Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Konwenty • Wywiad z Ataronem, jednym z organ... • INSIMILION

    Konwenty


    Wywiad z Ataronem, jednym z organizatorów Ardy 2015

    Fantastyka » Konwenty » Wywiady
    Autor: Serenity
    Utworzono: 02.09.2015
    Aktualizacja: 03.09.2015

    Na tegorocznej Ardzie (odbywającej się w dniach 20-24 sierpnia w Murowanej Goślinie) rozmawialiśmy o zlocie, o zainteresowaniu Tolkienem i o larpowaniu z jednym z głównych organizatorów - Ataronem, odpowiadającym za stronę fabularną LARPa "Sztorm i piach".

    S: Witaj.
    A: Witam.

    S: Od ilu lat jesteś organizatorem Ardy: od samego początku czy może dołączyłeś później?
    A: Do Ardy dołączyłem w 2006 roku jako zwykły uczestnik. Organizacją zajmuję się od 3 lat, wcześniej były spore migracje w ekipie organizacyjnej. Kiedyś co roku Arda była organizowana przez inne plemię, zaś później skład organizatorski zmieniał się dość raptownie. W tym roku decyzją graczy i zlotowiczów na organizatorów zostaliśmy wybrani wraz z Ravenne.

    S: Czyli z Ardą nie jesteś od samego początku...
    A: Owszem, Arda jest organizowana od 2004, ja dołączyłem do niej w 2006. Zresztą Arda jako zlot nie jest konsekwentnie realizowana – formuła zlotu się zmienia, mamy  nowe pomysły, nowe konwencje. Niezmienna pozostaje idea tego zlotu – zrzeszenie fanów twórczości Tolkiena i próba przeniesienia się na kilka dni do Śródziemia.

    S: Jako organizator zajmujesz się stroną fabularną larpa. Powiedz mi jak wygląda proces tworzenia scenariusza. Skąd wziął się pomysł na tegoroczną fabułę?
    A: Zdecydowałem się na dość oryginalny, w stosunku do poprzednich Ard, pomysł, ponieważ chciałem oddać szarość Śródziemia, która jest obecna nawet w świecie Tolkiena. Odszedłem od utrwalonych schematów, czyli wojen elfów z orkami, jakie miały miejsce na poprzednich zlotach, postawiłem za to na relacje tych zwykłych ludzi, którzy spotykają się z trudnościami w  świecie, który nie do końca jest wypełniony magią, choć ona jest tam cały czas obecna. Chciałem, aby gracze mogli się wczuć w zwykłe postacie mające zwykłe problemy i z tych wszystkich zwykłych spraw stworzyć coś, co ma wpływ na globalną fabułę. Podstawowe ludzkie potrzeby i podstawowe ludzkie odruchy podyktowały powstanie takich, a nie innych frakcji i bez udziału elfów oraz krasnoludów udało się dociągnąć fabułę do zakończenia znanego z twórczości Tolkiena. Proces tworzenia fabuły jest bardzo długi, ale udało się nam osiągnąć konkretny, bardzo ciekawy efekt.

    S: A dlaczego ten konkretny etap w dziejach Śródziemia? Bo można byłoby to umiejscowić w dowolnym momencie, w jakimś okresie, w którym nie ma epickich bitew i wydarzeń, a są zwykłe ludzkie losy... Dlaczego wybrałeś Umbar i okres zrzucenia przez Umbarczyków gondorskiego jarzma?
    A: Chciałem kontynuować zeszłoroczną fabułę i pozwolić  graczom, którzy przetrwali larpa na Ardzie 2014, kontynuowania gry swoją postacią, więc w tym roku nie chciałem odbiegać wiele lat w przód w fabule.. Wybrałem zatem okres, trzydzieści lat po wydarzeniach z poprzedniego larpa, w którym Umbar zrobił to, co zrobili gracze na tegorocznym zlocie,. Dlaczego Umbar? Patrząc w kalendarium, które stworzył Tolkien, zauważyłem, że może nie dzieje się w Śródziemiu w tym okresie zbyt wiele ciekawego, jednak moją uwagę przykuło powstanie frakcji, jaką są korsarze z Umbaru. Poza tym, to jest świetne miejsce – miasto portowe, obecnie zajęte przez Gondor, które  praktycznie przygotowuje się do niepodległości. Mamy świetną możliwość zaczepienia fabularnego: mamy szlachetne rody pochodzenia numenorojskiego, które  rządzą Umbarem i  chcą wrócić do starych zwyczajów, przywrócić swoją chwałę. Mamy też Gondor, który cały czas stara się opanować te ziemie, mimo walki podjazdowej prowadzonej przez Haradrimów. Wydało mi się to po prostu bardzo dobrym miejscem i czasem na osadzenie akcji, gdzie gracze będą mogli znaleźć  dużo własnych wątków i poprowadzić swoje postacie tak, by miały one faktyczny wpływ na rozwój historii.

    S: A nie myślałeś, żeby umiejscowić to w Czwartej Erze? Istarich w Śródziemiu już nie ma, większość elfów odpłynęła, szerzy się kult Cienia, tak jak było to przedstawione w The New Shadow zawartym w History of Middle-Earth (nieukończonej kontynuacji Władcy Pierścienia – przyp. red)?
    A: Nie miałem okazji z tym tematem obcować.

    S: Ale nie kusiło cię posłać fabułę w czasy po wydarzeniach z Władcy Pierścieni?
    A: Zastanawiałem się nad tym, aczkolwiek kompletne odcięcie możliwości pojawienia się elfów czy krasnoludów zraziłoby wiele osób do Ardy. Wiem, że starzy zlotowicze byli bardzo przywiązani do swoich postaci i miałem spory problem z wyperswadowaniem im, że nie jest jednak najlepszym pomysłem posyłać swojego elfa do Umbaru z tego czy innego powodu. Niemniej,  wielu z nich bardzo chciało mieć możliwość grania właśnie tą postacią, ponieważ nie widziało dla siebie innego miejsca w Śródziemiu niż właśnie w skórze elfa czy krasnoluda. Poszedłem na parę ustępstw w tej materii, dopuszczając dwie postaci krasnoludów, w zeszłym roku dopuszczając także grupę elfów, mimo, że założenia były podobne i miała być to fabuła osadzona tylko i wyłącznie w realiach ludzkich. Niemniej, w Czwartej Erze nie miałbym takich możliwości, ponadto bardzo mało jest napisane o losach Czwartej Ery - owszem, zostawia to sporo miejsca i niedopowiedzeń, jednak lubię kiedy gracze mniej więcej  mają cel, do którego mogą dążyć, czyli znaną im historię, a jednocześnie mogą swoim działaniem wpływać na jej zmianę. Kiedy tworzyłem tego larpa, miałem wizję, że nasz tor fabularny, zeszłoroczny oraz tegoroczny, nie musi się skończyć zgodnie z tą wizją, którą opisał Tolkien. Chciałem zapoczątkować własną linię fabularną, gdzie konsekwencje decyzji graczy będą miały odzwierciedlenie w dalszych losach całego Śródziemia.

    S: Z tego wynika, że miałeś przygotowane inne zakończenia?
    A: Co najmniej trzy.

    S: Opowiesz mi o nich?
    A: Zasadniczo głównym zakończeniem było to, że Gondor dogada się z rodami szlachetnymi i stworzą coś w rodzaju republiki, utrzymując status quo w Umbarze jeszcze przez jakiś czas, zakańczając jednocześnie wojnę, która de facto była zarówno wyniszczająca dla rodów szlachetnych, jak i dla Gondoru. Chodzi mi oczywiście o wojnę z Haradem. W wyniku takiego zakończenia piraci oraz przemytnicy zostaliby zepchnięci na dalszy plan i mieliby spory problem z przetrwaniem w tak ustabilizowanym mieście. Miałem też wizję , że to właśnie oni, pospólstwo, piraci i przemytnicy, czyli była gildia złodziejska. wejdą w porozumienie z Gondorem w zamian za łaski. Miałem wrażenie, że jeśli oni się dogadają, to w Umbarze może ukształtować się absolutnie ciekawa sytuacja – szlachetne rody będą pozbawione władzy, zaś Gondor z poparciem pospolitych ludzi zmieni miasto  w prowincję ściśle powiązaną z Minas Tirith, w której obowiązują prawa takie same jak wszędzie pod panowaniem królów Gondoru.  Miałem również trzeci pomysł - zakończenie takie, jak dokładnie wyszło, czyli przegnanie Gondoru z tych ziem, a mieszkańcy Umbaru, Numenoryjczycy przeszli na stronę Cienia i zbratali się z Haradem. Wszystko zależało od decyzji graczy.

    S: Odchodząc trochę od Ardy, ale pozostając w klimatach tolkienowskich – kiedy zainteresowałeś się Władcą Pierścieni?
    A: Zasadniczo – w 2004 roku, kiedy mój przyjaciel chciał zaciągnąć mnie na Ardę jako hobbita. Wtedy, w pociągu, jadąc na zlot, znając dotychczas jedynie filmy, doczytałem książkę. Jedną, potem drugą i tak zacząłem zgłębiać ten temat. Pojawiła się również później w moim życiorysie taka rzecz jak Endore, czyli serwer gry Ultima Online, stylizowany właśnie na Śródziemie. Sporo wiedzy tolkienowskiej, którą ciężko wydobyć tylko i wyłącznie z książek, poznałem właśnie dzięki karierze na Endore. Poznałem tam też wielu wspaniałych ludzi, których potem ściągnąłem na Ardę.

    S: Czyli, popraw mnie, jeśli się pomylę, najpierw były filmy, potem był pomysł pojechania na Ardę, a na koniec dopiero w drodze na zlot przeczytałeś książki?
    A: Tak, w zasadzie tak to wyglądało.

    S: Ciekawa droga. Jest jeszcze jedna kwestia, jeden temat, który chciałabym z tobą poruszyć – larpy. Czy poza Ardą udzielasz się w innych? Grywasz, prowadzisz, obserwujesz co się dzieje?
    A: Tak, staram się być dość otwarty, jeżeli chodzi o środowisko larpowe; uczestniczyłem w konwentach, niezależnych larpach typu Ziemie Jałowe czy Szczecin by Night. Jestem też zamieszany w organizację projektu poznańskiego Wampira: Maskarady nazwanego Spuria. Zainteresowałem się tym tematem i staram się nie ograniczać do jednej koncepcji. Kiedyś byłem nastawiony typowo na larpy fantastyczne (na przykład Fantazjada), gdzie dominują miecze, jednak od tamtego czasu odszedłem od tego i obecnie na larpie moim celem przestało być zostanie największym wojownikiem, pokonanie jak największej ilość przeciwników. Stało się nim  odgrywanie postaci, często mającej problemy ze sobą, problemy natury czysto filozoficznej i moralnej, potrzebującej podjąć decyzje mające wpływ na życie innych postaci, obecnych w grze czy czysto fabularnych. Tak odszedłem w stronę dramy (rozgrywki skupiającej się na przeżyciach wewnętrznych i emocjach – przyp. redaktora), którą tworzymy właśnie na Spurii, gdzie praktycznie nie istnieje mechanika bezpiecznej broni, nie ma pianek, ani żadnej mechaniki typowo przeznaczonej do walki. Wszystko ograniczone jest do kart, a całe odgrywanie postaci jest skupione na emocjach. Polskie środowisko larpowe jest bardzo zróżnicowane i, wbrew pozorom, jest w czym wybierać.

    S: Co poleciłbyś osobom, które chciałyby zacząć larpować?
    A: Takim osobom poleciłbym  unikanie dużych konwentów, takich jak na przykład Ziemie Jałowe, ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że z roku na rok przyjeżdżają tam te same osoby, które dużo mniejsze znaczenie przykładają do odgrywania postaci, a więcej do spotkania towarzyskiego ze znajomymi. Z tym walczyłem na Ardzie i to stało za decyzją przekształcenia zlotu w larpa, ponieważ wcześniej był on grą terenową, w której głównie chodziło o chodzenie po lesie i szukanie artefaktów.  Zasadniczo chciałem tego uniknąć, sprawić, by ludzie skupiali się na swoich postaciach. Wracając jednak do pytania – nowym graczom poleciłbym uczestniczenie w małych inicjatywach, w których mistrz gry jest w stanie doskonale opanować każdą postać i  nadzorować to, czy gracz realizuje tę postać i  faktycznie ma co robić. W przypadku dużych larpów często mistrzowie gry ograniczają się do zarządzania grupą, a wtedy nowy gracz, dajmy na to, wtłoczony do grupy jako „wojownik nr 7” w grupie najemnej Czarnego Wilka ma bardzo ograniczone pole manewru. W takich sytuacjach  jest traktowany grupowo, wiec to bym nowym graczom odradził. Przede wszystkim, starajcie się mieć indywidualną postać, postać, która będzie pasowała do was i  się wybijała ponad inne.

    S: A jakie masz rady w kwestiach technicznych, takich jak wymyślenie postaci, przygotowanie jej karty? Doradzałbyś samodzielne tworzenie postaci czy może korzystanie z archetypów zaproponowanych przez Mistrza Gry?
    A: Sugerowałbym bezpośredni kontakt z Mistrzami Gry, konsultowanie z nimi wszystkiego. Nie trzeba się ich bać, na pewno nie zignorują  graczy. Będąc nowym graczem, zawsze warto jest wybrać przygotowaną przez MG postać, choć z doświadczenia wiem, że takie postaci są od razu rozchwytywane przez doświadczonych graczy albo po prostu mogą nie przypaść do gustu młodemu graczowi. Najlepiej by osoby mniej doświadczone odgrywały postacie, które są zgodne z nimi charakterologicznie, bo przecież osoba nieśmiała nie zagra od razu hulaki, podrywającego wszystkie dziewoje, tak samo osoba charyzmatyczna może mieć problem z odgrywaniem milczka i ponurego najemnika, który swoją historię ma zapisaną tylko i wyłącznie w bliznach na twarzy. Przede wszystkim, polecam każdemu częsty kontakt z Mistrzem Gry, przygotowanie z dużym wyprzedzeniem stroju i posiadanie koncepcji postaci jako całości.  Nie będę się rozwodził na temat tego jak przygotować postać – jest mnóstwo filmików na youtubie na ten temat - warto jednak zwrócić uwagę na takie małe szczegóły jak charakterystyczne cechy postaci i stroju. Tak, by każdy inny gracz na larpie po pierwszym rzucie oka wiedział dokładnie kim ta postać jest i co chce osiągnąć. Tak samo ważne są cechy, które gracz nada postaci – sposób poruszania się, charakterystyczne gesty czy jakaś odzywka, żeby ją ożywić . Takie rzeczy są zauważalne podczas gry i inni gracze zwracają na to uwagę. Oczywiście, dla nowego gracza to może być za dużo, niemniej dostosowanie postaci do jego charakteru jest rzeczą, moim zdaniem, najważniejszą, tak, żeby tę postać grało się łatwo, przyjemnie i naturalnie. Nawet, jeśli się nie wie co w trakcie larpa robić fabularnie, a zdarzają się takie sytuacje, w takich momentach pomaga  kwestia, że postać jest podobna do ciebie i zachowujesz się po prostu tak, jakby się zachowała kiedy się nudzisz.

    S: I tak już na koniec– jaki rodzaj larpa polecasz początkującym? Czy lepiej zaczynać od takich larpów akcji, czyli tego, co mamy na Ardzie, gdzie jest dużo walki, dużo się dzieje, czy raczej warto na początek spróbować z dramami i nastawić się bardziej na odgrywanie postaci?
    A: Zasadniczo zależy to od oczekiwań takiej osoby. Większość młodych chłopaków marzy o zostaniu największym wojownikiem – ja sam tak miałem – ponieważ graliśmy wszyscy w Baldur’s Gate czy inne cRPGi i tam przeżywaliśmy epickie historie, które w osiemdziesięciu procentach składały się z walki. Dla takich osób dobre są larpy typu Fantazjada czy typowe fantastyczne larpy, gdzie idzie się ze swoim mieczem i walczy się długo i często. A w takich larpach, wbrew pozorom, też jest czas na odgrywanie postaci. Może później, kiedy osoba się już wyszaleje i wyżyje, zmieni zdanie i będzie chciała spróbować czegoś nowego. Graczom, którzy nie są pewni czego chcą i  oczekują od larpów, polecam właśnie znalezienie jakiejś dramy, czegoś, co nie opiera się tylko i wyłącznie na mechanice, a pozwala głównie odegrać postać, stworzyć ją kompletną z całą jej historią, a potem na larpie żyć jako ta inna osoba, co jest chyba najfajniejszą rzeczą, jaką na larpie można spotkać i zrobić.

    S: To już wszystkie moje pytania. Dziękuję za rozmowę.
    A: Dzięki. 



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw