamy sobie, że musimy doceniać każdą chwilę i być wdzięczni Bogu, że pozwala nam od czasu do czasu dotknąć płatków. W moim  życiu od zawsze miałam do czynienia z płatkami, aż do momentu, gdy nagle wszystko runęło. Od trzech lat w moje nagie stopy wbijają się same kolce, nie czuję nawet odrobiny miękkiego  ukojenia. 
    Wolę jednak cierpieć, wiedząc, co czeka mnie za rogiem, niż odpłynąć w rozkoszy i obudzić się  martwa z rozpaczy. 



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw