Baldur's Gate 2 » Solucja
Demilisz Kangaxx
Znowu jakieś piwnice. Pełno szlamu, kurzu i aromatów nie do zniesienia... Czekaj! A to co? Sarkofag?
"SZZZZZZZ!!!" ... Gadająca czaszka?!
W jednym z domów znajdujących się w Dokach (tuż obok gildii Mae'Vara) spotkamy lisza Kangaxxa, który poprosi cię odnalezienie części jego ciała. UWAGA! Drzwi przez które wchodzimy do budynku są zabezpieczone pułapką.
Pierwszą cześć znajdziemy w kanałach pod Dzielnicą Świątyń (trzeba najpierw rozpocząć zadanie Kult Bezokiego - by dotrzec do kości musimy udac sie do Gaala i dostac od niego klucz, dzięki kóremu będziemy mogli dostac się do sarkofagu w którym są kości) - znajduje się ona w sarkofagu. Lecz jeżeli chcemy ją zdobyć przyjdzie nam walczyć z potężnym przeciwnikiem - jest nim lisz, który strzeże kości Kangaxxa. Gdy uporamy się z wrogiem, podchodzimy do sarkofagu i klikamy na niego zabierając w ten sposób "przedmiot" do ekwipunku.
Drugą, a zarazem ostatnią cześć znajdziemy w Dzielnicy Mostów. Jest w jednym z opuszczonych domów - tu takze drzwi zabezpieczone są pułapką. Tutaj po raz kolejny czeka nas potyczka ze strażnikiem kości. I także w tym przypadku będzie to lisz. Po pokonaniu wroga podchodzimy do sarkofagu, zabieramy kości, a następnie udajemy się do Doków, by oddać kości ich właścicielowi.
Gdy wrócimy z kośćmi i oddamy je Kangaxxowi już nie będzie tak przyjemnie, gdyż kiedy lisz się "poskłada" i zacznie z nami po prostu walczyć...
Czeka nas teraz jedna z najtrudniejszych walk w grze. Najpierw Kangaxx będzie zwykłym liszem, z którym nie powinniśmy mieć więcej kłopotów niż z innymi tego typu przeciwnikami. Problem zacznie się wtedy gdy go zabijemy, ponieważ zmienia się wtedy w demi-lisza i walka zaczyna się od nowa. Walka jest o tyle trudna, że demi-lisz jest niewrażliwy na bronie słabsze niż +4 i rzuca cały czas Uwięzienie (dobrze mieć przy sobie zwój ochrony przed magią).
Po zabiciu Kangaxxa przeszukujemy jego ciało - ma on przy sobie świetny pierścień posiadający bonusy do KP, odporności na magię, regeneracje i kilka innych...
PD: | Lisz z Dzielnicy Mostów - 22000 Lisz z Dzielnicy Świątyń - 22000 Kangaxx - 45000 |
Przedmioty magiczne: | Pierścień Gaxxa |
Komentarze
Ten artykuł skomentowano 72 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.
Hordal jestem pod wielkim wrażeniem twojego opisu. Szczere gratulacje :)
Hordal jestem pod wielkim wrażeniem twojego opisu. Szczere gratulacje :)
Strasznie dużo chaterów tu się widzę wypowiada (2 pierścienie etc).
I baj de łej, mz zwój ochrony przed magią jest megaprzegięty - w grze powinny być max 2 i kosztować po minimum 70 tys; bo przez niego użycie około 10 czarów defensywnych dla maga traci sens.
I jeszcze przy okazji: macie straszliwie skopany system komentarzy. Nie dość, że często nie przyjmuje poprawnego kodu, to jeszcze texarea nie przyjmuje zmiennej, przez co traci się treść komentarza
Strasznie dużo chaterów tu się widzę wypowiada (2 pierścienie etc).
I baj de łej, mz zwój ochrony przed magią jest megaprzegięty - w grze powinny być max 2 i kosztować po minimum 70 tys; bo przez niego użycie około 10 czarów defensywnych dla maga traci sens.
I jeszcze przy okazji: macie straszliwie skopany system komentarzy. Nie dość, że często nie przyjmuje poprawnego kodu, to jeszcze texarea nie przyjmuje zmiennej, przez co traci się treść komentarza
A ja na kangaxa znalazłem sposób :D Potraktowałem go tą śmiszną różdzką, różdzka cudów czy jakoś tak, którą można znaleźć w kryjówce ilithidów pod dzielnicą świątynną, tam gdzie młot gromów :D
I skamieniał ^^
Oczywiście najpierw tradycyjnie pokonałem jego formę zwykłeko lisza, dopiero jak się zmienił użyłem różdzki ;p
A ja na kangaxa znalazłem sposób :D Potraktowałem go tą śmiszną różdzką, różdzka cudów czy jakoś tak, którą można znaleźć w kryjówce ilithidów pod dzielnicą świątynną, tam gdzie młot gromów :D
I skamieniał ^^
Oczywiście najpierw tradycyjnie pokonałem jego formę zwykłeko lisza, dopiero jak się zmienił użyłem różdzki ;p
Zawiodłem się tą walką - pierwsza forma - jak z każdym liszem. Druga - ochrona przed nieumarłymi i miniaturowe meteory melfa (starczyły 4 zaklęcia). Aha - gram solo W/M/Z. Pokonałem go w 2 rozdziale po wykonaniu wszystkich możliwych zadań.
Zawiodłem się tą walką - pierwsza forma - jak z każdym liszem. Druga - ochrona przed nieumarłymi i miniaturowe meteory melfa (starczyły 4 zaklęcia). Aha - gram solo W/M/Z. Pokonałem go w 2 rozdziale po wykonaniu wszystkich możliwych zadań.
dla mnie walka była dosyć łatwa, ale mialem wysoko poziomowe postaci z itemkami z Twierdzy Strażnika:) bicz, wyłamanie z dystancsu wszyscy z dystansu ognistą amunicją i przyzwańce jako mieso armatnie przeciw jego czarą ;)
dla mnie walka była dosyć łatwa, ale mialem wysoko poziomowe postaci z itemkami z Twierdzy Strażnika:) bicz, wyłamanie z dystancsu wszyscy z dystansu ognistą amunicją i przyzwańce jako mieso armatnie przeciw jego czarą ;)
Aż dziw, że jeszcze nikt tego nie napisał (albo coś przeoczyłem), ale jego formę demi-liCZa (poprawna forma) można rozflaczyć w postacii zabójcy. Trochę to trwa, najwyraźniej z powodu opisanego gdzieś w komentarzach -zadajemy mu tylko bonus od obrażeń, nie same obrażenia- ale za to nie musimy rzucać ŻADNEGO czaru. W sumie to ta sama metoda co Korgan+berserker, ale dostępna dla każdej drużyny, nie tylko tej złej.
Aż dziw, że jeszcze nikt tego nie napisał (albo coś przeoczyłem), ale jego formę demi-liCZa (poprawna forma) można rozflaczyć w postacii zabójcy. Trochę to trwa, najwyraźniej z powodu opisanego gdzieś w komentarzach -zadajemy mu tylko bonus od obrażeń, nie same obrażenia- ale za to nie musimy rzucać ŻADNEGO czaru. W sumie to ta sama metoda co Korgan+berserker, ale dostępna dla każdej drużyny, nie tylko tej złej.
Myślałem, że wywale kompa przez okno kiedy z nim walczyłem, ale to pewnie przez to , że robiłem to w połowie 2 rozdziału. Cóż przeszmuglowałem sobie "Obrońce" od Drizzta z jedynki i to była na ten moment jedyna broń, która mu zadawała jakiekolwiek obrażenia. Oczywiście mój woj człowiek 5 gwiazdek w długich mieczach więc 1 atak na runde i do tego niecelnie.
Sposób prosty (choć wymagający nieco szczęścia). Korganowi powiedziałem, że nie chce osoby, która więcej czasu spędza w barze niż na polu walki, zabiłem go więc o nim mogłem zapomnieć, zatem wystarczyło wziąć do łapy owego Obrońce i wypić olej szybkości i miksturke heroizmu., Aerie odpala "Niepodatność na czary/szkoła odrzucania". Podszedłem nią jak najbliżej Kangaxxa, ten próbuje rzucać uwięzienie, a ja naparzam. Kiedy Kangaxx był już "Na skraju śmierci" Minsc walnął go pierścieniem Tarana, co jednak nie wystarczyło. Niepodatność na czary wygasła, a ja walnąłem go krytykiem na ułamek sekundy zanim ten rzucił na mnie uwięzienie. Happy End :)
Oczywiście zawinąłem mu przed walką jeden pierścień, a po walce miałem drugi.
Myślałem, że wywale kompa przez okno kiedy z nim walczyłem, ale to pewnie przez to , że robiłem to w połowie 2 rozdziału. Cóż przeszmuglowałem sobie "Obrońce" od Drizzta z jedynki i to była na ten moment jedyna broń, która mu zadawała jakiekolwiek obrażenia. Oczywiście mój woj człowiek 5 gwiazdek w długich mieczach więc 1 atak na runde i do tego niecelnie.
Sposób prosty (choć wymagający nieco szczęścia). Korganowi powiedziałem, że nie chce osoby, która więcej czasu spędza w barze niż na polu walki, zabiłem go więc o nim mogłem zapomnieć, zatem wystarczyło wziąć do łapy owego Obrońce i wypić olej szybkości i miksturke heroizmu., Aerie odpala "Niepodatność na czary/szkoła odrzucania". Podszedłem nią jak najbliżej Kangaxxa, ten próbuje rzucać uwięzienie, a ja naparzam. Kiedy Kangaxx był już "Na skraju śmierci" Minsc walnął go pierścieniem Tarana, co jednak nie wystarczyło. Niepodatność na czary wygasła, a ja walnąłem go krytykiem na ułamek sekundy zanim ten rzucił na mnie uwięzienie. Happy End :)
Oczywiście zawinąłem mu przed walką jeden pierścień, a po walce miałem drugi.
Ja tam wole się z kangaxxem pobawić dłuższy czas bo jest większa satysfakcja.Rzucam na siebie ochrone przed magią i sam go nawalam z pomocą maga Xardasa( jest to npc z moda).Jest tak jak z Minskiem i boo on tylko że on nie wskazuje a rozprasza a ja wale :)
We dwóch męczymy się sami tak z 15-20 minut ale póżniej fajne uczucie tak się rozlużnić po dłuższej walce.
Jeszcze jedno nie wiem czy to normalne czy bug jakiś że krasomirem Demiliszowi Kangaxowi (2 forma)wale MAXYMALNIE po 7 pkt obrażeń:)
Pozdrawiam
Ja tam wole się z kangaxxem pobawić dłuższy czas bo jest większa satysfakcja.Rzucam na siebie ochrone przed magią i sam go nawalam z pomocą maga Xardasa( jest to npc z moda).Jest tak jak z Minskiem i boo on tylko że on nie wskazuje a rozprasza a ja wale :)
We dwóch męczymy się sami tak z 15-20 minut ale póżniej fajne uczucie tak się rozlużnić po dłuższej walce.
Jeszcze jedno nie wiem czy to normalne czy bug jakiś że krasomirem Demiliszowi Kangaxowi (2 forma)wale MAXYMALNIE po 7 pkt obrażeń:)
Pozdrawiam
Mam taki problem ponieważ w bramach miasta nie ma tego torsu .... zabiłem licha i w skrytce był tylko miecz
Nie ma to jak odświeżyć temat po roku :)
Mam taki problem ponieważ w bramach miasta nie ma tego torsu .... zabiłem licha i w skrytce był tylko miecz
Nie ma to jak odświeżyć temat po roku :)
Części szkieletu nie ma w bramach miasta. Są w domu na południowym zachodzie Dzielnicy Mostowej oraz w siedzibie Niewidzącego Oka w kanałach pod Dzielnicą Świątynną.
Części szkieletu nie ma w bramach miasta. Są w domu na południowym zachodzie Dzielnicy Mostowej oraz w siedzibie Niewidzącego Oka w kanałach pod Dzielnicą Świątynną.
Do Baldura lubię sobie od czasu do czasu wrócić, przeszedłem grę dobrych -naście albo i -dziesiąt razy, ale jakoś nigdy nie miałem okazji zawalczyć z Kangaxxem. Rzuciłem na siebie (kawaler z Karsomirem) wszystkie potrzebne czary ochronne, ale skubany więził członków drużyny nawet jak skitrałem ich w kącie i zrobiłem niewidzialnymi. Nie chciało mi się biegać po Athkatli coby nakupować więcej zwojów, więc zastosowałem prostszą taktykę - nie możesz uwięzić kogoś, kto jest martwy:P. Przełamanie strachu zapobiegło rozłażeniu drużyny kiedy lider robił z nich siekane wątróbki. Sama walka z demiliczem była bułką z masłem, pułapki zniszczyły pierwszą formę, a druga padła po góra minucie tańca z Karsomirem :P.
Do Baldura lubię sobie od czasu do czasu wrócić, przeszedłem grę dobrych -naście albo i -dziesiąt razy, ale jakoś nigdy nie miałem okazji zawalczyć z Kangaxxem. Rzuciłem na siebie (kawaler z Karsomirem) wszystkie potrzebne czary ochronne, ale skubany więził członków drużyny nawet jak skitrałem ich w kącie i zrobiłem niewidzialnymi. Nie chciało mi się biegać po Athkatli coby nakupować więcej zwojów, więc zastosowałem prostszą taktykę - nie możesz uwięzić kogoś, kto jest martwy:P. Przełamanie strachu zapobiegło rozłażeniu drużyny kiedy lider robił z nich siekane wątróbki. Sama walka z demiliczem była bułką z masłem, pułapki zniszczyły pierwszą formę, a druga padła po góra minucie tańca z Karsomirem :P.
Jęzor ognia "ognista ziemia " najlepiej na niego działa w 2 akcie.
Jęzor ognia "ognista ziemia " najlepiej na niego działa w 2 akcie.
Ten artykuł skomentowano 72 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.