Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Assassin's Creed: Porzuceni • INSIMILION

    Recenzje


    Assassin's Creed: Porzuceni

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Serenity
    Utworzono: 04.02.2015
    Aktualizacja: 04.02.2015


    Okładka Opis
    • Autor:
      Oliver Bowden
    • Tytuł oryginalny: 
      Assassin's Creed: Forsaken
    • Tłumacz:
      Przemysław Bieliński
    • Rok wydania: 
      2013
    • Wydawca:
      Insignis 
    • ISBN:
      978-83-63944-14-8

    Z serią Assassin’s Creed nigdy nie wiązałam zbyt dużych nadziei, biorąc pod uwagę fakt, że są to książki wypuszczone tylko po to, by zarobić jeszcze więcej na produkcie Ubisoftu. Niemniej jednak „Objawienia” i „Tajemna krucjata” pod względem zarówno fabularnym, jak i warsztatowym, stały na dość wysokim (jak na tego typu powieści) poziomie. Liczyłam, że „Porzuceni” będą przynajmniej tak samo dobrzy, jak poprzedniczki.

    Dzieciństwo Haythama Kenwaya nie należało do najzwyklejszych – dość powiedzieć, że od małego uczył się walki mieczem, a jego ojciec obiecywał, że w dniu dziesiątych urodzin wtajemniczy go w rodzinny sekret. Jednakże tuż przed tym, jakże ważnym wydarzeniem rodzinny dom Kenwayów zostaje zaatakowany, a Edward, ojciec Haythama, ginie. I tak zaczyna się fabuła książki.

    Zapowiada się nieźle, prawda? No cóż, niestety nie jest tak dobrze, jak moglibyśmy się spodziewać. Fabuła książki strasznie się rwie, co chwila mamy przeskoki czasowe, narracji brak ciągłości i pewnej spójności. I można byłoby to przeżyć w przypadku, w którym powieść opowiadałaby zdarzenia znane z gry, ale „Porzuceni” mieli przybliżyć historię Haythama, ojca Connora (czyli głównego bohatera Assassin’s Creed III). Tymczasem narrator niektóre wydarzenia streszcza (a mogłyby stanowić naprawdę interesujący fragment), a inne niepotrzebnie rozwleka.

    Prawdopodobnie wszystko to jest winą konwencji pamiętnika – jakkolwiek pamiętnikarstwo lubię i naprawdę wielka frajdę sprawiają mi dobrze napisane pamiętniki, tak „pamiętnik Haythama” jest napisany oględnie mówiąc dość słabo. Może to ze względu na to, że dobór „wspomnień” nie zawsze wydawał mi się adekwatny, a może dlatego, że tak naprawdę z formą pamiętnikarską ma tyle wspólnego co kwestie dat i pierwszoosobową narrację. Cała reszta – zupełnie do pamiętnika nie przystaje – mowa niezależna dominuje nad mową zależną, brakuje streszczeń niektórych mniej ważnych rozmów. Naprawdę można było lepiej to poprowadzić.

    Ale wiecie, co jest naprawdę zasmucającego w „Porzuconych”? Bohaterowie. Nie czułam absolutnie niczego wobec Haythama – ani mu nie kibicowałam, ani nie życzyłam mu śmierci. Był sobie po prostu, ot taki tam gość, taki śmieszny ni to templariusz, ni assassyn. Jak na postać, którą większość graczy określa jako najlepszą postać gry Assassin’s Creed III, wypadł szalenie blado i nijako. Jak dalece mu było do Ezia i jak dalece mu było do Altaira! Może to też kwestia narratora-bohatera, człowieka, którego oczami oglądamy świat – trudniej, znacznie trudniej jest pokazać taką osobę jako bardziej interesującą i przede wszystkim nadać jej indywidualny charakter. Haytham niestety takiego charakteru nie ma – to nie postać,  tylko jakieś fragmenty osobowości, pojedyncze cechy, które nijak nie składają się w całość. A szkoda, bo wierzę, że gdyby poprowadzić wszystko inaczej to właśnie główny bohater „Porzuconych” byłby moim ulubieńcem, a nie Altair.

    Niestety „Porzuceni” to lektura znacznie poniżej poziomu „Objawień” i „Ostatniej krucjaty”. I zaczynam żałować, że chwaliłam, jakie to postępy poczynił Bowden w warsztacie, że jest lepiej z jego książkami, że to już nie tylko sposób na wyrwanie z graczy kilku więcej groszy. „Porzuceni” to bardzo intrygujący początek, nużący środek i nijakie zakończenie. Oby „Czarna bandera” i Edward Kenway mieli w sobie coś bardziej intrygującego, bo będę musiała przyznać się do tego, że nieco na wyrost oceniłam poprawę poziomu serii.




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw