Original War to powstały w 2001 roku RTS, stworzony przez czeskie studio Altar Interactive, twórców takich tytułów jak np. UFO. Nie jest to jednak typowa strategia, gdyż zawiera w sobie elementy typowe dla gier RPG – czyli rozwój postaci i jej statystyk. Sama fabuła czerpie siłę od tytułu gry – jest oryginalna do granic możliwości. W alternatywnym roku 2010 Rosja ponownie stała się krajem nacjonalistycznym i zaczęła zagrażać militarnie całemu cywilizowanemu światu. Aby zapobiec katastrofalnemu w skutkach konfliktowi, Amerykanie wysyłają na Syberię ekspedycję, mającą na celu zlokalizowanie surowców potrzebnych do walki z Rosjanami. Zamiast tego, znajdują oni złoża dziwnego materiału, który jako katalizator zimnej fuzji okazuje się być praktycznie niewyczerpalnym źródłem energii. Natrafiają oni także na EON – nieznane urządzenie powodujące, że umieszczone w nim przedmioty znikają. Po wnikliwych badaniach okazuje się, iż jest on wehikułem czasu. Wojsko amerykańskie postanawia wysłać kolejną ekspedycję na Syberię, w której ma wziąć udział pułkownik John McMillan – główna postać kampanii amerykańskiej. Tym razem jednak mają oni wyruszyć poprzez EONa – dwa miliony lat wstecz, prosto do plejstocenu, by przetransportować „syberyt”, jak nazwali tajemniczy pierwiastek, na tereny współczesnego USA. Te działania zmieniają historię, w której Rosjanie także znajdują wehikuł czasu, nazwany przez nich CZAPA. Oni też wysyłają w przeszłość swoje wojska w celu obrony „alaskitu”, jak sami nazywają katalizator zimnej fuzji. Jest wśród nich mechanik trzeciej kategorii, Jurij Iwanowicz „Burłak” Gorki, będący główną postacią po stronie ZSRR. Dwie frakcje wydawały się jednak zbyt monotematyczne dla ludzi z Altar Interactive, więc dorzucili do gry jeszcze jedną – najemników, działających dla państw Arabskich. Zostali oni wysłani w przeszłość, aby zniszczyć złoża fikcyjnego pierwiastka, który zagrażał polityce ekonomicznej państw bazujących na wydobyciu ropy naftowej. Mamy więc trzy walczące ze sobą strony, zlokalizowane w plejstocenie, posiadające złoża nieskończonej energii. Czego chcieć więcej?
Kolejną oryginalną rzeczą w produkcji jest ograniczona ilość zasobów ludzkich. W każdej misji dowodzimy kilkoma, góra kilkunastoma postaciami, przy pomocy których będziemy musieli wykonać powierzone nam zadania. Strata chociażby jednej osoby jest więc niezwykle dotkliwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę specjalizacje, będące ich dobrymi stronami. Każda jednostka bowiem może zdobywać doświadczenie w czterech kategoriach – żołnierz, mechanik, naukowiec i inżynier. Co więcej, nie tylko ranga umiejętności ma znaczenie, ale także wyposażenie postaci, podwajające efektywność w działaniach przeznaczonych dla danej klasy. Oczywistym jest, że wojskowy z karabinem maszynowym będzie znacznie lepszy w destruktywnych działaniach niż budowlaniec wyposażony w zwykły pistolet. Jednak nawet zwykły medyk potrafi pokonać cały oddział żołnierzy – jeśli tylko będzie kierował jednym z wielu dostępnych w grze czołgów, będących podstawą działań wojennych. Każdy pojazd składa się z 4 składowych części – nadwozia, silnika, wyposażenia układu sterowania. Dodatkowo, każda frakcja posiada własne modele wehikułów oraz broni, jakie może je wyposażyć. Możliwe są więc napędzane syberytem czołgi z miotaczami ognia, prowadzone drogą radiową, a także takie, które na wieżyczce zamontowany będą miały potężny karabin, napędzane zaś będą bateriami słonecznymi, potrzebującymi ładowania co jakiś czas. Gracz dostaje ogromne możliwości łączenia ze sobą wszelkich modułów, tworząc takie wariacje konwojów, jakich akurat potrzebuje.
Na szczególną uwagę zasługują mapy, na których prowadzone będą działania wojenne. Rzeźba terenu może być niezwykłym utrudnieniem dla graczy nieumiejących wykorzystać go do swoich celów. Różnorodne przeszkody i ukształtowanie powierzchni potrafią stanowić jednak ogromną przewagę. Postacie zdolne są chować się za drzewami lub na wzgórzach, zaś woda lub bagna jest zdolna do spowolnienia przeciwnika, dając sposobność na robienie zabójczych pułapek. Niestety – a może i stety – wszystko to daje strategię, która do prostych nie należy. Cały czas trzeba uważać na swoje tyły, co jest wielokrotnie cięższe dla graczy chcących nie tyle co przejść grę co wykonać ją w 100% - czyli zdobyć wszystkie medale, będące nagrodą za ukończenie wyzwań w każdej misji. Niestracenie żadnej jednostki nie jest wcale takie proste – zwłaszcza, jeśli chce się zyskać odznakę za niewczytywanie gry. Powtarzanie po raz n-ty jakiegoś zadania nie jest wcale przyjemne, zwłaszcza kiedy odznakę straciliśmy nie ze swojej winy, a z powodu losowego systemu dosyłania wsparcia. Postać pojawiająca się w środku bazy wroga nie ma szans na przeżycie więcej niż kilku sekund, a to skutkuje niewykonaniem wyzwania i całą misję trzeba zaczynać zupełnie od zera. Denerwujące, aczkolwiek dające sporą satysfakcję, gdy w końcu się uda.
Mimo iż jest to gra z 2001 roku, oprawa audiowizualna stoi na bardzo wysokim poziomie. Modele pojazdów oraz budynków są dobrze dopracowane i naprawdę oryginalne. Nawet po tylu latach dobrze się na nie patrzy, zwłaszcza dzięki najnowszym patchom, pozwalającym na uruchomienie produkcji w wyższych rozdzielczościach. Jeśli zaś o dźwięk chodzi – ma swoje plusy jak i minusy. Sam soundtrack wpada w ucho i idealnie wpasowuje się do sytuacji dziejącej się w misji. Niestety, często zdarza się tak, że dźwięki nakładają się na siebie, zwłaszcza w trakcie walki, gdzie mamy muzykę, odgłosy wystrzałów, wybuchów i na dokładkę głosy postaci. Najzwyklejszy w świecie hałas. Jest to jednak jedyna wada, jeśli chodzi o oprawę audio.
Czy warto zagrać w Original War? Jak najbardziej. Tytuł ten bije na głowę bardzo wiele strategii. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ogrom modyfikacji i dodatkowych kampanii stworzonych przez samych graczy, dodających kolejne godziny dobrej zabawy. Nie jest to produkcja dla ludzi nielubiących wyzwań, dlatego zmysł taktyczny jest wręcz wymagany przy choćby próbie przejścia gry. Jeśli jednak uda ci się, graczu, ukończyć obydwie, podstawowe kampanie na najwyższym poziomie trudności, śmiało możesz nazwać się prawdziwym mistrzem strategii.
8,5/10
8,5/10