Baldur's Gate 2 » Solucja
Wyjście z Podmroku
Mapa lokacji
Gdy wykonamy zadanie dla Adalon, smoczyca zgodnie z obietnicą przy pomocy potężnego zwoju odpieczętuje wyjście z podmroku.
Zaraz po przejściu przez drzwi zobaczymy, że jesteśmy w prastarej świątyni elfów, która jest miejscem walk mrocznych elfów z tymi z powierzchni.
Oczywiście pokonujemy wszystkie drowy i teraz po długiej i niebezpiecznej podroży możemy udać się na powierzchnie. Tu jednak nie jesteśmy mile widziani. Natrafiamy na patrol elfów z powierzchni, który pyta nas kim jesteśmy i co robiliśmy w podmroku. Przestawiwszy się i podawszy cel naszej podroży zostajemy odesłani do dowódcy straży, który następnie oddaje nas w ręce Elhana.
Elf początkowo wrogo nastawiony każe przysłać swoich magów, którzy sprawdza czy mówimy prawdę, po chwili jednak dochodzimy z nim do wspólnego języka.
W rozmowie dowiadujemy się, że Irenicus zaatakował pradawne elfie miasto Suldanessellar. Dodatkowo dowiadujemy się, iż jedyny artefakt który potrafi otworzyć wrota do siedziby elfów jest prawdopodobnie w posiadaniu siostry Wygnańca, Bodhi. Jeżeli chcemy myśleć o uratowaniu miasta i zabiciu Irenicusa musimy czym prędzej udać się do kryjówki wampirzycy w dzielnicy cmentarnej w Athkatli.
Zaopatrzeni w drewniane kołki i wodę święconą nie pozostaje nam nic innego jak powrócić do stolicy Amn po Rhynn Lanthorn.
Komentarze
Ten artykuł skomentowano 6 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.
Ciekawostka:
Przy zmianie lokacji Wyjścia z Podmroku na inną, trafiamy w drodze na drużynę Drizzta. Możemy z nią walczyć i zabrać łup. Jeśli złożymy rzeczy Drizzta w jakimś pojemniku (lub sprzedamy do sklepu) a potem z powrotem je weźmiemy (odkupimy lub ukradniemy) to przy głównej postaci teleportuje się czarodziej i nalega na oddanie rzeczy Drizzta. Nieważne czy oddamy czy będziemy protestować, czarodziej znika a wraz z nim ta rzecz. Jeśli weźmiemy kolejną, pojawi się znowu i jeśli wcześniej odmówiliśmy i znowu to zrobimy, będzie bardziej zdenerwowany i znika z tą rzeczą. Za trzecim razem jak u nas w ekwipunku pojawi się własność Drizzta znowu teleportuje się czarodziej, tym razem zdeterminowany nas definitywnie ukarać (jeśli nie chcieliśmy wcześniej nic oddać) i rzuca uwięzienie - na całą drużynę jednocześnie!!! Można zrobić trick i ochronić główną postać (szał berserka, zwój-ochrona przed magią lub czar-ochrona przed czarami: odrzucanie) by uwolniła potem resztę ale tu właśnie pojawia się problem.
W mojej wersji prawdopodobnie coś jest nie tak albo programiści zapomnieli, że można przed uwięzieniem się uchronić, więc nie zaimplementowali ciągu dalszego, powodując poważny bug, który przeszkadza nam w dalszej grze.
A mianowicie czarodziej ten przestaje odpowiadać (albo jest zajęty, albo nie ma nic do powiedzenia) i we wnętrzach, jeśli dało się wcześniej odpoczywać, nie jest możliwe by się zdrzemnąć. Co więcej wszyscy zachowują się dziwnie i cały czas gra się "zrywa", tzn. jak chcemy pogadać z kimś lub otworzyć jakiś pojemnik, wywala nas stamtąd, co skutecznie uniemożliwia dalsze interakcje otoczeniem... Na dodatek czarodziej teleportuje się do większości lokacji gdziekolwiek się udajemy (jeśli mamy własność Drizzta w ekwipunku)... Dopiero odłożenie lub wyrzucenie przedmiotu powoduje zniknięcie tego upierdliwca.
Nie da się tego czarodzieja zabić, gdyż nie reaguje na żaden atak...
Krótko mówiąc, rzeczy Drizzta trzeba jak najszybciej sprzedać i nie brać ponownie do rąk.
Czy ta scena miała mieć wg twórców gry jakieś zakończenie i to tylko bug u mnie czy to ogólny błąd gry? Czy ktoś wie coś na ten temat?
Ciekawostka:
Przy zmianie lokacji Wyjścia z Podmroku na inną, trafiamy w drodze na drużynę Drizzta. Możemy z nią walczyć i zabrać łup. Jeśli złożymy rzeczy Drizzta w jakimś pojemniku (lub sprzedamy do sklepu) a potem z powrotem je weźmiemy (odkupimy lub ukradniemy) to przy głównej postaci teleportuje się czarodziej i nalega na oddanie rzeczy Drizzta. Nieważne czy oddamy czy będziemy protestować, czarodziej znika a wraz z nim ta rzecz. Jeśli weźmiemy kolejną, pojawi się znowu i jeśli wcześniej odmówiliśmy i znowu to zrobimy, będzie bardziej zdenerwowany i znika z tą rzeczą. Za trzecim razem jak u nas w ekwipunku pojawi się własność Drizzta znowu teleportuje się czarodziej, tym razem zdeterminowany nas definitywnie ukarać (jeśli nie chcieliśmy wcześniej nic oddać) i rzuca uwięzienie - na całą drużynę jednocześnie!!! Można zrobić trick i ochronić główną postać (szał berserka, zwój-ochrona przed magią lub czar-ochrona przed czarami: odrzucanie) by uwolniła potem resztę ale tu właśnie pojawia się problem.
W mojej wersji prawdopodobnie coś jest nie tak albo programiści zapomnieli, że można przed uwięzieniem się uchronić, więc nie zaimplementowali ciągu dalszego, powodując poważny bug, który przeszkadza nam w dalszej grze.
A mianowicie czarodziej ten przestaje odpowiadać (albo jest zajęty, albo nie ma nic do powiedzenia) i we wnętrzach, jeśli dało się wcześniej odpoczywać, nie jest możliwe by się zdrzemnąć. Co więcej wszyscy zachowują się dziwnie i cały czas gra się "zrywa", tzn. jak chcemy pogadać z kimś lub otworzyć jakiś pojemnik, wywala nas stamtąd, co skutecznie uniemożliwia dalsze interakcje otoczeniem... Na dodatek czarodziej teleportuje się do większości lokacji gdziekolwiek się udajemy (jeśli mamy własność Drizzta w ekwipunku)... Dopiero odłożenie lub wyrzucenie przedmiotu powoduje zniknięcie tego upierdliwca.
Nie da się tego czarodzieja zabić, gdyż nie reaguje na żaden atak...
Krótko mówiąc, rzeczy Drizzta trzeba jak najszybciej sprzedać i nie brać ponownie do rąk.
Czy ta scena miała mieć wg twórców gry jakieś zakończenie i to tylko bug u mnie czy to ogólny błąd gry? Czy ktoś wie coś na ten temat?
Jest to bug, który występuje w grze i jest nawet mod usuwający tego czarodzieja, aby uniknąć tych kłopotów. Tak swoją drogą, to nie mam pojęcia dlaczego twórcy gry tak się uparli na uniemożliwienie korzystania ze sprzętu Drizzta, nie jest przecież potężniejszy od innych itemów, które można znaleźć w BG2.
Jest to bug, który występuje w grze i jest nawet mod usuwający tego czarodzieja, aby uniknąć tych kłopotów. Tak swoją drogą, to nie mam pojęcia dlaczego twórcy gry tak się uparli na uniemożliwienie korzystania ze sprzętu Drizzta, nie jest przecież potężniejszy od innych itemów, które można znaleźć w BG2.
A probowaliscie magia?moze rzucic na niego uwięzienie?
A probowaliscie magia?moze rzucic na niego uwięzienie?
Straszny uparciuch z tego wypierdka. Czemu temu magowi tak zależy na rzeczach Drizzta? Po cholerę on tak się stara je zdobyc z powrotem?
Straszny uparciuch z tego wypierdka. Czemu temu magowi tak zależy na rzeczach Drizzta? Po cholerę on tak się stara je zdobyc z powrotem?
mnie się wydaje, że to by się nie zgadzało z książkami o drizzcie, dlatego
mnie się wydaje, że to by się nie zgadzało z książkami o drizzcie, dlatego
Ta... Ja kiedyś się uparłem, że mu za Chiny Ludowe nie oddam tych mieczy. Wytrwałem uwięzienia, ale potem rzeczywiście miałem bugi. Moja główna postac wyglądała, jakby miała spazmy (wiecie o co chodzi, czasami w podmroku się tak robiło), a poza tym cały czas w wolnej chwili obracała się w kierunku czarodzieja, nawet gdy ten był już poza polem widzenia, ehh... Odpuściłem.
Ta... Ja kiedyś się uparłem, że mu za Chiny Ludowe nie oddam tych mieczy. Wytrwałem uwięzienia, ale potem rzeczywiście miałem bugi. Moja główna postac wyglądała, jakby miała spazmy (wiecie o co chodzi, czasami w podmroku się tak robiło), a poza tym cały czas w wolnej chwili obracała się w kierunku czarodzieja, nawet gdy ten był już poza polem widzenia, ehh... Odpuściłem.
Ten artykuł skomentowano 6 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.