Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Icewind Dale 2 • Księgi - część 4 • INSIMILION

    Icewind Dale 2 » Księgi


    Księgi - część 4

    Działy gier » Icewind Dale 2 » Opisy » Księgi
    Autor: Oress
    Utworzono: 14.02.2008
    Aktualizacja: 02.08.2008

    Valas ? Czarny Kruk

    Ta księga opisuje dzieje Valasa Belaema Del Pharm, Czarnego Kruka, a także historię Klasztoru Czarnego Kruka.

    Klasztor został zbudowany w roku 1181. Założył go pół-człowiek, półdrow - niewolnik, który uciekł od swych okrutnych panów z Podmroku i własnymi rękoma skutymi kajdanami wywalczył sobie drogę do wolności, na powierzchnię świata.

    Ów półdrow nazywał się Valas Belaem Del Pharm - Valas, Niewolnik Pharm. Jako dziecko Valas był sługą w domu Leun, lecz wkrótce wyrósł na postawnego i silnego młodzieńca. Niebawem Leun przegrali go w zakładzie z rywalizującą rodziną, Pharm. Podczas gdy większość rodzin obawiała się utrzymywania tak niebezpiecznych niewolników, Valasa pozostawiono przy życiu - głównie po to, by zrobić na złość jego byłym właścicielom. Do czasu ucieczki Valas był największym mistrzem wśród gladiatorów Pharm, a nawet wśród wszystkich gladiatorów Rilauven. To właśnie wtedy, walcząc całymi latami na krwawej arenie mrocznego miasta, Valas zdobył swe legendarne umiejętności.

    Następne rozdziały księgi szczegółowo omawiają ucieczkę Valasa i wyjście na powierzchnię na Grzbiecie Świata, w pobliżu Rzeki Czarnego Kruka. Pierwszymi ludźmi, jakich spotyka, są barbarzyńcy Uthgardt z Plemienia Czarnego Kruka. Nie wiedzą, co zrobić z Valasem, który pojawia się znienacka. Ma oczy o karmazynowej barwie, prawie czarną skórę, półnagi tors i zakrwawione łańcuchy, zwisające z nadgarstków. Atakują... i zostają natychmiast pokonani. Uważają go za wojownika z zaświatów, który przybył, aby ukarać ich za arogancję. Nazywają go Czarnym Krukiem, a Valas przyjmuje to imię jako swe własne. Ze smutkiem, lecz pewną ulgą, obserwują jak odchodzi. Valas podróżuje po świecie jako Czarny Kruk, walczy z każdym przejawem niewolnictwa i zniewolenia (co przysparza mu wielu wrogów). Zbiera wokół siebie tłum wiernych uczniów, wpaja im wyznawane wartości i uczy sztuk walki, aby wreszcie powrócić na Grzbiet Świata i zbudować Klasztor Czarnego Kruka. Umarłszy w podeszłym wieku, zostaje pochowany w grobowcu pod klasztorem, w pobliżu podziemnych źródeł Rzeki Czarnego Kruka. Tak kończy się jego historia.

    Waga: 2

    Ostatni Sojusz: Elfy

    Kilkaset lat temu stało się pewne, że Elfy zamieszkają na Północy. Dążąc do poszerzenia własnej sfery wpływów uznały, że warto ustanowić tam siedzibę, "oko", które bacznie obserwowałoby wszystko, co dzieje się dookoła.

    Zadanie to zostało powierzone arcymagowi Larrelowi. Wspierany przez silną armię oraz zasoby okolicznych elfich królestw, Larrel wyruszył w kierunku Grzbietu Świata. Ustanowienie szlaku i odnalezienie odpowiedniego miejsca zajęło wiele lat, lecz w końcu Larrelowi udało się założyć w lesie elfią twierdzę, którą elfy swobodnie mogły nazwać domem. Pod jego przewodnictwem osada rozwijała się i stała się faktycznie "okiem" elfów, o którego stworzeniu marzyły.

    W tym samym czasie mroczna horda po raz pierwszy dała o sobie znać. Siły złożone głównie z goblinów oraz paru plemion orków i ogrów wyruszyły na Północ w poszukiwaniu nowych ziem do łupienia i plądrowania. Konflikt między obydwiema stronami o kontrolę nad terytorium był nieunikniony.

    Przez całe miesiące nieustanne walki zbierały swe krwawe żniwa po obydwu stronach, lecz nikt nie odnosił wyraźnych sukcesów. Z upływem czasu szeregi elfów zaczęły maleć i choć ich wojska miały przewagę nad źle wyposażoną i niewyszkoloną hordą, to duża odległość do elfich królestw na południu dała się w końcu we znaki. Elfy z Północy stanęły w obliczu poważnego zagrożenia, a horda doskonale zdawała sobie z tego sprawę.

    Gdy natarczywe ataki wrogich ras ustały, elfy uznały to za dobry znak. Nie wiedziały jednak, że oddziały najeźdźców wycofały się tylko w celu przegrupowania się i połączenia w jedną olbrzymią siłę uderzeniową. Po uformowaniu, ta gigantyczna armia ruszyła ponownie na ziemie elfów z zamiarem ostatecznego wypędzenia ich z gór Grzbietu Świata.

    Waga: 1

    Ostatni Sojusz II: Krasnoludy

    Gdy Larrel zbudował swą elfią fortecę w tym regionie, niebawem okazało się, że klan krasnoludów także pracował zad zasiedleniem części tych ziem. Zamiarem tych krasnoludów było stworzenie kolejnej cytadeli w górach Grzbietu Świata. Niestety, wszelkie trudy przez nich podjęte zostały zniweczone podczas najazdu hordy.

    Nie był to pierwszy konflikt krasnoludów z tymi mrocznymi rasami. Historia pokazuje jednak, że krasnoludy są zaprawione w boju i doświadczone w radzeniu sobie z tym zagrożeniem. Jak ich przodkowie niegdyś, zamierzały rozwiązać ten problem w analogiczny sposób, poprzez całkowitą eliminację.

    Krasnoludy zebrały się w dużej liczbie i ruszyły w góry Grzbietu Świata, by oczyścić region z wiszącego nad nim niebezpieczeństwa. Pierwsi zwiadowcy odkryli, że mroczne rasy przygotowują się do zmasowanego ataku i wymarszu na zachód. Krasnoludy zdawały sobie sprawę z tego, że bezmyślny szturm na hordę zakończyłby się dużymi stratami lub nawet porażką. Obserwowały ruchy przeciwnika z daleka i ostrożnie czekały na odpowiedni moment.

    Waga: 1Ostatni Sojusz III: Najczarniejsza Godzina

    Jak tylko horda wkroczyła do lasu, elfy ponownie zostały zaatakowane. Pomimo ciężkich strat horda wygrywała. Stopniowo, krok po kroku, parła naprzód. Zewnętrzne umocnienia elfów zostały zdobyte, a wkrótce załamała się główna linia ich obrony. Gdy wszystko wydawało się stracone, w oddali rozbrzmiał grzmiący, bojowy okrzyk.

    Siły krasnoludów obserwowały z odległości, jak horda niszczyła tą wysuniętą placówkę. Krasnoludy dostrzegły właściwy czas na uderzenie, gdyż ogarnięci bitewnym szałem i łaknący krwi orkowie nie zwracali uwagi na to, co działo się za ich plecami. Z wielkim bojowym rykiem, który przebrzmiał echem nad polem bitwy, krasnoludy ruszyły do ataku zupełnie zaskakując hordę i doskonale to wykorzystując. Z łatwością przedarły się przez tylnie straże i zajęły walką oddziały przednie, które natychmiast wstrzymały atak na elfów.

    Elfy musiały skorzystać z tej jedynej szansy, jaką im dano. Zebrały wszystkie oddziały, które były jeszcze zdolne do walki i przystąpiły do kontrataku. Napastnicy nie byli przygotowana na tak nagły zwrot i walkę na dwa fronty. Wszyscy co do jednego zostali wycięci w pień i tak zakończyła się ich obecność w górach Grzbietu Świata.

    Waga: 1

    Ostatni Sojusz IV: Sojusz Krasnoludów

    Zaskoczone elfy nigdy nie podejrzewały, że uratuje ich banda"zjadaczy skał". Krasnoludy z kolei nigdy nie podejrzewały, że wezmą udział w bitwie tylko po to, by uratować bandę "aroganckich wysokich elfów". Bez względu na to, zwycięstwo w bitwie o tak dużym znaczeniu było wystarczającym powodem do przymknięcia oka na drobne różnice między obiema rasami. Zostało wtedy zawiązane wielkie przymierze i wspólnie zbudowano domy dla obu ludów. Krasnoludy zamieszkały w cytadeli zwanej Głębią Dorna, zaś elfy zajęły fortecę o nazwie Dłoń Seldarine.

    Minęło 200 lat, a przymierze trwało nadal. Przez ten czas rozwój ludzkich osiedli przybrał niepokojące tempo, jako że czas życia człowieka jest stosunkowo krótki. Także wtedy mroczne rasy ponownie pojawiły się na północy. Ci, którzy pozostali z plemion pierwszych najeźdźców, rozwijali się i niebawem doszli do punktu, w którym niezbędne było powiększenie swego terytorium o nowe ziemie.

    Waga: 1

    Ostatni Sojusz V: Echa Upadku

    Wkrótce strony przymierza rozpoczęły ostrą dyskusję. Krasnoludy przewidywały ogromne zyski z potencjalnej sprzedaży części ich wspaniałych artefaktów ludziom. Elfy były temu zdecydowanie przeciwne, twierdząc, że ludzie nie są godni tak cennych przedmiotów. Choć traktowały swych krasnoludzkich sąsiadów jak bliskich towarzyszy, to w głębi serca nadal popierały izolacjonizm. W końcu krasnoludy niechętnie dały za wygraną.

    Między przymierzem, a mrocznymi rasami wybuchały niewielkie, okresowe potyczki. Przymierze nie przejmowało się zbytnio nadal nie wyćwiczonymi i źle uzbrojonymi siłami nieprzyjaciela. Elfy i krasnoludy czuły się pewnie i bezpiecznie na tych ziemiach, dysponując przy tym artefaktami o wielkiej mocy. Nie przepełniał ich niepokój, lecz samozadowolenie i pewność siebie. Mało wiedziano o tym, że mroczne rasy raz jeszcze zbierają się w zakamarkach Grzbietu Świata.

    Nowo uzbrojona wielka armia hordy wkrótce stała się zabójczą siłą, której ciężko było stawić czoło. Ataki na przymierze były teraz bardziej zajadłe i brutalne. Wojska elfów i krasnoludów zaczęły odnosić olbrzymie straty, choć strony przymierza nadal uważały, że szala zwycięstwa jest po ich stronie. Jeszcze bardziej niepokojący był fakt, że horda dysponuje tym samym orężem, który niedawno wspólnie stworzono.

    Przez całe miesiące obie rasy usiłowały znaleźć jakieś logiczne wyjaśnienie tego, że w posiadaniu wroga są ich magiczne artefakty. W tym czasie ataki mrocznych wojsk jeszcze bardziej się nasiliły, nadwerężając stare więzy przymierza. Wkrótce wszystko obróciło się w nieufność. Elfy twierdziły, że krasnoludy złamały dawną obietnicę i sprzedały broń niegodnym ludziom, którzy odsprzedali ją hordzie dla większego zysku. Krasnoludy odpierały takie oskarżenia, jako że mogłyby w wyniku tego stracić równie wiele. Nieufność rosła, gdy powróciły dawne konflikty na tle rasowym.

    Waga: 1

    Ostatni Sojusz VI: Upadek

    Upadek Dłoni Seldarine

    Stare więzy zostały zerwane. Wkrótce wszystko obróciło się w nienawiść na tle rasowej nieufności. W ten sposób każda strona mogła w prosty sposób wyjaśnić, dlaczego mroczna horda rosła w siłę dzięki ich własnemu uzbrojeniu. Znikły wszelkie nadzieje na rozwiązanie sporu środkami pokojowymi. Po rozpadzie sojuszu konflikt stał się nieunikniony. Pomiędzy obiema rasami rozgorzała wojna, a pozostałe rasy - rasy mroku - nie traciły czasu, rosnąc w siłę.

    Tym razem elfy musiały działać na własną rękę. Horda ponawiała potężne ataki, a bez pomocy krasnoludów elfy mocno to odczuły. Kolejną niedogodnością był fakt, że większość elfich królestw na południu było opuszczonych lub leżało w gruzach. Nie mogąc liczyć na posiłki ze strony swoich pobratymców, stało się jasne, że elfy przegrywały i wkrótce mogły zostać pokonane.

    Larrel posłał wieści do Evermeet i wielu odległych elfich królestw, że muszą otrzymać pomoc, by pozostać przy życiu. Niestety, żaden z wysłanych oddziałów nie przybyłby szybciej, niż w przeciągu paru miesięcy. Elfy musiały grać na czas lub stanąć twarzą w twarz z zagładą.

    Nie mając innego wyjścia, Larrel zapoczątkował łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do zniszczenia Odciętej Dłoni i przyczyniły się do ostatecznego upadku elfów. Gdy mroczne rasy przełamały ostatnie linie obrony Dłoni, Larrel podjął próbę rzucenia Mythalu w nadziei na zachowanie przy życiu tych, którzy byli drodzy jego sercu...

    Na tej stronie dopisano ręcznie krótką notatkę o następującej treści:

    Krążą pogłoski, że mroczny elf o imieniu "Nym" był osobnikiem naprawdę odpowiedzialnym za upadek Dłoni. Korzystając z magii dostał się do krasnoludzkich skarbców, ukradł ich artefakty i sprzedał armiom goblinoidów. Następnie przyglądał się z boku, jak elfy i krasnoludy oskarżając się wzajemnie niszczą swe przymierze.

    Podejrzewa się, że Nym chciał przez to usunąć poważne zagrożenie dla populacji drowów w obszarze Dłoni. Gdyby pozbyć się elfów i krasnoludów, drowy mogłyby bez niczyjego sprzeciwu uznać to terytorium za swe własne...

    Waga: 1





    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw