Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Wiedźmin. Wydanie kolekcjonerskie • INSIMILION

    Recenzje


    Wiedźmin. Wydanie kolekcjonerskie

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Serenity
    Utworzono: 12.01.2016
    Aktualizacja: 12.01.2016

    Okładka Opis
    • Autor:
      Andrzej Sapkowski, Maciej Parowski
    • Ilustrował: 
      Bogusław Polch
    • Rok wydania
      2015
    • Wydawca:
      Prószyński i S-ka
    • ISBN:
      978-83-8069-595-5

    Geralt z Rivii doczekał się wielokrotnej adaptacji swoich przygód – film, serial telewizyjny, gry komputerowe. Nie wszyscy jednak wiedzą, że dawno temu, jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, powstała również seria komiksów z wiedźminem. W połowie listopada wydawnictwo Prószyński i S-ka zaprezentowało kolejne, już trzecie wydanie – tym razem wszystkie komiksy zebrano i wydano w jednym, grubym albumie.

    Nie uwierzycie, ale ten pan z zasłoniętymi oczami to Geralt. 
    Od razu na wstępie trzeba jeszcze zaznaczyć, że w komiksach odnajdziecie doskonale znane historie – pięć z sześciu prezentowanych opowieści bazuje na opowiadaniach Sapkowskiego, adaptując je na potrzeby komiksu. Tylko „Zdrada” nie opiera się na żadnej znanej czytelnikom fabule– została ona wymyślona przez Parowskiego i uzupełniona motywami z nigdy niespisanej historii. Jest to widoczne w toku całej opowieści – różni się znacznie od adaptowanych pomysłów Sapkowskiego, zarówno tempem, jak i spójnością wydarzeń.

    „Droga bez powrotu” to jedyna historia, w której Geralt nie jest centralną postacią. Oparta została o opowiadanie „Droga, z której się nie wraca” i prezentuje losy wojownika Korina i czarodziejki Visenny, prawdopodobnych rodziców Białego Wilka. Miałam spory problem z tą opowieścią, głównie ze względu na jej tempo - na początku jest długo i mozolnie, potem akcja przyspiesza, by na koniec znowu zwolnić. Bohaterowie również mnie do siebie nie przekonali – Korin dzieli mnóstwo cech ze swoim synem, jednak zarysowany został jako antypatyczna dość prostacka i niezbyt przyjemna w obyciu postać,. Visenna natomiast bardzo przypomina mi Yennefer, jest równie tajemnicza i ma podobne skłonności do manipulacji.

    Kolejną historią jest właśnie „Zdrada”, w której młody Geralt przechodzi wiedźmiński trening wraz z innymi adeptami ze szkoły Wilka. Tradycyjnie ma on zakończyć się próbami oraz turniejem, w którym młode Wilki mają zmierzyć się ze swoimi „rówieśnikami” z cechu Kota. Cała intryga nabiera mocno politycznego odcienia w momencie, w którym czarodzieje oraz druidzi zawiązują spisek przeciwko wiedźminom, by pozbawić ich królewskiej protekcji. Największym problemem tej historii jest jej niespójność względem Sagi – wystarczy wymienić tu chyba kwestię zmiany koloru włosów u Geralta. Następuje ona w wyniku feralnego splotu wydarzeń, przez który Biały Wilk musiał zabić swojego przyjaciela i ledwie przeżył pogrom wiedźminów. Parowski motywuje swoją decyzję tym, że dla młodego wiedźmina musiał to być ogromny balast: zabić najlepszego druha i ujść z życiem z rzezi.

    A to jest Jaskier. Tak, ten Jaskier. Dokładnie ten Jaskier, którego brano czasami za elfa - taki był ładniutki. 
    Sam pogrom Wilków i Kotów na turnieju wydaje mi się być retellingiem historii stojącej za upadkiem szkoły w Kaer Morhen – wiedźmini stają się obiektem politycznej intrygi, zupełnie nieświadomie padając ofiarami zazdrosnych o królewskie względu magów. Podobnie jak w oryginale – ofiary nie są przygotowane, a w wyniku ataku giną młodzi adepci. Tym razem jednak zdarzenie ma miejsce w innej przestrzeni, na bardziej neutralnym gruncie. Parowski wykorzystuje pogrom, by nadać ostateczny kształt Geraltowi, by już na starcie bohater był obciążony tragicznym wspomnieniem.

    „Zdrada” to opowieść, w której pojawia się cała masa postaci, niekoniecznie w swoich kanonicznych rolach. Oczywiście centralnym bohaterem jest Geralt, obok niego ważną rolę pełnią też inni wiedźmini: znany dobrze czytelnikom wiedźmińskiego cyklu Vesemir oraz całkiem nowa postać, stworzona na użytek opowiadania – Gweld, będący przyjacielem Geralta. Niestety nie pojawia się żaden inny występujący w Sadze wiedźmin – brak takich ważnych postaci, jak Lambert czy Eskel (zwłaszcza jego nieobecność jest dziwna, biorąc pod uwagę fakt, że z Białym Wilkiem byli przyjaciółmi i rówieśnikami, odbywającymi razem szkolenie na wiedźminów). W jednym z kadrów pojawia się pastuszek o imieniu Jaskier (Parowski w posłowiu przyznaje, że jest to przyszły poeta i trubadur), choć z książek wiemy, iż nie był on chłopskiego pochodzenia, nosił bowiem tytuł wicehrabiego de Lettenhove. Epizodycznie spotkamy również druida Myszowora (który po raz pierwszy pojawia się w „Drodze bez powrotu”) oraz młodą adeptkę sztuki magicznej – prefigurację Yennefer. Scenarzysta komiksu motywuje, że pojawienie się tych postaci było konieczne, choć wydaje mi się to zbędną innowacją, być może wymuszoną przez wydawcę.

    Pozostałe cztery historie wiernie adaptują opowiadania na podstawie, których powstały. Oczywiście to i owo zostało zmienione, bo tego wymagało medium, jakim jest komiks. Właściwie zmiany ograniczają się do kosmetyki w postaci chociażby wcześniejszego pojawienia się niektórych postaci: i tak losy Jaskra i Geralta przecinają się już na etapie „Mniejszego zła”, a nie dopiero w „Krańcu świata”; zaś Renfri wraz Yarpenem Zigrinem mają swój epizod w „Geralcie” (bazującym na opowiadaniu „Wiedźmin”). Podobnie jak w przypadku prefiguracji Yennefer oraz Jaskra-pastuszka Parowski tłumaczy się komiksowymi prawidłami.

    Jeżeli chodzi o fabułę poszczególnych opowieści, ciężko jest wyrazić jakąkolwiek opinię ze względu na to, że są to w głównej mierze historie znane. W komiksowej wersji są może nieco przetworzone oraz okrojone, jednakże nadal pozostawiają dobre wrażenie tak, jak przy pierwszym kontakcie z nimi. Inaczej jest nieco w przypadku „Zdrady”, bo to historia, która wyszła Parowskiemu dość topornie i odstaje wyraźnie od poziomu reszty albumu (nawet od średniej „Drogi bez powrotu”). Autorski pomysł scenarzysty jest dość nieskładny, wydarzenia następują po sobie w niezbyt logiczny sposób, a próba upakowania do historii większej ilości wątków kończy się fiaskiem (do tej pory nie rozumiem, jaka była rola czarodziejki Dorreniel).

    Yennefer za to jest czarująca jak zawsze. Gdyby nie lata powstania komiksu, szłabym o zakład, że Polch inspirował się filmową adaptacją. Prawdopodobnie było na odwrót.
    Od razu na wstępie trzeba jeszcze zaznaczyć, że w komiksach odnajdziecie doskonale znane historie – pięć z sześciu prezentowanych opowieści bazuje na opowiadaniach Sapkowskiego, adaptując je na potrzeby komiksu. Tylko „Zdrada” nie opiera się na żadnej znanej czytelnikom fabule– została ona wymyślona przez Parowskiego i uzupełniona motywami z nigdy niespisanej historii. Jest to widoczne w toku całej opowieści – różni się znacznie od adaptowanych pomysłów Sapkowskiego, zarówno tempem, jak i spójnością wydarzeń.

    „Droga bez powrotu” to jedyna historia, w której Geralt nie jest centralną postacią. Oparta została o opowiadanie „Droga, z której się nie wraca” i prezentuje losy wojownika Korina i czarodziejki Visenny, prawdopodobnych rodziców Białego Wilka. Miałam spory problem z tą opowieścią, głównie ze względu na jej tempo - na początku jest długo i mozolnie, potem akcja przyspiesza, by na koniec znowu zwolnić. Bohaterowie również mnie do siebie nie przekonali – Korin dzieli mnóstwo cech ze swoim synem, jednak zarysowany został jako antypatyczna dość prostacka i niezbyt przyjemna w obyciu postać,. Visenna natomiast bardzo przypomina mi Yennefer, jest równie tajemnicza i ma podobne skłonności do manipulacji.

    Kolejną historią jest właśnie „Zdrada”, w której młody Geralt przechodzi wiedźmiński trening wraz z innymi adeptami ze szkoły Wilka. Tradycyjnie ma on zakończyć się próbami oraz turniejem, w którym młode Wilki mają zmierzyć się ze swoimi „rówieśnikami” z cechu Kota. Cała intryga nabiera mocno politycznego odcienia w momencie, w którym czarodzieje oraz druidzi zawiązują spisek przeciwko wiedźminom, by pozbawić ich królewskiej protekcji. Największym problemem tej historii jest jej niespójność względem Sagi – wystarczy wymienić tu chyba kwestię zmiany koloru włosów u Geralta. Następuje ona w wyniku feralnego splotu wydarzeń, przez który Biały Wilk musiał zabić swojego przyjaciela i ledwie przeżył pogrom wiedźminów. Parowski motywuje swoją decyzję tym, że dla młodego wiedźmina musiał to być ogromny balast: zabić najlepszego druha i ujść z życiem z rzezi.

    Kilka słów należy oddać oprawie graficznej całego komiksu. Kreska Polcha jest specyficzna – to połączenie wczesnego stylu Rosińskiego z pierwszych zeszytów „Thorgala” oraz grafik okładkowych książek heroic fantasy a’la Conan. Komiks potrafi wyglądać ładnie, jednak wielokrotnie w całym albumie natkniemy się na koszmarki. Największym problemem był dla mnie chyba Jaskier przedstawiany jako otyły pijak o haczykowatym nosie i odstręczającym uśmiechu. Fatalnie wypadły również elfy Chireadan oraz Errdil w opowiadaniu „Ostatnie życzenie” – w pierwszym momencie miałam problem, aby rozpoznać, z kim mam do czynienia. Do tej pory intryguje mnie również fakt, dlaczego wiedźmini prezentowani chociażby w „Zdradzie” przywodzą na myśl japońskich samurajów, a nie europejskich rycerzy (czy tym się sugerowali twórcy serialowego i filmowego „Wiedźmina”?).

    Komiksowe przygody Geralta z Rivii trudno polecić z czystym sumieniem. Nowi czytelnicy zostaną wrzuceni w nieznany świat, niezbyt jasne realia, w których poruszają się szalenie uproszczone pod względem psychologicznym postaci. Z drugiej strony, kto już zna przygody Białego Wilka, ten nie znajdzie w komiksie „Wiedźmin” prawie żadnej wartości dodanej. Album należy zatem potraktować jako niewielkie uzupełnienie Sagi, swoistą ciekawostkę.

    7/10

    Komiks „Wiedźmin” nie wnosi do historii Geralta wiele i raczej powinien być traktowany jako niezobowiązująca lektura uzupełniająca. 



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw