Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Gry planszowe • Studium w Szmaragdzie • INSIMILION

    Gry planszowe


    Studium w Szmaragdzie

    Gry bez prądu » Gry planszowe » Recenzje
    Autor: Tae
    Utworzono: 20.05.2016
    Aktualizacja: 20.05.2016

    Studium w Szmaragdzie
     
    Wydawnictwo: Phalanx
     
    Rok wydania: 2016
     
    Gracze: 2-5

     

    Wydawnictwo Phalanx jest rozpoznawane na rynku planszówkowym między innymi dzięki trzem produkcjom stworzonym na podstawie Świata Dysku Terry'ego Pratchetta. "Studium w Szmaragdzie" to kolejna gra oparta na literaturze – tym razem na opowiadaniach autorstwa Neila Gaimana. Gracze będą mieli tu okazję przenieść się w XIX wieczny świat, rządzony przez Przedwiecznych. Wcielą się w rolę przedstawicieli jednej z dwóch frakcji – Lojalistów lub Restauracjonistów, albo walcząc w imieniu zwanych Arystokracją, żerujących na ludzkości demonów, albo próbując ich obalić i przywrócić dawny ład, panujący za czasów ludzkiej władzy. 

     

    Walcząc z Przedwiecznymi

    Na początku gry każdy otrzymuje swój zestaw startowy złożony z dziesięciu kart podstawowych, dziesięciu znaczników wpływów i dziesięciu pionków  agentów, a także sekretną kartę Tożsamości, której nie ujawnia do końca rozgrywki – określa ona  frakcję, do której przynależy. Z talii wybiera się karty Arystokracji oraz karty Miast i kładzie się je na planszy na odpowiednich polach. Na nich – zależnie od liczby graczy – kładzie się rewersem do góry odpowiednią liczbę kart, po czym odkrywa pierwszą z nich. Wszyscy ustawiają po dwa pionki w dowolnych miejscach na planszy i rozpoczynają rozgrywkę. 
     
     W Madrycie działa dwóch agentów czerwonego gracza
     
    W swojej turze każdy może wykonać tylko dwie akcje, choć dostępnych jest ich dziewięć rodzajów. To, które z nich będą możliwe w danej turze, zależy od dociągnięty chkart – na każdej znajdują się symbole, oznaczające poszczególne z nich.  Jedną z nich, którą można wykonać tylko w ramach pierwszej akcji, jest dociąg odsłoniętych kart z planszy. Otrzymane na początku dziesięć to bowiem  nic innego, jak początkowy dek, który będzie się powiększać w miarę postępu rozgrywki.  Inne możliwe akcje to między innymi dostawianie znaczników wpływów, przemieszczanie ich lub usuwanie, a także mordowanie agentów innych graczy. W trakcie rundy każdy dobiera karty ze swojego deku tak, by mieć ich na ręce pięć, wykonuje wybrane przez siebie akcje i kończy turę. W ten sposób może wpływać na rozgrywkę, zdobywać na różne sposoby punkty, podbijać pozycję Lojalistów lub Restauracjonistów. 
     
    Gra kończy się w momencie, gdy któryś z graczy osiągnie limit punktów, wyznaczony dla danej ich ilości , straci punkty poczytalności (specjalny mechanizm wpleciony do gry dzięki fabule opowiadań Gaimana) lub kiedy punktacja na torze jednej z frakcji dotrze do dziesięciu. Co ciekawe, nie wygrywa frakcja, a indywidualny gracz, który najbardziej się wykazał!
     
     

    Nie tak łatwo żyć w tym świecie!

    Ankh Morpork, Wiedźmy i Sekary, czyli wyżej wspomniane gry oparte na Świecie Dysku, nie mają zbyt skomplikowanej mechaniki. na pierwszy rzut wydaje się, że w przypadku Studium w Szmaragdzie tryb rozgrywki będzie podobny – mamy tu planszę, na której rozstawiamy swoje znaczniki wpływów i pionki agentów, talię złożoną z kilkudziesięciu kart oraz kilka dodatkowych żetonów, a podstawą zwycięstwa jest dominacja w regionach – Studium różni się znacząco od swoich poprzedników. Niestety, omawiając temat zasad, można trochę zarzucić instrukcji – momentami jest napisana w niejednoznaczny sposób, co utrudnia ich zrozumienie i zmusza do wielokrotnego czytania tego samego akapitu oraz analizowania poszczególnych elementów rozgrywki.
    Pomijając jednak ten drobny mankament, wydaje się, że twórcy gry podnieśli poprzeczkę, jeśli chodzi o trudność rozgrywki. Przede wszystkim pierwszych kilka partii jest poświęconych na zapamiętanie wszystkich zasad specjalnych, symboli oznaczanych przez kartę. A parę kolejnych – na naukę korzystania ze stwarzanych przez grę możliwości! Mechanika Studium w Szmaragdzie, choć skomplikowana, tworzy ich całe mnóstwo. Istnieje tu ogrom kart, które pozwalają czasami wręcz na momentalną zmianę kierunku rozgrywki. Dzięki temu można mieć pewność, że gra nie znudzi się zbyt szybko. Powoduje to nie tylko fakt, że praktycznie w każdej partii można zaskoczyć przeciwników sprytną zagrywką, ale także różnorodność kart.  W pojedynczej rozgrywce nie wykorzystuje się wszystkich, dzięki czemu każda może być zupełnie inna niż poprzednia.  Dużo do powiedzenia ma też losowość dobranych kart. Dzięki temu rozgrywka staje się nieprzewidywalna. Mechanika tworzenia własnego deku również stanowi pewien smaczek. Błagam, niech mi teraz wejdzie Piekielna machina... No nie, naprawdę została w tych ostatnich dwóch kartach?! Takie sytuacje zdarzają się często – nieraz ku uciesze przeciwników! Nie bez znaczenia jest także fakt, że toczy się tu ciągła rywalizacja. Nawet grając w tej samej frakcji, wciąż działa się na własny rachunek. Dlatego można się spodziewać ciągłego kopania pod kimś dołków! Ciekawe ujęcie negatywnej interakcji również stanowi zaletę gry. Niezbyt przystępna instrukcja i ogrom zasad nie powinny więc zniechęcać, chyba że ktoś nie lubi gier wymagających wysilenia mózgownicy. Jeśli jednak planowanie i myślenie to mocna strona gracza, Studium w Szmaragdzie powinno przypaść do gustu.
     
    Inną zaletą tej planszówki jest estetyczne wykonanie. Grafika kart, utrzymana w ciemnej tonacji, odpowiada klimatowi rozgrywki. Oprócz tego, umieszczone na nich obrazki są po prostu bardzo ładnie narysowane. Plansza jest także czytelna i przyjemna dla oka – Studium w Szmaragdzie pod względem wizualnym to naprawdę dobra robota, co widać od razu po rozłożeniu gry. 
     
     Graficy przyłożyli się do swojej pracy

     

    Za mało nas na bunt. Na jego stłumienie też...

    Trzeba jednak wspomnieć, że Studium w Szmaragdzie, choć z założenia jest grą przeznaczoną dla 2-5 graczy, raczej nie sprawdza się w wariancie dwuosobowym. Co prawda nadal wymaga myślenia i widać tu rywalizację, ale rozgrywka niestety zmienia się w przerzucanie kartami, gdy nie ma zbyt wielkiej motywacji w postaci konieczności zmagania się z większą ilością przeciwników. Kiedy już zdobędzie przewagę albo na rękę wejdzie dobra karta (na przykład Zombiaki, umożliwiające szybkie i łatwe usuwanie wybranych agentów z planszy), trudno zostać pokonanym i partia staje się tendencyjna. Nie mówiąc już o tym, że na planszy jest wówczas luźno i nie czuć walki o dominację w miastach. Przy trójce graczy jest już lepiej, czwórka natomiast stanowi liczbę optymalną – nie jest nudno ani z uwagi na zbyt mało akcji, ani przez nadmiernie długie czekanie na swoją kolejkę, co może się już zdarzyć przy piątce.
     
    Studium w Szmaragdzie pozostaje jednak ciekawą, innowacyjną jak na wydawnictwo Phalanx grą planszową. Charakterystyczna w jego produkcjach walka o dominację w regionach schodzi tu na dalszy plan wobec intryg oraz konieczności ciągłej analizy sytuacji na planszy. Jedno jest natomiast pewne – godzinna rozgrywka w Studium będzie stanowić dobrze spędzony czas.
     
    Ocena: 7,5/10
     
    Intrygująca gra planszowa utrzymana w mrocznym klimacie, zawierająca elementy zarówno losowości, jak i strategii.
     



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw