Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Dzieci Hurina • INSIMILION

    Recenzje


    Dzieci Hurina

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Rubenos
    Utworzono: 27.05.2007
    Aktualizacja: 06.09.2011



    Okładka Opis
    • Autor:
      J.R.R. Tolkien
    • Tytuł oryginalny:
      The Children of Húrin
    • Tłumacz:
      Agnieszka Sylwanowicz
    • Rok wydania:
      2007
    • Wydawca:
      Amber
    • ISBN:
      978-83-241-2815-0

    Kompletna wersja "Dzieci Hurina" nareszcie ujrzała światło dzienne! Pracę nad wspomnianym dziełem Mistrz Tolkien zapoczątkował już w latach dwudziestych XX wieku. Należało ono do tzw. "Wielkich opowieści", które mimo licznych powiązań ze światem Śródziemia mogły być publikowane oddzielnie bez znacznego uszczerbku dla warstwy fabularnej. Do tych utworów zaliczane są oprócz wspomnianych "Dzieci Hurina": "Ballada o Leithian" oraz "Upadek Gondolinu". Dzięku skrupulatnej pracy Christophera Tolkiena - następcy ojcowskiej spuścizny, który dokładnie przewertował wszelakie pozostawione zapiski, mamy teraz możliwość zapoznania się z najbardziej kompletną wersją tej historii.

    Fabuła obraca się wokół wątku klątwy mrocznego władcy - Morgotha - i jej tragicznych konsekwencji. Spadła ona na Hurina i cały jego ród , gdyż będąc w niewoli u mrocznego nieprzyjaciela nie wyjawiwszy sekretu położenia Gondolinu, pozostał nieugięty. Jesteśmy świadkami dziejów jego syna - Turina - i jego zmagań z jakże niełaskawym dla niego losem.

    Z tą historią fani Tolkiena w dość oględny sposób mogli się zapoznać, czytając "Silmarillion", bądź w "Niedokończonych opowieściach", gdzie występuje multum materiału wykorzystanego w "Dzieciach Hurina". Christopher Tolkien studiując wszystkie zapiski, starał się wypełnić wszelkie luki nieukończone przez ojca, bądź wybrać najsłuszniejszą wersję historii z proponowanych dróg alternatywnych. Sam redaktor podkreśla, że priorytetowym zadaniem książki, oprócz dokładnego przedstawienia opowieści, był jak najłatwiejszy jej odbiór, by czytelnicy, dla których "Silmarillion" czy "Niedkończone opowieści" stanowiły zbyt duże wyzwanie, również mogli czerpać przyjemność z lektury. Osobiście oprócz nieznanych faktów liczyłem również na różnorakie ciekawostki zaczerpnięte z XII-tomowego cyklu "History of Middle-earth", który niestety nie jest dostępny na polskim rynku.

    Czy zadanie się udało? Historia jest pod względem objętości stosunkowo niewielka. Pomijając rysunki, zajmuje mniej więcej 160 stron. Dosyć mało, choć biorąc pod uwagę prozę Tolkiena, można by pomyśleć, że lektura zajmie troszkę więcej czasu, niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Niestety, nic bardziej mylnego! Przeczytałem ją w jeden dzień. W odróżnieniu od pozostałych dzieł, nie wymaga aż tak dużego skupienia. Fabuła prowadzona jest jednotorowo, wszelkie inne wypadki z dziejów Śródziemna zostały co najwyżej wspomniane. Akcja koncentruje się wyłącznie na wątku głównym.

    Pisząc ten tekst, postanowiłem również dokonać lekkiej analizy porównawczej tłumaczenia. Pracę Agnieszki Sylwanowicz skonfrontowałem z przekładem Radosława Kota z "Niedokończonych opowieści", gdyż ogromna ilość treści w tych dziełach pokrywa się. W tymże zestawieniu praca pana Kota wypada straszliwie ubogo, gdyż pisana jest suchym, nijakim wręcz językiem. Najnowsze tłumaczenie pani Sylwanowicz zaś prawdziwie oddaje klimat Śródziemna. Pisane jest ono niczym prawdziwy epos, pięknym, kwiecistym, podniosłym stylem, przepełnionym stosownymi zwrotami. Prawdziwy majstersztyk.

    Kilka słów należy się również samemu wydaniu. Jest ono po prostu przepiękne. Pod twardą, lakierowaną okładką kryje się ponad 230 stron twardego papieru, który przyozdabiają wspaniałe rysunki akwarelowe i ołówkowe szkice autorstwa Alana Lee. Na końcu mamy spis imion, nazw własnych i geograficznych - tradycyjny już element podczas wydawania opowieści z Dawnych Dni, oraz czarno-białą mapkę Beleriandu. Śmiem twierdzić, że jest to najlepiej wydana książka Tolkiena w Polsce. Wspaniale przetłumaczona i tak również wydana. Czytając, znalazłem może ze dwa błędy edytorskie. Rzecz jasna nie wpływa to w żadnym stopniu na odbiór dzieła.

    Oprócz samej treści głównej, książka oferuje nam dwa dodatki, w których Christopher Tolkien tłumaczy genezę powstawania utworu od najwcześniejszych lat oraz "Kompozycję tekstu", gdzie przedstawia zmiany wprowadzone względem "Silmarillionu" i, przede wszystkim, "Niedokończonych Opowieści". Gratka dla prawdziwych znawców twórczości Mistrza.

    Najnowsze dzieło Tolkiena poleciłbym przede wszystkim osobom, dla których dotychczas opublikowane opowieści z Dawnych Dni okazały się tekstami zbyt trudnymi w odbiorze, by doznali choć namiastki wspaniałości tamtych czasów i historii. Ja sam odkryłem niewiele nowych faktów, jednakże miałem możliwość zapoznania się z przepięknym tłumaczeniem książki i przeżyciem jej na nowo. Jak najbardziej pozytywnych wrażeń dostarcza również dobre wydanie. Przypuszczam, że każdy fan Tolkiena, bez względu na opinie recenzentów, i tak zapewne kupi własny egzemplarz książki ze względu na samo nazwisko Mistrza. Nie powinni być mocno zawiedzeni, gdyż "Dzieci Hurina" to mimo wszystko pięknie opowiedziana, smutna historia stworzona na modłę greckiej tragedii, w której Turin, niczym Edyp, zmaga się z nieuchronnym losem. Zastanawiam się, jaki może być kolejny krok wydawniczy. Może zgodnie z obraną ścieżką należy się wkrótce spodziewać kompletnych wydań kolejnych wielkich opowieści? Pomysł dobry, jednakże w głowie pozostaje ciche pytanie: "Czy nie jest to po prostu próba podreperowania budżetu kosztem fanów?" Zobaczymy, co przyszłość przyniesie...




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 5 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Kruk
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 22.07.2008 o 10:55  

    Jest to moja ulubiona książka z powieści Tolkiena. Jest ona po prostu fenomenalna. Mogliby na podstawie tej książki stworzyć wspaniałą grę RPG. Zachęcam do lektury...

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 30
    Temat: Zgadzam się z przedmówcą......
    Dodany: 02.03.2009 o 19:19  

    Zgadzam się z przedmówcą... Ze wszystkich napisanych przez J.R.R. Tolkiena powieści, a które ja przeczytałem (Władca Pierścieni, Hobbit, Dzieci Hurina...) najbardziej upodobałem sobie właśnie tę ostatnią.
    Narn I Chin Hurin to najlepsza swego rodzaju książka, którą miałem zaszczyt przeczytać. Czytałem ją wiele razy, ale zawsze mnie inspirowała. Dzięki takim właśnie literackim dziełom dzieciaki mogą rozwijać swoją wyobraźnię i pasję. Kocham literaturę Tolkiena i darzę Go ogromnym szacunkiem. Żałuję tylko, że spod jego ręki żadna powieś się już nie ukaże. Zachęcam fanów fantasy i wszystkich zainteresowanych do lektury...

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 28
    Temat: Asasello
    Dodany: 17.06.2009 o 17:50  

    Bardzo podobała mi się ta książka, jednak z napisanych przez Tolkiena książek najbardziej spodobał mi się Sillmarilion

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 7
    Temat: Silmarilion i Dzieci Hurina...
    Dodany: 02.08.2009 o 21:40  

    Sillmarilion i Dzieci Hurina to wspaniałe książki, jednakże bardziej upodobałem sobie Przygody Toma Bombadila i Hobbit, czyli tam i z powrotem.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 4
    Temat: Wszystkie książki Tolkiena ...
    Dodany: 29.04.2010 o 9:43  

    Wszystkie książki Tolkiena są niesamowite, mają swój szczególny czar i zachęcam do lektury



    Ten artykuł skomentowano 5 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw