Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Kuźnia ciemności • INSIMILION

    Recenzje


    Kuźnia ciemności

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Nev
    Utworzono: 11.02.2015
    Aktualizacja: 22.02.2015

    Okładka

    Opis

    • Autor:
      Steven Erikson
    • Tytuł oryginalny: 
      Forge of darkness
    • Tłumaczenie:
      Michał Jakuszewski
    • Rok wydania: 
      2013
    • Wydawca:
      MAG
    • ISBN:
      978-83-7480-361-8

    Jeśli nie są Wam jeszcze znane dzieła Stevena Eriksona, twórcy najbardziej kojarzonego z serią powieści fantasy zatytułowaną "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych", to zamiast zaczynać od osiemnasto-tomowej epickiej historii żołnierzy Imperium Malazańskiego, możecie rozpocząć swą przygodę z kanadyjskim autorem od "Kuźni Ciemności", pierwszej części "Trylogii Kharkanas". Zyskacie tym samym niesamowity wgląd w szeregi postaci, które przewijają się przez główny cykl, równocześnie poznając początki wielowarstwowego uniwersum znanego z "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych". 
     
    Pierwsze co się rzuci w oczy fanom serii, ale również i dopiero zapoznającym się z autorem, jest fakt, iż świat przedstawiony nie jest tak skomplikowany, jakiego można by oczekiwać (i do jakich nas przyzwyczaił) od pisarza będącego z wykształcenia archeologiem. Nawarstwianie się wątków i nawet światów w jego dziełach niewątpliwie wynika z wieloletniego doświadczenia w umiejętności odkrywania kolejnych płaszczyzn historii, nawet jeśli ona toczyła się tysiące lat wstecz. Paradoksalnie,wielowymiarowość kompozycji, znana fanom z "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych", tutaj zwyczajnie nie istnieje; uniwersum zostało dopiero powołane do życia, a postacie pierwszoplanowe są młode, ich problemy i troski dotyczą spraw bardzo przyziemnych, takich jak rodzina, miejsce w społeczności czy prywatne ambicje. W miarę czytania jednak okazuje się, iż świat oraz wydarzenia w nim zachodzące zmuszają je do zweryfikowania swoich obecnych wartości i spojrzenia na egzystencję swoją i innych istnień ze znacznie szerszej perspektywy. 
     
    Akcja "Kuźni Ciemności" dzieje się w królestwie Kurald Galain i jego okolicach, będąceymi domem dla ludu Tiste, którym rządzi Matka Ciemność, rezydująca w tytułowym mieście serii Kharkanas. Osią fabularną książki stanowi narastający konflikt między jej zwolennikami oraz Tiste popierającymi kandydata do tytułu Małżonka Matki Ciemności, Vathę Urusandera; zasadniczą przeszkodą przeciwko temu zgoła politycznemu mariażowi, mogącemu zaprowadzić ład w królestwie, jest obecny Małżonek, lord Draconus, będący jednym z Azathanai, znanych z "Opowieści..." jako pradawni bogowie. Obserwowany przez czytelnika w pierwszej części trylogii Kharkanas konflikt ma więc dwa wymiary: osobisty jako pragnienie pójścia za głosem serca w sprawach uczuciowych oraz społeczny, wedle którego najlepszym postępowaniem byłoby ustąpienie przed głosem racji stanu i zaprowadzeniem ładu we własnym królestwie. Nie można powiedzieć jednak, iż to Matka Ciemność odgrywa tutaj główną rolę; jej rola wydaje się bardzo pasywna w porównaniu z innymi postaciami z ludu Tiste oraz Azathanai, poznanymi w trakcie rozwoju akcji. 
     
    Erikson w swych książkach tworzy wiele postaci, za pomocą których usiłuje ukazać nam ich perspektywę na świat, w którym żyją i tego również możemy się spodziewać po "Kuźni Ciemności". W trakcie lektury poznajemy ponad osiemdziesiąt osób, które mają mniejszy lub większy wpływ na zachodzące wydarzenia, każda z nich jest solidnie skonstruowana, posiada własne odczucia, myśli i refleksje, które autor nam przekazuje, nie czyniąc wyjątku na to czy dana postać w jego zamierzeniach, odegra małą czy wielką rolę w kolejach losu królestwa Kurald Galain. Sami możemy wybrać swoich ulubieńców i w trakcie czytania tak właśnie czynimy, ponieważ trudno wobec nich przejść całkowicie obojętnie; owszem, niektóre z nich mogą się wydawać znacznie mniej ciekawsze od innych, zwłaszcza zauważą to fani "Opowieści...", jednak kłamstwem byłoby powiedzenie, iż autor próbuje nam zasugerować, iż jakaś postać jest zdecydowanie ważniejsza od pozostałych. Zdaje sobie sprawę, iż wydarzenia są konsekwencją wielu powiązanych ze sobą, mniej lub bardziej, czynów i niekiedy nawet najdrobniejszy z nich może całkowicie zmienić wynik końcowy danej historii. Niewątpliwie pomagają mu to osiągnąć studia antropologiczne, dające przyzwoite narzędzia, by narysować barwne charaktery, ich sposoby myślenia i postrzegania świata. Jeśli już trzeba byłoby wymieniać postacie główne, od których decyzji naprawdę zależą losy Kurald Galain, byłby to lord Draconus, będący bardzo aktywnym  uczestnikiem osobistej strony poruszonego wcześniej konfliktu oraz Vatha Urusanderem, reprezentujący drugą, społeczną, oś tej sytuacji. Nie może zabraknąć tutaj również trzech braci pochodzących z Domu Purake: Anomandera, Andarista i Silchasa Ruin, dotkniętych rodzinną tragedią i próbujących na różne sposoby poradzić sobie z jej wpływem na ich życie.
     
    Styl Stevena Eriksona ma wielu fanów i ci powinni być zadowoleni, czytając pierwszą część Trylogii Kharkanas. Autor ma talent do tworzenia historii o prawdziwie epickim rozmachu, których fabułę tka z wielu pojedynczych nitek, aż do momentu, w którym łączą się one często w bardzo zaskakującym zakończeniu. Tutaj również możemy obserwować jak posplatane wątki łączą się w zgrabny obraz na samym końcu, nie oznacza to jednak, iż Steven Erikson nie dba o nasze zaangażowanie w lekturę w jej trakcie - umiejętnie potrafi zabić jakąkolwiek postać, jeśli tylko uważa, iż to wpasuje się w kompozycje powieści. Twórca "Opowieści..." zdecydowanie rozwinął swój styl i nie oferuje nam jedynie zwykłego epickiego fantasy; elementy heroiczności przeplatają się z bardziej statycznymi scenami, w których postacie mają czas, by dokładnie przemyśleć swoje położenie, co przekłada się i objawia w ich wnioskach, które - swoją drogą - można bardzo łatwo rozciągnąć i na ludzki rodzaj, i jego troski. Jest to kwestia osobista i każdemu pozostaje zdecydować czy posunięta psychologizacja postaci w powieści fantasy to dobry pomysł, jednak moim zdaniem podejście takie ma duży urok - pozwala wejrzeć w umysł danej osoby i rzeczywiście zobaczyć jak ona widzi świat, w którym żyje.
    Steven Erikson nigdy nie zostawia próżni w tworzonych przez siebie opowieściach; już na samym początku znajdziemy dramatis personae, mapę Kharkanas, jak również całej krainy Kurald Galain i ziem zamieszkanych przez inne ludy. Z pasją i umiejętnościami człowieka, który poświęcił dużą część swojego życia na studiowanie przeszłości zarówno całego rodzaju ludzkiego i jak i pojedynczej jednostki, dostaniemy od autora również spis Twierdzy (rodzin szlacheckich), Wielkich i Małych Domów (rodów) wraz z wyszczególnieniem kto do nich należy. 
     
    Polska edycja "Kuźni Ciemności" jest w miękkiej oprawie, z okładką nieco różniącą się od oryginału. Wydawnictwo MAG postawiło na sprawdzony model wydawania książek fantasy - przejrzysta forma, odblaskowe litery z imieniem autora i tytułem, bardzo przyjemny do przekładania papier. Nic do zarzucenia, bardzo dobry standard, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.
    Słowem konkluzji - choć ta nie jest łatwa, zważywszy na to, iż autor recenzji najpierw zapoznał się z "Opowieściami z Malazańskiej Księgi Poległych", a potem dopiero sięgnął po "Kuźnię Ciemności - musi być stwierdzenie, iż jest to Steven Erikson, zaczerpnąwszy oddechu po zakończeniu swojej epickiej serii. Świat przez niego wykreowany potrafi zadziwiać, zachwycać i wzruszać, nie odejmując mu tych najgorszych jego cech, których nie chcielibyśmy w nim widzieć; pierwsza część trylogii Kharkanas przenosi nas do zarania dziejów, do samego początku konfliktu, kształtujący następne setki tysięcy lat i tworzący podwaliny pod wydarzenia znane z innych książek autora, a wciąż będący konsekwencją bardzo ludzkiej trudności we właściwym wyborze pomiędzy tym, za czym gna nasza żądza, a tym, co podpowiada nam rozsądek. 
     
    Maciej "Avelith" Radomski 



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw