Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Gothic • Recenzja • INSIMILION

    Gothic


    Recenzja

    Działy gier » Gothic » Ogólnie o grze
    Autor: Vrenth Idaho
    Utworzono: 07.08.2005
    Aktualizacja: 01.02.2010

    Pewnego dnia, dwa lata temu, znajomy posadził mnie przed komputerem i włączył Gothica. Przyznam, że długo nie mogłam odejść od monitora. Widziałam wcześniej sporo gier, ale Gothic ma w sobie coś... ludzkiego. Na samym początku nasz bohater zostaje zrzucony do karnej kolonii górniczej z listem do Arcymistrza Magów Ognia w kieszeni. Chwilę później zostaje powalony na ziemię ciosem pięści. Gdy się podnosi, rozpościera się przed nim niebezpieczna kraina, która ma zostać jego domem...

    Gothic od początku zadziwia dokładnością wykonania, dbałością o szczegóły i tym, że usiłuje jak najbardziej przypominać życie. W kolonii górniczej spotkamy ponad 250 bohaterów niezależnych, z których każdy ma swoją osobowość, historię i stosunek do naszego bohatera. Przykładowo, gdy zamiast kupić miecz Świstakowi zabrałam sobie jego rudę, później dowiedział się tego, wściekł się i mnie zaatakował.

    Trójwymiarowa grafika gry jest bardzo dobrze opracowana. Świat jest realistyczny i ma swój klimat. Jeżeli jesteśmy w opuszczonych ruinach klasztoru, to widzimy, że wszędzie może się czaić potwór, jest mroczno, tajemniczo i czujemy się samotni. Natomiast każdy z trzech Obozów tętni życiem. Ten smaży mięso, tamten pali ziele, inny ostrzy miecz, naprawia chatę, czy po prostu siedzi na ławce. Oprócz tego napotykamy rozmaite potwory, dobywamy rozmaitych broni, które, co rzadkie, różnie wyglądają w dłoni bohatera, jak również posługujemy się zaklęciami, powodującymi często ciekawe efekty.

    Dźwięk również zasługuje na uznanie. Muzyka nie tylko nie przeszkadza w grze, ale też umila czas podczas podróży. Dźwięki, wydawane przez bohaterów, jak i przez potwory są dobrze dobrane i tworzą klimat gry.

    Fabuła jest ciekawa. Na początku mamy kilka możliwych dróg do wyboru - możemy starać się członkiem Cieniem w Starym Obozie i potem być Strażnikiem lub Magiem Ognia, możemy wybrać Obóz na Bagnie i z Nowicjusza wyszkolić się na Strażnika Świątynnego, albo dołączyć do Nowego Obozu i zostać Szkodnikiem, a potem Najemnikiem lub Magiem Wody. Dzięki temu wykonujemy rozmaite zadania, choć praktycznie od drugiego rozdziału mamy już tylko jedną drogę, niezależną od obozu. Ale wtedy skupiamy się już na dalszym rozwijaniu naszego bohatera, więc nie przeszkadza to za bardzo.

    Podsumowując, gra zapewnia rozrywkę na długie zimowe wieczory a kilka różnych dróg rozwoju bohatera zachęca do wielokrotnego przejścia gry.





    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 27 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    « Starsze · 1 · (2) ·

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 32
    Temat: Gothic 2
    Dodany: 06.02.2010 o 18:15  

    To chyba zależy od tego w od którego Gothica zaczęło się grać :P Ja zacząłem od Gothic 2 i go najbardziej lubię.

    Julas
     

    Wędrowiec
    Temat: za***ista gierka :D
    Dodany: 02.10.2010 o 18:43  

    za***ista gierka :D

    Aneczkusss
     

    Wędrowiec
    Temat: Ta recenzja wyraża dokładni...
    Dodany: 13.08.2011 o 15:21  

    Ta recenzja wyraża dokładnie to co czuję do Gothica! Kocham te grę

    Filip
     

    Wędrowiec
    Temat: wiecie może w którym roku z...
    Dodany: 30.08.2011 o 16:57  

    wiecie może w którym roku został wydany gothic 1 i 2 ??

    paquito
     

    Wędrowiec
    Temat: http://www.insimilion.pl/katalog-...
    Dodany: 31.08.2011 o 10:08  

    http://www.insimilion.pl/katalog-crpg/gothic/1827a
    http://www.insimilion.pl/katalog-crpg/gothic-2/1731a
    tu wszystko piszą

    Blueman
     

    Wędrowiec
    Temat: Ravenrot, nie wiem jak może...
    Dodany: 12.12.2012 o 20:24  

    Ravenrot, nie wiem jak możesz pisać o kiepskiej fabule w G1. Może i nie jest zbyt rozbudowana, ale powala zmyślność jej twórców. To jedyna gra, w której nie ma niewidzialnych ścian nie do przejścia, głupkowatych ograniczeń terenu typu wyspa, czy jakieś góry otaczające terytorium, ale właśnie fabuła ogranicza możliwości. Widać, że cała akcja jest dużo bardziej przemyślana i sensowna niż w G2, który moim zdaniem jest mocno naciągnięty i już na początku gry wybuchłem śmiechem jak usłyszałem od Xardasa "...i przybyły wszystkie, nawet smoki!":P

    Drugą sprawą jest rozwój postaci, który w G2 jest bardziej szczegółowy i dopracowany, ale gra nie daje możliwości żeby to wykorzystać, bo na całej wyspie Khorinis, przez wszystkie rozdziały gry nie da się zdobyć wystarczająco dużo expa, żeby odpowiednio rozwinąć postać. W G1 z każdym poziomem rosną wymagania do osiągnięcia kolejnego, ale też jesteś w stanie zabić coraz silniejszych wrogów i zdobyć więcej expa, a w G2 każdy kolejny poziom postaci wnosi coraz mniej i zmusza nas do biegania i strasznie monotonnego "doexpiania" na słabszych wrogach, w dodatku fabuła miejscami rzuca gracza na głęboką wodę zmuszając do walki z dużo silniejszymi wrogami, nie dając wcześniej możliwości odpowiedniego przygotowania się do takich walk poprzez nabranie doświadczenia.

    Ostatnią sprawą jest klimat, który w G1 jest również dużo lepszy, bo tak jak napisał ktoś przede mną "anarchia i prawo dżungli" wpływają na uczucia gracza i dodają chęci do gry (jak dostaniesz łomot przy wejściu do nowego obozu to masz ochotę się odgryźć)

    G1 jest tytułem, który na długo zapadnie w mojej pamięci i na pewno czeka mnie jeszcze wiele przyjemnych godzin z tą grą, mimo słabej oprawy graficznej.

    Dawidowiec
     

    Wędrowiec
    Temat: Kocham tą grę. Grałem w nią...
    Dodany: 21.04.2013 o 22:33  

    Kocham tą grę. Grałem w nią bardzo wiele razy, za każdym razem wybierając inną frakcję ale nie zawsze udawało mi się dobrnąć do końca.
    No niestety
    Gra jest świetnie dopracowana, zawiera świetną fabułę ale są w niej elementy które potrafią odstraszyć...
    pierwszym który sprawił, że po raz odstawiłem grę na kilka tygodni to quest związany z szukaniem kamieni ogniskujących
    nie jest źle i nawet ma to swój sens ale nagle trzeba przestawić się z trybu gry; hop siup i gotowe na żmudną eksplorację terenu która kiedy jest narzucona nie daje tyle frajdy.
    No niestety
    Drugim elementem jest podróż po terytoriach orków z dala od ludzkich siedlisk a najgorsze jak dla mnie było chodzenie po świątyni Śniącego...
    Niekiedy gra staje się naprawdę odrzucająca ale tak naprawdę reszta jest tak dobra że warto grać choćby tylko w 3 pierwsze rozdziały
    Jeszcze długo będę miał miłe wspomnienia z tą serią i nawet 3+ZB i 4+US nie zmieni mojego nastawienia
    wgl moim zdaniem seria kończy się kiedy Bezimienny znika za horyzontem w drodze do Myrtany



    Ten artykuł skomentowano 27 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    « Starsze · 1 · (2) ·

    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw