Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Film • Penny Dreadful • INSIMILION

    Film


    Penny Dreadful

    Fantastyka » Film » Seriale
    Autor: coran
    Utworzono: 23.01.2015
    Aktualizacja: 19.12.2015

    Horror za pensa

    Tytuł przez długi czas odrzucał mnie od tego serialu. Przed seansem zdawało mi się, że Penny Dreadful jest główną bohaterką. Pierwszy odcinek i sprawdzenie pojęcia w wyszukiwarce internetowej szybko wyprowadziły mnie z błędu. Jak się okazało, oryginalna nazwa - w przeciwieństwie do polskiego tłumaczenia - bardzo dobrze zapowiada czego widz może się spodziewać. Pochodzi od angielskich gazetek z XIX wieku, drukowanych na najtańszym papierze. Wypełnione amatorskimi opowiadaniami grozy, za cenę jednego pensa dostarczały rozrywki ówczesnemu proletariatowi.

    Produkcja HBO to nic innego jak Liga Niezwykłych Dżentelmenów. Głęboko osadzona w kiczu, nawiązująca do horrorów klasy B a jednocześnie traktująca temat bardzo poważnie. Londyn z epoki wiktoriańskiej jest tu miejscem, gdzie znane potwory i ich pogromcy przyciągają siebie nawzajem. Nie mija wiele czasu gdy Frankenstein poznaje van Helsinga, Doriana Greya, odpowiednik Alana Quatermaina i kilka innych postaci, których nie wymienię by nie spojlerować. Razem zapolują na wampiry.

    Pierwsze dwa odcinki bardzo mile mnie zaskoczyły. Tym co najbardziej rzuca się w oczy jest scenografia i stroje, wykonane z dokładnością rzadką nawet w hollywoodzkich blockbusterach. W połączeniu z doskonałymi zdjęciami budują bardzo gęsty klimat, w którym nawet na zniszczone biedą miasto patrzy się z przyjemnością.

    Twórcy umiejętnie wprowadzają kolejne postaci, zachowując spójność fabuły i zgrabnie łącząc kilka różnych filmowych gatunków. Co przy takiej mieszance zdecydowanie nie jest łatwe. Horror trzyma w napięciu, sceny akcji są efektowne, a strona dramatyczna prowadzona z dużym wyczuciem. Każdy z bohaterów ma jasno określoną motywację i cele, a smaku dodają ich sekrety przeszłości, odkrywane podczas retrospekcji w dalszej części serialu.

    Do tego momentu nie mam nic do zarzucenia. Od trzeciego odcinka powoli zaczynają się schody. Znanych postaci jest coraz więcej, fabuła traci na spójności, kolejne wydarzenia są coraz bardziej naciągane. Tytuł daje o sobie znać. Mieszanie horroru na przemian z poważnym dramatem, traktowanym w dodatku ze śmiertelną powagą, często wychodzi kiczowato. Twórcy zaczynają sięgać po zbyt efekciarskie zagrywki. W dodatku jedna z bardzo dobrze prowadzonych postaci zostaje zastąpiona przez nową - która zamiast ciekawości wzbudza głównie irytację. Inną postać spotyka żałosny wręcz koniec.

    Tu następuje moja główna uwaga wobec serialu. Jest on przeznaczony dla określonej grupy ludzi. Fani tak zwanych monster movies - zarówno klasyków jak i tych klasy B - mogą być zachwyceni. Dla reszty widzów natłok kiczu może się okazać kompletnie niestrawny. Część wątków nadal będzie wciągać, inne raczej znużą.

    Czas wspomnieć o obsadzie. Jest kilka głośnych nazwisk, ale tak naprawdę wybija się tylko Eva Green. Niełatwo ocenić jej rolę. Z jednej strony miałem wrażenie, że momentami przeszarżowuje. Z drugiej odgrywanie bycia opętaną przez diabła wymaga pewnego przerysowania. Nie da się jej jednak odmówić charyzmy i talentu, a w tej kreacji daje z siebie wszystko. Poświęcenie godne szacunku.

    Timothy Dalton, czyli czwarty w kolejności odtwórca Jamesa Bonda, oprócz charyzmy daje serialowi sporo elegancji. Zaskakująco dobrze sprawuje się Josh Hartnett, grający naturalnie a jednocześnie ze sporym luzem. Reszta jest conajwyżej solidna - wyróżnia się tylko Rory Kinnear, który jest wprost fatalny. Trudno powiedzieć na ile wynika to z jego umiejętności, a na ile z charakteryzacji i złego wykreowania postaci przez scenarzystę.

    Penny Dreadful z pewnością nie jest serialem wybitnym. Część postaci i wątków mogła zostać zdecydowanie lepiej poprowadzona. Nie każdego zachwyci natłok kiczu, który częściowo wynagradza wspaniała strona wizualna - scenografia, stroje i zdjęcia.

    Z mojej strony 7-/10, fani potworów i Evy Green mogą dodać po jednym oczku.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw