Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Kłamca 4. Kill'em all • INSIMILION

    Recenzje


    Kłamca 4. Kill'em all

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Moreni
    Utworzono: 29.04.2012
    Aktualizacja: 03.05.2012


    Okładka Opis
    • Autor:
      Jakub Ćwiek
    • Rok wydania:
      2012
    • Wydawnictwo:
      Fabryka Słów
    • ISBN:
      978-83-7574-687-7

    Lokiego – bohatera cyklu „Kłamca” Jakuba Ćwieka – można bardzo polubić. Cóż z tego, że to złośliwa bestia, co nie przepuści żadnej okazji, żeby wbić szpilę każdemu, kto się nawinie? Nadrabia wdziękiem niegrzecznego chłopca i poczuciem humoru. Tym bardziej rozczarowywała trzecia powieściowa odsłona cyklu, gdzie nordycki bóg nam się rozmył w kalejdoskopie niezbyt sensownych (jak się podówczas wydawało) wydarzeń. Na szczęście „Kłamca 4. Kill’em all” wypada już lepiej. Wciąż nie dorównuje opowiadaniom, ale da się czytać bez bólu.

    Na Ziemi szaleje Apokalipsa. Plagi już odhaczyliśmy, czas więc na spektakularne bitwy armii aniołów i demonów. Te jednak, dziwnym trafem, rozgrywają się z dala od metropolii, gdzieś w okolicach pustynnych. Toteż Eros i Jenny, którzy utknęli w Paryżu, mają szansę jakoś z tego wyjść. Najlepiej zacząć od wyjścia z kryjówki, gdzie przeczekali deszcz siarki. Tyle że to nie takie łatwe. W podobnej sytuacji jest zresztą Bachus, przebywający w areszcie na Biegunie Północnym, gdzie zbuntowane karły wznieciły powstanie. A Loki? No cóż, pod pretekstem polowania na Antychrysta łajdaczy się beztrosko w Dolinie elfów z co nadobniejszymi dwórkami. Ten to się zawsze umiał urządzić.

    Powieść ciągle pozostaje nieco chaotyczna, ale już zdecydowanie mniej, niż w tomie poprzednim. Wydarzenia zaczynają nabierać tempa i sensu, wątki dopasowują się do siebie niczym elementy układanki. Nie wszystkie co prawda budzą jednakowe zainteresowanie, ale z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. No i finał. Finał pierwsza klasa: ładnie spina wszystkie wydarzenia, które do tej pory miały miejsce, wyjaśnia to, co pozostawało niewyjaśnione i scala cały cykl piękną klamrą. Nie spodziewałam się po panu Ćwieku czegoś takiego.

    A co z humorem? Cóż, Loki już nie jest takim żartownisiem, jakim był kiedyś. Co prawda wciąż rzuca ciętymi ripostami, ale śmieszą tylko czasem. Humoru sytuacyjnego też jakoś nie odnotowałam, chyba że do tego worka wrzucimy wszystkie „personalne” zbiegi okoliczności, ale one szczególnie zabawne nie były. Najmocniejszą stroną powieści są jednak nawiązania i aluzje do masy innych wytworów kultury i popkultury (piszę o nich przy humorze, bo ich wyłapanie zawsze wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika). Ta intertekstualność jest charakterystyczna dla wszystkich tomów cyklu, chociaż w „Kłamcy 4” wypada podobnie, jak w którejś odsłonie „Strasznego filmu”: same żarty, ale śmieszny co czwarty. Niemniej, wyłuskiwanie kolejnych aluzji (nawet do rodzimych fantastów) sprawia niezmienną przyjemność, nawet, jeśli nie można spokojnie przejść przez stronę, żeby się o dwie albo trzy nie potknąć.

    Co z bohaterami? Cóż, raczej pozostają sobą, tylko na Lokiego pobyt w Dolinie elfów jakoś źle wpłynął – bardziej złośliwy się chłopak zrobił. Nie ma sensu spodziewać się głębokiej psychologizacji postaci, ale chyba nikt tego nie oczekiwał, prawda? Co ciekawe, w „Kłamcy 4” spotkamy wszystkich, którzy pojawili się w całym cyklu, o ile mieli jakąś ważniejszą rolę do odegrania. To powtórne zejście się jest ciekawym doświadczeniem.

    Na koniec, po tych wszystkich narzekaniach, napiszę, że polecam tę książkę. Jako zwieńczenie cyklu prezentuje się znacznie lepiej, niż oczekiwałam i jest to chyba jedno z lepszych czytadeł, jakie ostatnio miałam w ręku. Pochłania się błyskawicznie, a że trzeba główkować nad nawiązaniami do innych dzieł, to przy okazji można potrenować mózg. Tylko jeśli już sobie kupicie, to nie dawajcie książki wrażliwej koleżance czy młodocianemu bratu – zdarzają się momenty brutalne i takie, które wymagają czerwonego kwadracika. Jeśli wam to nie przeszkadza – czytajcie.

    Za udostępnienie egzemplarza receznenckiego dziękujemy:



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw