Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Najemnicy • INSIMILION

    Recenzje


    Najemnicy

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: DarkFenrir
    Utworzono: 06.06.2012
    Aktualizacja: 06.06.2012


    Okładka Opis
    • Autor:
      Tomaš Bartoš
    • Tytuł oryginalny:
      Žoldnéři
    • Tłumacz:
      Kossakowski Andrzej
    • Rok wydania:
      2012
    • Wydawca:
      Fabryka Słów
    • ISBN:
      978-83-7574-658-7

    Przeciętny odbiorca masowej rozrywki z pewnością spotkał się już z wieloma odmianami scenariusza, gdy oddział najemników/wojskowych/cywili (niepotrzebne skreślić) zostaje wysłany na misję, której cele zmieniają się diametralnie wraz z pojawieniem się nowych informacji na temat lokalnych zagrożeń. Bartoš bez żadnych zahamowań wykorzystuje ten schemat, jednak urozmaica go na swój, dość oryginalny, chociaż niezbyt wiarygodny sposób.

    Pierwszym szokiem dla czytelnika może okazać się informacja, że fabuła „Najemników” rozgrywa się na… Plutonie. Bartoš postanowił porzucić planety zdecydowanie bliższe naszej cywilizacji, przenosząc się aż na sam kraniec układu słonecznego, by tam szerzyć dzieło zniszczenia. A jak nietrudno się domyślić, w przyszłości polityczny układ administracyjny traci na ważności na rzecz olbrzymich korporacji (praktycznie co drugi scenariusz przyszłości przewiduje taką ewolucję), które osiągnęły stopień „rozwoju”, jaki poskutkował oficjalnymi wojnami prowadzonymi między nimi. Tytułowych jedenastu najemników zostanie wysłanych w sam środek lodowego piekła, gdzie mają za zadanie dokonać niemożliwego. W końcu czymże jest opanowanie bazy bronionej przez trzydziestokrotnie większe siły?

    Podczas lektury doskonale widać, że wybranie rubieży układu słonecznego nie było tylko przypadkowym zabiegiem autora – głównym przeciwnikiem ludzi na Plutonie jest sama planeta (formalnie planetoida, jednak autor traktuje to ciało niebieskie według starej klasyfikacji) – trudno oczekiwać istnienia zaawansowanych form życia na planecie, której temperaturze niewiele brakuje do zera absolutnego. Wraz z rozwojem fabuły widać też, jak skuteczną pułapką stanowi Pluton – meldunki napływają na Ziemię z kilkugodzinnym opóźnieniem, a najbliższe posiłki mogą dotrzeć na miejsce w ciągu kilku tygodni.

    Bartoš żongluje zagrożeniami czającymi się wokół. Pierwszym wrogiem jest sam Pluton, po drodze najemnicy zetrą się też z żołdakami korporacji, przeciwko której zostali wynajęci. Kolejny punkt zwrotny w fabule może przypominać schemat znany chociażby z „Terminatora” (zbuntowana sztuczna inteligencja). Nim jednak prawdziwe zagrożenie zostanie naprawdę odkryte, wiele elementów może być tu łudząco podobnych chociażby do „Obcego”. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że ludzie do czynienia będą mieli z krwiożerczymi, zaślepionymi żądzą mordu bestiami. Ten element można potraktować jako pstryczek w nos dla tych, którzy spodziewali się właśnie takiego rozwiązania, bo istota zagrożenia okazuje się dużo bardziej niezrozumiała.

    Walka z tajemniczym przeciwnikiem jest w „Najemnikach” jednym z najlepszych smaczków. Jak poradzić sobie z zagrożeniem, którego istoty nie rozumiemy i nie znamy? Zdać się na element losowości. I modlić się, aby obrana metoda była skuteczna. Co ciekawe, obie strony konfliktu za wszelką cenę starają się poznać słabe punkty przeciwnika, by uderzyć w niego z jak największą skutecznością. Nie będzie miała tu miejsca sytuacja, gdzie najemnicy po pięciu minutach wymiany ognia są w stanie ocenić mocne i słabe strony oponenta. Każda strzelanina zostanie zrównana do rozpaczliwego zbierania informacji o drugiej stronie barykady, nierzadko okupionym dużymi stratami.

    W ciekawy sposób autor rozwiązał kwestię sfery technologicznej powieści. Miłośnicy naukowości w science fiction raczej nie mają czego szukać w „Najemnikach” – praktycznie każda część wyposażenia czy machin występujących na Plutonie jest traktowana na zasadzie umowności, bez wnikania w szczegóły działania i ich logicznego uzasadnienia.

    Niestety, ta sama umowność cechuje całą fabułę – w narracji i dialogach widać, że ludzie panoszą się praktycznie po całym układzie słonecznym (lecz nie wykroczyli poza jego granice). Jakie powody stały za budową ogromnej placówki na Plutonie, planecie, której klimat utrudnia właściwie wszystko? Nie wiadomo, tym bardziej, że taka decyzja pociąga za sobą astronomiczne wydatki. Także historia ekspansji ludzkości w kosmosie obfituje w białe plamy – strzępy informacji rzucane przez najemników nie pozwalają stworzyć czytelnikowi pełnego obrazu sytuacji politycznej na Ziemi.

    Literacko Bartoš radzi sobie całkiem nieźle. Nie pozwala sobie na dłuższe chwile nudy, praktycznie na każdej stronie dzieje się coś nowego (a im bliżej końca, tym więcej dynamizmu nabiera fabuła), zaś tytułowi najemnicy, chociaż na pierwszy rzut oka wydają się być twardymi skurczybykami, którzy za pieniądze sprzedaliby własne matki, szybko dają się polubić właśnie przez swoją „płytkość” i nieskomplikowany styl bycia. O języku nie można powiedzieć zbyt wiele – nie stara się on upodobnić do tego używanego chociażby przez MacLeoda, ale nie zniża się też do „prostackiego” poziomu. Inna kwestia, że w „Najemnikach” chodzi o coś innego niż podziwianie barwnych opisów.

    Mimo schematyczności, która bije z „Najemników”, czeski autor potrafi mile zaskoczyć czytelnika. Osadzenie akcji w lodowym piekle narzuca na niego sporo ograniczeń, z jakimi nieźle sobie radzi. Wiele elementów nadal pozostaje jednak kwestią umowną między nim a czytelnikami, co może czynić odbiór mało atrakcyjnym dla osób stawiających na pierwszym miejscu realizm i chłodną kalkulację. Niemniej jak na rozrywkowe science fiction „Najemnicy” wypadają nadspodziewanie dobrze, i chociaż cudów nie można po nich oczekiwać, nie powinni też zniechęcić do dalszego zapoznawania się z tym gatunkiem.

    Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękujemy:



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw