Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Dragon Ball: Xenoverse • INSIMILION

    Recenzje


    Dragon Ball: Xenoverse

    Gry wideo » Recenzje » Recenzje
    Autor: Turel
    Utworzono: 19.03.2015
    Aktualizacja: 19.03.2015

    Dragon Ball to taka dość specyficzna marka. Wydana w 1984 roku manga autorstwa Akiry Toriyamy o tym samym tytule bardzo szybko zyskała popularność, a serie anime na niej oparte po dziś dzień są dobrze wspominane. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas serwowane są nam lepsze czy gorsze egranizacje. I tak oto trafia w objęcia graczy, pierwszy raz na PC, kolejna produkcja spod logo Smoczych Kul.

    Na początek może zaznaczę czym tak właściwie jest Dragon Ball: Xenoverse. To gra z gatunku beat-em-up w pełni trójwymiarowym środowisku. Nie mamy jednak do czynienia z klasyczną bijatyką, jakiej można by było się spodziewać. Do tego dokooptowane są na szybko trefne i niedziałające usługi społecznościowo-kooperacyjne i szczątkowe mechaniki gier MMO. W efekcie po wymieszaniu wszystkich składników, wychodzi nam potworek o bardzo nierównym poziomie i wykonaniu.

    Na plus zaliczyć można na pewno kompleksowość samych walk. Zostały one maksymalnie uproszczone i zamykają się obecnie w dwóch rodzajach ataków podstawowych, szybkim i silnym, oraz podstawowym uderzeniem energetycznym. Do tego dochodzą w pełni edytowalne zestawy zdolności specjalnych i super ciosy, co owocuje bardzo prostym i intuicyjnym sterowaniem. Same walki są bardzo dynamiczne i wybitnie satysfakcjonujące mimo swojego niezbalansowania, o czym za moment.

    Fabuła niestety jest czymś, czego, prawdę powiedziawszy, mogło by nie być. Jesteśmy bohaterem sprowadzonym przez Shen Longa, aby wesprzeć oddział Patrolu Czasu i pomóc Trunksowi w naprawieniu historii, bo ktoś w niej miesza. W założeniu koncept brzmi ok, ale w praktyce jest głupi. Spójrzmy prawdzie w oczy. Ile można odgrywać te same pojedynki? Czy to kanoniczne czy zmienione? Koncepcja jest nudna jak flaki z olejem i mimo tego, że jestem fanem serii i za młodziaka o 17.30 włączałem RTL7, to perspektywa odegrania ponownie fabularnego pojedynku Goku z Frezerem po raz enty już mnie nie rajcuje. Nie wiem, może się starzeje, ale po ponad piętnastu latach nie jest to dla mnie  już ciekawe.

    Ciekawe są natomiast Parallel Quests, w których to wykonujemy konkretne misje, chronologicznie osadzone w poszczególnych sagach. Jest to główny motor napędowy całej gry, gdzie stawać będziemy w szranki wspierani przez innych graczy (ponoć) bądź boty w postaci kanonicznych wojowników. Całość jest o tyle ciekawa, że instancyjny model rozgrywki na ścisłych wytycznych, pozbawiony wszelkiego quasi-fabularnego bełkotu daje najwięcej frajdy. To właśnie w tych misjach możemy, prawdę powiedziawszy, najwięcej osiągnąć. To tam zdobywamy sprzęt, zdolności, dusze i kolejne poziomy.

    Co do bolączek wszelkiej maści to dla mnie, jako fana, największą jest niekanoniczność. Chociaż za scenariusz odpowiada osobiście Akira Toriyama, to został on tak bezsensownie napisany, że ciężko to wyrazić. Na początek może zwróćmy uwagę na kwestię naszego bohatera. Do wyboru mamy pięć ras, standardowo różniących się atrybutami i zdolnościami: Sayian, ludzi, Nameczan, Majinów (nawet nie będę się rozwodził nad tym, że według mangi czy nawet anime, Majin nie są osobną rasą i był tylko jeden przedstawiciel różowych plastusiów) i krewnych Frezera. I tu się pojawia zgrzyt. Bo, gdy pierwsze dwie technicznie nie różnią się niczym, to pozostałe trzy pod względem statystyk i sposobu walki zostają daleko w tyle. Najbardziej w Xenoverse nie gra balans postaci. Sayianie i ludzie są najlepszym wyborem w każdy możliwy sposób i koniec końców nawet styl gry między nimi się nie różni.

    Ciekawostkę stanowi zaimplementowany  system mentorski, gdzie możemy zostać uczniami kanonicznych bohaterów, doskonalić ich techniki i w końcu nauczyć się charakterystycznych dla nich ataków. Niby fajnie, ale jednak nic ciekawego na dłuższą metę.

    Do tego sztuczna inteligencja przeciwników czy naszego wsparcia pozostawia wiele do życzenia. Sami potrafią władować się pod super atak, nawet jeśli ten nie jest w nich skierowany, przejawiając tym samym wybitne skłonności samobójcze, niespotykane w żadnej innej grze. Co do samych walk, sprawa rozbija się w głównej mierze o balans. Jest w grze kilka technik, które są bardzo proste do zdobycia i równie łatwe w użyciu, a którymi można dosłownie zaspamować przeciwników w nieskończoność. Niekiedy ataki w ogóle nie odnoszą jakiekolwiek skutku, a czasem jednym ciosem zdejmujemy trzech wrogów na raz. Ponoć twórcy łatają to na bieżąco, ale  na chwile obecną nie widzę różnicy.

    Jeśli chodzi o oprawę audio-wizualną, to jest to, moim zdaniem, pomyłka. Nawet jak na cell-shading jest po prostu brzydko w każdy możliwy sposób. Przenikanie obiektów, toporne animacje i wszystkie pozostałe efekty wyglądają jakby gra była składana na kolanie. Muzyki równie dobrze mogło by nie być, gdyż nie leci z głośników nic wartego uwagi, a motyw  przygrywający w naszym „centrum społecznościowym” doprowadzał mnie do chęci wyłączenia dźwięku w ogóle.

    Zanim skończę, w formie wisienki na torcie kilka ciekawostek. Po pierwsze, serwery gry i co za tym idzie cała społecznościowa otoczka leży i kwiczy - w momencie pisania tego tekstu nie działa już od około dwóch tygodni ani na PS3 ani na PC. I to tyle, jeśli chodzi o granie online. Drugą interesującą kwestią jest fakt, że skrót produkcji nie został przypadkowo tak sformułowany, ponieważ tak się składa,  że Xenoverse jest piętnastą „dużą” grą z serii. Niezły trik, swoją drogą.

    Na koniec należy zaznaczyć, że nowy Dragon Ball nie ruszy nikogo, kto nie jest, tak jak ja, zatwardziałym fanem przygód Goku i ferajny. I mimo wad jakie posiada, to dalej, mimo wszystko, pogrywam w nią sobie co nieco z przyjemnością. Co oznacza prawdopodobnie, że jestem nieuleczalnym przypadkiem i jest to produkcja tylko dla nieuleczalnych przypadków. 



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw