Inne gry
Wywiad z Shusheiem
Łukasz „Orick” Rodak:
Witaj Shushei! Na samym początku chciałbym Ci serdecznie pogratulować zwycięstwa w Season One Championship w imieniu własnym i całej społeczności portalu Insmilion.pl!
Znamy już Shusheia – gracza. Ale nie znamy Shusheia – Maćka. Czym zajmujesz się na co dzień (oczywiście poza wygrywaniem mistrzostw świata w League of Legends)?
Maciej „Shushei” Ratuszniak:
Na co dzień jestem studentem Telekomunikacji i Elektrotechniki na Uniwersytecie w Bydgoszczy. Prócz tego w wolnym czasie lubię grać na perkusji (chociaż nie wychodzi mi to najlepiej), jeździć na rowerze, pływać oraz uczę się gry na gitarze.
Orick:
Przenieśmy się trochę w przeszłość: gdzie byłeś rok temu (oczywiście mam tutaj na myśli LoL-a)? Czy w ogóle wyobrażałeś sobie, że uda Ci się osiągnąć taki sukces?
Shushei:
Rok temu, czyli na początku sezonu pierwszego, nie wyobrażałem sobie, że będę miał okazję zagrać w wielkim finale z tak wspanialymi ludźmi, jakimi są zarówno moja drużyna jak i przeciwnicy. Chociaż powiem szczerze, że już w podstawówce marzyłem o czymś takim.
Orick:
Jak zaczęła się Twoja przygoda z fnatic? Znaleźli Cię sami, zaprosili, czy może raczej sam próbowałeś w jakiś sposób zwerbować się do ich teamu?
Shushei:
Wszystko zaczęło się od Solo Queue (tak, od tego znienawidzonego Elo Hell). Grałem wówczas na ratingu około 1800 przy top ratingu 1900. Jak każdego dnia kilkukrotnie wpisywałem się na kolejkę do gry. Po jakimś czasie znalazło mi przeciwników i sojuszników. W mojej drużynie z bardziej znanych graczy jak na tamten czas trafiłem na SleazyWeazy (mniej więcej na 2-3 tygodnie przed finałami WCG w LA), a w przeciwnej drużynie dopasowało nam Soomiego, Linaka, Alth0ra oraz Skafta (o ile się nie mylę, w każdym razie było to 4 członków silnej wówczas drużyny Fuerer). Los tak trafił, że udało mi sie zdobyć statystyki coś około 26/2-3/X. Jako że przeciwnicy byli tak dobrzy, zostało to zauważone przez SleazyWeazy'ego, który wkrótce zwerbował mnie jako "trial" do SK Gaming. Wyrobiłem sobie tam "markę" wśród topowych drużyn. Mój Pantheon był zazwyczaj banowany. Niestety, jak wszyscy pewnie wiecie, stare SK rozpadło się wkrótce po WCG z powodu różnicy zdań. Wtedy przeszedłem do drużyny aAa (triple A). Nie grało mi się z nimi źle, aczkolwiek denerwował mnie fakt, że większość czasu nie mogłem nic zrozumieć, gdyż rozmawiali w ich ojczystym języku (francuskim). Czułem się trochę wyobcowany. W tym czasie Wetdream zaprosił mnie, żebym zagrał z jego drużyną w CLG Quadrakill tournament (aAa nie wykazywało chęci do wzięcia w nim udziału). Wtedy to, grając po raz pierwszy z chłopakami, poczułem, że to moje miejsce. Mimo że z większością drużyny grałem po raz pierwszy, naprawdę grało się niesamowicie. No i oczywiście nie mieli nic przeciwko moim dziwnym pomysłom (AP Allistar i Teemo w poważnej grze: „WTF?!”, jak reagowała większość drużyn ^^). Po bodajże 2 tygodniach od tego "turnieju" przeszedłem do Birth - obecnie znanego jako Fnatic (wcześniej również MyRevenge).
Orick:
No tak, w trakcie zawodów komentatorzy (zwłaszcza Phreak) z dużą dozą humoru traktują takie "troll picki" jak Teemo. Porozmawiajmy teraz o minionym turnieju. Wygrana to w przypadku Fnatic wielki sukces. Czy takie były wasze oczekiwania, czy może przed zawodami zawiesiliście sobie poprzeczkę niżej?
Shushei:
Powiem tak: wiedzieliśmy, że przeciwnicy są silni, ale mimo to mierzyliśmy w wygraną. W końcu tylko jeśli się mierzy najwyżej, można osiagnąć najwięcej. Wszystko zależy od tego, jak się to robi. Czy mierzy sie wysoko i ciężko przygotowuje na taki turniej, trenuje, poświęca czas, ginie po tysiąckroć na liniach, czy po prostu zakłada się z góry "i tak będziemy pierwsi", i nic innego się nie robi w tym kierunku.
Orick:
Zatem można powiedzieć, że wykonaliście w pełni plan, który sobie założyliście. Który moment turnieju wspominasz najlepiej, a który najgorzej?
Shushei:
Hmm, najlepszy moment - cały Dreamhack. Najgorszy - kiedy manager mnie obudził trzeciego dnia zaraz po tym jak przysnąłem, a potem nie mogłem już zasnąć.
Orick:
Brak poszanowania dla mistrzów. Mam nadzieję, że potem było mu głupio! Jak oceniasz poziom rozgrywek na Dreamhack oraz jego stronę techniczną? Było sporo disconnectów. Jak oceniali to gracze?
Shushei:
Hmm, osobiście disconnecta nie miałem, z czego się bardzo cieszę, chociaż napotkałem na dużo problemów z audio. Musiałem używać ear plugów, bo słuchawki nie działały, czesto nie było w ogóle mnie słychać przez mikrofon. Laptopy, na których graliśmy, często się przegrzewały. To ze strony technicznej. Natomiast jeżeli chodzi o poziom rozgrywek: wszystkie europejskie oraz amerykańskie drużyny grały na bardzo wysokim poziomie. Wschodnim drużynom brakowało trochę doświadczenia (item build Team Pacyfik był co najmniej orginalny ^^). Aczkolwiek myślę, że w przyszłym roku, czy na następnej imprezie ogólno-światowej, nasi wschodni bracia będą stanowili poważne zagrożenie. Dlatego nic, tylko trenować, trenować, trenować!
Orick:
A Rioterzy? Z pewnością mieliście szanse poznać ich bliżej. Zresztą na forum nawet pojawiały się żarty podczas Twojej rozmowy z Zenonem, że moglibyście być bliźniakami! Czy Nikasaur w rzeczywistości też jest taka urocza?
Shushei:
Rioterzy byli naprawdę super (nawet Phreak)! Tak, Nika jest urocza zarówno na żywo, jak i online. Zresztą nie tylko ona. Nie mogę być bliźniakiem Zenona, ponieważ to mój ojciec i jestem jego klonem!
Orick:
Hah, teraz tysiące graczy dowiedzą się, skąd to podobieństwo! Za nami season 1. Czy jako profesjonalny gracz masz jakieś szczególne oczekiwania wobec sezonu 2? Oczywiście oprócz Shushei Gragas Skin?
Shushei:
Hmm, mam nadzieję, że gra nadal będzie dawała mnie i innym graczom tyle, ile dawała dotychczas. Chciałbym także, aby przywrócili może Pantheona do służby, bo po ostatnim nerfie Aegisa jest naprawdę słaby (jak dla mnie Heartseekera można w ogóle wymienić na coś innego).
Orick:
Z pewnością przyczyniłeś się nieco do rozsławienia naszego kraju wśród community gry; można Cię nawet nazwać jego ambasadorem. Jak oceniasz Polską scenę LoL-a?
Shushei:
Umiejętności niektórych drużyn stoją na naprawdę wysokim poziomie. Jedynym, co mnie często odrzuca w polskich teamach, jest nastawienie do swoich własnych teammate'ów oraz przeciwników. Często widuje się online spam podobny do tego, który Wickd wysyłał do Cyanide przed kwalifikacjami na Dreamhacka. Może nie aż tak ostry i masywny, ale podobnie nacechowany. Tutaj prośba: spróbujcie czerpać jak najwięcej radości z gry, ale nie kosztem przyjemności, którą inni z niej czerpią. Czasem, gdy widzę ostry flame (nawet na solo queue), odechciewa mi się grać.
Orick:
To prawda. Polskim graczom czasem brakuje kultury, ale mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Cóż, to wszystkie pytania, które przygotowałem. Chcesz może dodać coś od siebie, parę słów dla czytelników?
Shushei:
Chciałbym podziękować wszystkim fanom i widzom, którzy oglądali relacje z Dreamhacka, za wsparcie oraz Riotowi, który zorganizował tak wspanialy event. Dziękuję również naszym sponsorom: MSI, steelseries, raidcall, bigfoot networks oraz Enuzi clothing.
Orick:
Dziękuję Ci za wywiad, Maćku, i jeszcze raz gratuluję sukcesów Tobie i teamowi fnatic. Życzę także kolejnych zwycięstw!
Komentarze
Ten artykuł skomentowano 0 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.
Ten artykuł skomentowano 0 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.