Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Ostatni zjazd przed Litwą • INSIMILION

    Recenzje


    Ostatni zjazd przed Litwą

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: KoZa
    Utworzono: 25.08.2007
    Aktualizacja: 06.09.2011



    Okładka Opis
    • Autor:
      Robert J. Szmidt
    • Rok wydania:
      2007
    • Wydawca:
      Fabryka Słów
    • ISBN:
      978-83-60505-10-6

    Robert J. Szmidt jest w świecie polskiej fantastyki postacią zasłużoną i, można by rzec, nawet lekko (ale tylko lekko – nie popadajmy w przesadę) kontrowersyjną. Jest twórcą i redaktorem naczelnym pisma Science Fiction, położył kamień węgielny pod nagrodę Sfiknsa (czyt. dzisiejszy Zajdel) napisał parę powieści i wydał je nakładem własnego wydawnictwa – Aresa. Teraz po raz kolejny, zamiast samemu oceniać pracę innych, postanowił oddać się osobiście pod lupę fanów. Wydana w tym roku nakładem Fabryki Słów książka jest trzecią w jego karierze. Mowa, rzecz jasna, o zbiorze opowiadań „Ostatni zjazd przed Litwą”.

    Przyznam, że do tej pozycji podchodziłem z dużą rezerwą, która została jeszcze bardziej pogłębiona po rozpoczęciu lektury otwierającego zbiór opowiadania. Mały quiz – proszę przetłumaczyć tytuł „Cicha Góra” na angielski i zgadnąć, do jakiej gry pan Szmidt nawiązał? Z „Silent Hilla” autor czerpał garściami i jeśli ktoś nie przepada za tego typu eksperymentami, to historia go raczej nie zachwyci. Ale trzeba koniecznie zaznaczyć, że autor nie ukrywa źródła swojej inspiracji i chwała mu za to!

    Gdy już przebrnąłem przez pierwsze opowiadanie – co w rzeczywistości bolesne nie było, gdyż z technicznego punktu widzenia ciężko powiedzieć złe słowo o warsztacie pana Szmidta – zostałem... wchłonięty! Każde kolejne opowiadanie, a przede mną były jeszcze cztery, coraz bardziej wciągało mnie w swój świat i trzy razy naprawdę żałowałem, że nie wyszła z tego jakaś dłuższa fabuła. Zgodnie z obietnicami, umieszczonymi na tyle okładki, na czytelnika czeka spora porcja tradycyjnego S-F, co jest miłą odskocznią od coraz dziwniejszych hybryd, które co jakiś czas pojawiają się na naszym rynku. Gdybym miał wyróżnić jakieś jedno opowiadanie, to wybór padłby zapewne na „Mrok nad Tokyoramą”, choć „Ciemna strona Księżyca” oraz „Polowanie na jednorożca” niewiele mu ustępują.

    Niezależnie od osobistego gustu, można spokojnie stwierdzić, że Robert J. Szmidt potrafi zainteresować czytelników tym, co ma do napisania. Mimo że zawsze wolałem fantasy od S-F, wspomnianymi wyżej opowiadaniami naprawdę się zachwyciłem. Napisane płynnie, z odpowiednimi proporcjami czystej akcji do dialogów i opisów. W zasadzie ciężko coś zarzucić, skoro czytanie po prostu sprawia przyjemność.

    „Ostatni zjazd przed Litwą”, po zakończeniu lektury, zrobił na mnie wrażenie kawałka dobrej, rzemieślniczej roboty. Nawet jeśli poszczególne opowiadania tematyką nie przypadły mi do gustu – vide „Cicha Góra” – to i tak jego czytanie było przyjemne. A niestety, nie można byłoby takiego określenia użyć w stosunku do wszystkich zbiorów czy powieści, które się ostatnio pojawiają. Dlatego, jeśli zastanawiacie się, po jaką pozycję sięgnąć na wakacje, to bez wahania wasz wybór może paść na pracę Szmidta.




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 1 raz.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


     

    Obywatelka Insimilionu | Komentarzy: 17
    Temat: Mnie 'Cicha Góra' bardzo ...
    Dodany: 23.09.2008 o 19:21  

    Mnie 'Cicha Góra' bardzo się podobała, ale najlepsze także moim zdaniem jest opowiadanie 'Mrok nad Tokyoramą' ;] Za to tytułowe było straszne ^^



    Ten artykuł skomentowano 1 raz.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw