Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Lionheart • Główne ośrodki • INSIMILION

    Lionheart


    Główne ośrodki

    Działy gier » Lionheart » Opisy
    Autor: Carly
    Utworzono: 03.09.2006
    Aktualizacja: 01.08.2008

    Barcelona

    "La ciudad grande", miasto zwane przez Hiszpanów Klejnotem Europy. To tutaj przybywa wiele światłych umysłów, aby pobierać nauki, nabrać doświadczenia i pracować. Miasto rozsławiają swoją obecnością takie wybitne umysły, jak choćby Galileusz czy Leonardo da Vinci. Na obrębie Barcelony obowiązują trzy nieodzowne prawa ustanowione przez Inkwizycję: nie wolno walczyć, nie wolno kraść i, co najważniejsze, zabronione jest używanie jakiejkolwiek magii. Magia postrzegana jest jako przejaw "skażonej duszy" i jej używanie najczęściej kończy się w ponurych Lochach Inkwizycji. Po Rozdarciu, Nueva Barcelona została mianowana twierdzą Inkwizycji, ostoją sprawiedliwości, z której wyruszać będą nowe krucjaty mające na celu wyplenienie wszelkiego plugastwa, powtarzając przy tym wyczyny Ryszarda "The Lionheart". "Klejnot Europy" dzieli się na trzy dystrykty: Dzielnicę Bram, Dzielnicę Świątynną i Dzielnicę Portową.

    Dzielnica Bram

    Jest reprezentacyjną częścią miasta. Tutaj przechadzają się wszyscy obywatele, poczynając od kupców i żołnierzy, na turystach i przybyszach kończąc. Głównej bramy pilnuje dwóch nieprzekupnych strażników, którzy jednak nie stawiają większych przeszkód, aby dostać się do środka. Na masywnych flankach żwawo powiewają barcelońskie proporce. Tuż za miastem w lesie, swój obóz rozbili wschodni obrońcy świętych relikwii - Rycerze Saladyna, pod wodzą Amir Ibn Shazid'a. Przybyli tutaj z dyplomatyczną misją do Zakonu Templariuszy, ale mają również nadzieję załatwić kilka innych spraw nie cierpiących zwłoki. Na zachodzie, zaraz po wejściu do Barcelony, stoi szereg stoisk kupieckich, w których można się zaopatrzyć w broń, zbroję, a szczęśliwcom uda się znaleźć nawet magiczny przedmiot. Dalej, przechadzając się głównym placem, można dostrzec niewielki budynek pilnowany przez dwóch strażników, na którym widnieje szyld ukazujący podkowę. W środku swoje towary sprzedaje Eduardo - najwybitniejszy kowal, znany zarówno w całej Barcelonie, jak i daleko poza nią. Można u niego kupić najlepsze okazy pancerza i oręża, a także szereg magicznego uzbrojenia, które kowal wytwarza głównie na potrzeby Inkwizycji. Kontynuując podróż na północ, widać szereg budynków kupieckich ułożonych w półokrąg, które to w największej mierze stanowią o nazwie dzielnicy. U zielarza Quinna zaopatrzymy się we wszelkiej maści mikstury, co więcej - może on nam sporządzić dowolne lekarstwo, jeśli tylko dostarczymy mu odpowiednie składniki. Sąsiedni budynek należy do chińskiego kupca, Weng Choi, u którego z czasem możemy się zaopatrzyć nawet we wschodni wynalazek, jakim jest proch. Ponadto, Weng Choi jest zagorzałym miłośnikiem sztuki i poszukuje niezwykle rzadkich ksiąg, aby uzupełnić swoją kolekcję. Kierując się na zachód wzdłuż długiego muru, można dojść z kolei do dużego parku, w którym trenują niedoszli Templariusze i Inkwizytorzy. Zachodnia brama prowadzi do Dzielnicy Świątynnej, jednak strażnicy nie wpuszczają tam pierwszego lepszego przechodnia. Idąc na wschód przez główny plac, mijając zrzędliwego strażnika, dostaniemy się z kolei do Dzielnicy Portowej, gdzie droga jest wprawdzie wolna, ale za to mniej bezpieczna. Krążą również słuchy, że na terenie Dzielnicy Bram swoją kryjówkę mają zbuntowani przeciw Inkwizycji magowie - Dzierżyciele. Jak dotąd jednak, nikt nie zdołał posiąść tajemnicy jej umiejscowienia...

    Dzielnica Świątynna

    To miejsce należy do Templariuszy i Inkwizytorów. Zakaz używania magii jest tutaj szczególnie przestrzegany, a wstęp do Dzielnicy mają tylko szanowani obywatele. Wejścia strzegą dwa masywne pomniki Inkwizytorów, niczym strażnicy, z lekko pochylonymi krucyfiksami. Na wschód od wejścia znajduje się Królewskie Obserwatorium, duma Barcelony, do niedawna zamieszkiwana przez Galileusza. Niestety, w wyniku prowadzonego śledztwa Obserwatorium zostało zamknięte a uczony pojmany. Strażnicy pilnują, aby nikt nie mógł korzystać z wielkiego teleskopu, dumnie wystającego poza budynek. Największy budynek mieszkalny, znajdujący się na środku Dzielnicy Świątynnej, zamieszkiwany jest przez barcelońskiego kupca i lichwiarza w jednej osobie - Shylocka. Jego słudzy bezwzględnie egzekwują wszystkie długi zapożyczonych, nie mając krzty szacunku nawet dla potencjalnych wielkich odkrywców nowych światów czy przyszłych pisarzy. Przechadzając się na wschód, przy samym murze znajduje się okazały kompleks pilnowany przez wielu strażników i Inkwizytorów. Szczerze powiedziawszy, lepiej omijać to miejsce. To Lochy Inkwizycji, skąd można usłyszeć jęki i cierpienia pojmanych heretyków. Nietrudno się domyślić, że Lochy są jednocześnie główną siedzibą Wielkiego Inkwizytora Tomasa Torquemady, równie bezwzględnego w tępieniu nieprzyjaciół, co gobliny rezydujące za miastem. Mało kto wychodzi stamtąd żywy. Północno - wschodniej części uroku dodaje Park Szlachciców - niewielkie, aczkolwiek zadbane miejsce z mnóstwem roślinności i latarń. W głębi Parku można dostrzec ledwie widoczne wejście do kanałów pod miastem, jednak nikt rozsądny się tam nie zapuszcza. Podziemia barcelońskie są bowiem miejscem rywalizacji gildii złodziei i żebraków, i tylko głupiec mieszałby się w ich spory. A propos głupców, w samym centrum Parku jakiś jegomość zaciekle uderza mieczem w... niewielkie drzewo, nieustannie nazywając je La Bestią. Dobrze przynajmniej, że pobliski Templariusz zapewnia nas, że Miguel Cervantes (bo tak brzmi jego imię) jest stosunkowo niegroźny, jedynie postradał zmysły od czasów niewoli. Na północy, niedaleko Parku, stoi typowy barceloński budynek, w którym do niedawna mieszkała tajemnicza osoba mająca bezpośredni związek z naszym porwaniem. Zdaje się, że to miasto ma pełno tajemnic. Dokładnie naprzeciw wejścia do Dzielnicy Świątynnej, znajduje się najwspanialszy budynek i duma Zakonu Templariuszy - Katedra. Niestety, groźnie wyglądający strażnik nie pozwala nam wejść do środka, ba, nie pozwala nam nawet wkroczyć na schody. Templariusze traktują to miejsce bardzo poważnie, podobno to właśnie w Katedrze ukryta jest święta relikwia Barcelony - Prawdziwy Krzyż, zdobyty przez samego Ryszarda Lwie Serce. Relikwii strzeże ponoć sam Lord Javier Fernandez, głowa Zakonu Templariuszy. Mijając zdeterminowanego Inkwizytora, który przysiągł sobie odnaleźć La Calle Perdida (aleję Dzierżycieli), w północno - zachodnim rogu można zauważyć Zbrojownię Templariuszy, prawdziwą fortecę, którą opiekuje się Sir Aurik. Nie sposób pomylić tego budynku z żadnym innym dzięki umieszczonym pochodniom i proporcom Zakonu, o samych krążących rycerzach uzbrojonych w dwuręczne miecze już nie wspominając. Przepych, wielkie budowle i poczucie niepewności, w momencie, gdy każdy Inkwizytor mierzy cię badawczym spojrzeniem - jeśli masz właśnie takie odczucia, to możesz być pewny, że trafiłeś do Dzielnicy Świątynnej.

    Dzielnica Portowa

    Najmniej okazała, ale za to najbardziej zamieszkana dzielnica Barcelony. Nietrudno tutaj znaleźć kłopoty, nawet jeśli się ich nie szuka. Pierwszą charakterystyczną rzeczą, zaraz po wejściu do Dzielnicy Portowej, jest niesamowity smród nieświeżych ryb i rozmaitego badziewia, jakie wylewa się z kanałów. Kierując się na północny zachód, można dojść do małych, mizernych domów, gdzie mieszka najbiedniejsza część społeczeństwa. Po ulicy walają się puste skrzynie, rozbite beczki i zepsute wozy, a co kilka kroków jakiś żebrak prosi o jałmużnę. Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo tej dzielnicy, nic dziwnego, że większość domów jest szczelnie zamknięta. W jednym z nich egzystuje niedoceniany poeta i dramaturg William Shakespeare, zmagający się obecnie z poważnymi problemami finansowymi. Niedaleko od wejścia do Dzielnicy Portowej można spotkać handlarza ryb, który jednak ze względu na ostatnie problemy z utopcami, nie ma nam nic do zaoferowania. Zmierzając do głównego placu już z daleka można zauważyć grupkę ludzi skupionych wokół Inkwizytora Romana de Alvareza, który namawia mieszkańców do kroczenia "Ścieżką Pobożnych" i dobrowolnego oddania się w ręce Inkwizycji. Czy ci Inkwizytorzy naprawdę mają ludzi za głupców? W samym centrum dzielnicy dumnie stoi wysoki, ciemnozielony pomnik jakiegoś człowieka. Tabliczka mówi: "Krzysztof Kolumb, odkrywca nowego świata i jedna z pierwszych ofiar pogańskiej magii". Zdaje się, że nikt nie może czuć się bezpiecznie w tych niespokojnych czasach. Na zachód od pomnika, nie sposób nie dostrzec największego budynku w okolicy. To musi być Tawerna La Serpiente Vieja, o której wspominał pobliski Templariusz. W środku pośród gwaru i krzyków można usłyszeć żeglarskie piosenki i poczuć zapach piwa rozlanego na podłodze. Karczmarz ma do zaoferowania kilka trunków, w tym osławioną "Żółć Węża", najmocniejszy alkohol w tej części Hiszpanii. Wszyscy świętują i piją na umór przed wyruszeniem hiszpańskiej Armady do walki przeciw Anglikom. Nieco na północny wschód od tawerny znajduje się pracownia naszego wybawcy, Signora Leo, gdzie można rzucić okiem na kilka jego wynalazków, m.in. maszynę parową lub Viola Organista, instrument strunowo - smyczkowy o wręcz artystycznej duszy. Starzec musiał natchnąć wynalazki magią, jakżeby inaczej wytłumaczyć fakt, że można z nimi rozmawiać? Podążając dalej w kierunku wschodnim można dostrzec drugie wejście do kanałów. Sam odór z nich uderzający odstraszyłby nawet największego śmiałka, nic dziwnego, że to idealna kryjówka dla żebraków i złodziei. Wreszcie, na południowo - wschodnim wybrzeżu pięknie prezentuje się hiszpańska Armada. Ogromne statki, gotowe do wypłynięcia na otwarte morze, nawet na niedowiarkach zrobiłyby duże wrażenie. Z głównego okrętu dumnie powiewa czerwono - czarna flaga Inkwizycji. Nad wszystkim czuwa Kapitan Isabela, zastępca po niedawno zmarłym kapitanie Moralezie. Zapuszczając się zbyt głęboko wzdłuż wybrzeża, należy uważać na zdradliwe utopce, które tylko czekają na nierozważnych wędrowców szukających wrażeń. Cały splendor Barcelony dobitnie świadczy o potędze i znaczeniu "La ciudad grande" w całej Europie.

    Montaillou

    Mała, spokojna wioska schowana tuż za Pirenejami, w pasterskim regionie Ariege. Aby się do niej dostać, trzeba przebić się przez gromadę ogrów i skalnych tytanów, które każdego wędrowca traktują jako potencjalne zwierzę. Przez środek wioski przepływa wąska rzeka, na południu wylewająca się na jezioro. Większą jej część pokrywa gęsty las, w którym aż roi się od szarych i czarnych wilków. W centrum tej francuskiej enklawy znajduje się kościół, chata burmistrza (który ma do zaoferowania kilka ciekawych przedmiotów) oraz Tawerna Świetlistego Miecza. W środku możemy uzupełnić zapasy u kupca Aidana lub skosztować warzyw i wina - specjalności tamtejszego karczmarza. Na północ od głównego placu, tuż za kościołem znajduje się mały cmentarzyk, po którym w dalszym ciągu błąkają się duchy zmarłych mieszkańców. Dalej na wschód, jest już tylko górzysta polana z dziwnie zapieczętowaną twarzą wykutą w kamieniu. Plotki głoszą, że kto zdoła otworzyć te nietypowe wrota, posiądzie nie lada fortunę. Daleko na południe, po drugiej stronie jeziora, otoczona gąszczem drzew, schowana jest mała chatka, odizolowana od reszty wioski. Mieszka w niej tajemnicza i intrygująca kobieta, której obawia się nawet nasz duch... Mimo, że nie można jej do końca ufać, może się jednak okazać niezwykle pomocna. Na północnym zachodzie Montaillou znajduje się płaskowyż zamieszkiwany przez potężnego devę, którego spotkaliśmy już podczas eksploracji Barcelony. Można również stamtąd zobaczyć unoszący się w oddali dym spod zniszczonej machiny latającej Signora Leo, która rozbiła się po drugiej stronie wioski. Większość obywateli mieszka jednak bardziej na południe, w chatach stojących na wodzie, połączonych krętym pomostem. Jednej z chat strzeże wielki, stary skalny tytan - Lucjusz, który nikogo nie wpuszcza do środka bez ważnego powodu. Pilnuje spokoju Brata Michała - jedynej osoby, która może nam pomóc odzyskać świętą relikwię. W Montaillou stacjonuje obecnie oddział Templariuszy, którym przewodzi Sir Cristobal i Inkwizytor Fournier. Celem ich pobytu we wiosce jest wytropienie "heretyków", czyli parających się magią Katarów. Niektórzy z nich zmuszeni zostali schronić się w pobliskich lasach pod postacią zwierząt, aby nie wpaść w ręce Inkwizycji. Montaillou skrywa tajemnicę położenia Świętej Włóczni i chociażby z tego powodu nie jest aż tak bezpiecznym miejscem, jakiego życzyłby sobie burmistrz i pozostali mieszkańcy.





    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 5 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Colapsor
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 08.01.2007 o 23:05  

    reszty miejsc

    żydu
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 08.05.2007 o 16:20  

    super jest w chatce goblina!

    JOASIA
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 20.08.2007 o 9:50  

    MNIE PODOBA SIĘ COŚ INNEGO, ALE... CHYBA O TYM NIE NAPISZĘ, BO MNIE ZABIJESZ;-)

    somebody
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 05.01.2008 o 19:52  

    coś mało tych miejsc. fajnie by było, jakby jeszcze było Montserrat czy jakoś tak ;), Zaginiona Ulica, Jaskinie Nostradamusa... i ogólnie wszystko, co jest na mapce świata.

    Danielos von Krausos
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 04.02.2008 o 20:27  

    Aleee.... Ty chyba chodzi o takie główne lokacje gdzie mozemy czuć się bezpiecznie (zanim angole zaatakują;-)) i gdzie zawsze można sobie zapasy uzupełnić x) A może i tma, gdzie można się dosuzkać templariuszy i inkwizycji =]



    Ten artykuł skomentowano 5 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw