Okładka | Opis |
|
Bohaterowie przemierzają ponury loch... Za każdym zakrętem może czaić się okropna istota... Nagle słyszą ciche powarkiwanie... Ich oczom ukazuje się Szary Rozpruwacz... Czy w takich momentach gracze odzywają się z nutą znużenia w głosie "O nie, znowu?", albo "To już zaczyna być nudne"? Jeśli tak, to chyba znak, że Mistrz Gry nie stara się i daje ciągle te same wyzwania swoim graczom. Może czas to zmienić? Może warto urozmaicić rozgrywkę dodatkowymi bestiami, z którymi będą walczyć nasi bohaterowie? Taką pomoc z pewnością oferuje nam Podręcznik autorstwa Ed'a Bonny'ego, Jeff'a Grubb'a, Rich'a Redman'a, Skip'a Williams'a i Steve'a Wintera, pod tytułem "Księga Potworów II".
Wstęp: Czyli po co?
Właściwie w czym może nam się przydać ów podręcznik? Jest to raczej pomoc dla Mistrzów Gry z mizerną wyobraźnią, znudzonych i leniwych. Podręcznik na 223 stronach zawiera całą hordę potworów, które mogą zaciekawić graczy i zmusić ich do większego wysiłku. Podręcznik zawiera potwory o skali wyzwania większej niż 20, dzięki czemu może on być użyteczny, gdy zaczynamy nasze pierwsze epickie przygody z bohaterami na dwudziestym poziomie.
O wyglądzie słów kilka
"Księga..." ma ponad 220 stron, wydana jest w twardej oprawie na eleganckim, kredowym papierze. Okładka jest podobna do innych książek tej edycji: wygląda jak magiczna księga, ozdobiona klejnotami, zamknięta na magiczne zamki. Rysunki potworów są naprawdę porządnie wykonane, choć wydaje mi się, że te z pierwszej części były bardziej oryginalne. Te wyglądają jak: "Weź dzika, skrzyżuj ze smokiem, dodaj dwie ręce i masz potwora". Niestety, źle to wpływa na odbiór, w efekcie bestie, choć ładnie wykonane, zdają się być tandetne i mało oryginalne. A z pewnością nie o to chodzi.
Co podręcznik da, a czego nie da
Jak sama nazwa wskazuje, Księga daje nam szeroki wybór różnych potworów, które bohaterowie mogą spotkać w trakcie swych przygód. Obok nowych rodzajów smoków, takich jak na przykład smoki klejnotowe czy smoczyska, poznamy nowe rodzaje gigantów (np. leśne, morskie, słoneczne), oraz demonów. Do tego oczywiście nowych nieumarłych oraz całą masę innych stworzeń. Jednym słowem, jest w czym wybierać! Niestety, książka nie posiada szablonów, które można nałożyć na postacie, jak np. półsmok czy wampir, jak to było w części pierwszej.
Jakość
Kiedy dokładnie obejrzymy podręcznik, zauważymy, że autorzy nie musieli zbytnio się męczyć. Wszelkie bestie są przykładem tego, co można zrobić, krzyżując jednego potwora z drugim. Dlatego jak np. w pierwszej części mieliśmy formity - olbrzymią społeczność potworów przypominających mrówki, tutaj mamy abeile - społeczność pszczół. Podręcznik serwuje nam również kilka "robotów" jak np. automaty czy nowe rodzaje golemów, moloch i wiele innych. Do tego stworzenia, które powstały z połączenia np. wiewiórki i szopa... zero oryginalności, niestety. Już lepiej chyba wymyślić przeciwnika samemu.
A co ze spolszczeniem?
Tutaj ekipa polonizująca spisała się na medal. Ciężko znaleźć literówki, sam znalazłem ledwie jedną. Bardzo dobrze poradzili sobie z przetłumaczeniem niektórych nazw, dzięki czemu nie musimy pluć się z nazwą typu "czarciodźwiedź", jak to miało miejsce w pewnej strategii, choć spróbujcie szybko powiedzieć "kolcokamień", a nazwa "złowieszczy słoń" brzmi nieco komicznie... Jednak ogólnie praca wykonana została solidnie.
Więc kupić, czy nie kupić? Oto jest pytanie!
Jak wspomniałem na początku, podręcznik skierowany jest raczej do Mistrzów Podziemi, którym nie chce się wymyślać własnych bestii, lub nie mają na nie pomysłu. Jednak sądzę, że warto wysilić się samemu, niż wydawać pieniądze na kolejny, nieco zbyteczny podręcznik. "Księga Potworów II" kosztuje około 55 zł. Nie jest to zbyt wygórowana cena, ale czy warto tyle płacić za ponad 200 stron potworów, które powstały na zasadzie "a + b = c"? Nad tym zastanówcie się sami.