Okładka | Opis |
|
"Ostatnie Życzenie" to pierwsza pozycja traktująca o wiedźminie Geralcie z Rivii, która pojawiła się na rynku wydawniczym. Ten zbiór opowiadań przedstawia czytelnikom postać Białego Wilka, mutanta wyszkolonego do walki z potworami, radzącego sobie z nimi zarówno przy pomocy miecza, jak i magii. Tom spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem i zapoczątkowała serię książek, która wpisała się do kanonu polskiej literatury fantasy. Dzieło Andrzeja Sapkowskiego posiada szkatułkową kompozycję – zaczynamy od "Głosu Rozsądku", wprowadzającego do pierwszego opowiadania, następnie wracamy do kolejnych przerywników o tym samym tytule, by zagłębić się w tekście o przygodach Geralta.
Świat wiedźmina nie jest typowym uniwersum, w którym twórcy fantasy zwykli umieszczać swych bohaterów. Ani jego naturalna brutalność, ani problemy typowe dla naszej rzeczywistości nie rażą oczu czytelnika poznającego przemierzane przez Białego Wilka krainy północnych królestw, przeciwnie – są świetnie zaimplementowane w klasyczne elementy fantasy. Obecność elfów, krasnoludów, gnomów czy niziołków, podobnie jak zjawisk magicznych, czarodziejów oraz wszechobecnych potworów jest tylko jedną stroną medalu, po którego drugiej stronie mamy „cywilizowany” świat ludzi, wcale nie mniej niebezpieczny i dziwny. Razem z wiedźminem poznamy kilka miasta oraz bliżej nieokreślone leśne odstępy. Choć autor nie podał żadnych ram czasowych dla przygód Geralta, to jasno widać, iż mamy do czynienia z pełni ukształtowanym bohaterem, który swoje już na ziemskim padole przeżył.
Przybliżając postać wiedźmina, warto powiedzieć więcej o tej profesji. Zawód ten został stworzony w mrocznych czasach owego uniwersum, gdzie rasy humanoidalne nie panowały jeszcze nad większością krain. Góry, lasy, pola – wszystko to należało do potworów, z którymi ludzie, elfy i krasnoludy musiały walczyć o przeżycie, wtedy właśnie czarodzieje stworzyli wiedźminów. Grupka sierot została poddana magicznym i alchemicznym eksperymentom w celu przeprowadzenia selekcji organizmów na tyle silnych, by mogły przetrwać zachodzące w ich ciałach mutacje. Nielicznych ocalałych poddano morderczym treningom, by w pełni wykorzystać nieludzki refleks, szybkość oraz zmysły do walki z potworami. Geralt jest jednym z takich mutantów i, choć ludzkość już dominuje nad pozostałymi niehumanoidalnymi rasami, to nadal jest popyt na jego usługi. Przemierza więc krainy, podróżując od wioski do wioski, od miasta do miasta, wyszukując kontrakty na monstra nękające okolicznych mieszkańców. Biały Wilk nie jest, jak mamy okazję przekonać się już na samym początku, zwykłym wiedźminem – lata treningu, a potem dziesięciolecia praktyki uczyniło go jednym z najlepszych przedstawicieli swojej profesji. Posiada jednak wadę, która, przynajmniej w oczach wielu potencjalnych zleceniodawców, jest nie do pomyślenia dla wędrownego łowcy potworów – w wyborze na co zapoluje kieruje się kodeksem wyłączającym spod wiedźmińskiego miecza rasy rozumne, nawet, jeśli w opinii zwykłych ludzi, należą do szerokiego grona monstrów. Pomimo tego, nadal jest znakomitym fachowcem, czego dowodzą opowiadania „Wiedźmin” czy „Ziarno Prawdy”.
Nie można byłoby jednak nazwać Geralta z Rivii dobrze stworzonym bohaterem, gdyby u jego boku nie znalazły się postaci poboczne, które pozwalają poznać perspektywę postronnych na wydarzeniach zachodzące w opowiadaniach, jak i spojrzeć na Białego Wilka z innej strony. Pomimo swojego rzekomego wyprania z uczuć, wiedźmin nie jest postacią stroniącą od innych osób – równie łatwo potrafi dogadać się z królem Foltestem, władcą Temerii lub królową Calanthe, suzerenką Cintry, jak i z napotkanym w głuszy potworem, który po kilku zdaniach przedstawia się jako Nivellen i zaprasza łowcę monstrów na wieczerzę. Geralt, sam będąc nieustannym obiektem niechęci podpartej swoją oczywistą innością, nie zwykł szybko oceniać napotkanych osób, gdy te reprezentują sobą choćby gram sympatii dla jego osoby. Szczególnie ważna jest tutaj postać Jaskra, wędrownego barda i poety, z którą wiedźmin często gęsto się spotyka w swych podróżach, niekiedy nawet odbywając je wspólnie z nim. Artysta nie należy do osób, jakich można by oczekiwać w towarzystwie łowcy potworów, ale można powiedzieć, że to za jego sprawą, Geralt stał się znanym i szanowanym specjalistą – poeta wielokrotnie upamiętniał jego czyny utworami, później wyśpiewanymi w różnych częściach świata. Chcąc nie chcąc, Biały Wilk stał się postacią rozpoznawaną w wielu miejscach, dzięki swym białym włosom i bladej karnacji opiewanej w balladach. Może przez to właśnie zostaje posłany przez władczynię Cintry, by spędzić czas na uczcie przygotowanej z okazji przedstawienia kandydatów do ręki jej córkichoć pewnie nie bez znaczenia stał się fakt, iż sam król Foltest był wdzięczny wiedźminowi za zajęcie się jego zleceniem. To prowadzi nas do kolejnej postaci – Yennefer z Vengerbergu, którą to Geralt był zmuszony poprosić o pomoc przy okazji jednej ze swych podróży z Jaskrem. Ta potężna czarodziejka, w obyciu niezbyt przyjemna, choć fizycznie bardzo urodziwa, wywarła na Białym Wilku wielkie wrażenie – jedno z tych nie do zignorowania bez sporego antałka wódki, tak pomagającej leczyć zauroczenia płcią piękną. Choć z początku może wydawać się nawet antagonistką głównego bohatera, w zajadłości godną konkurować z mantykorą czy innym zabójczym monstrum, to później potrafi dość radykalnie zmienić swoje podejście do Geralta. W „Ostatnim Życzeniu” poznajemy ją dopiero na sam koniec, jednak można mieć przeświadczenie, iż nie była to postać z jednorazową rolę w wiedźmińskich przygodach.
Nie samą fabułą czy bohaterami książka stoi, czas więc poruszyć chyba najważniejszy element „Ostatniego Życzenia”, czyli język, jakim zostały napisane opowiadania. Dla czytelników wychowanych na pełnych patosu i epickości powieściach fantasy będzie to niemałe zaskoczenie, gdy odkryją, iż Andrzej Sapkowski zupełnie odchodzi od wzniosłego opisywania wydarzeń. Co więcej, język wszystkich utworów zawartych w „Ostatnim Życzeniu” jest niezwykle przyziemny, żeby nie powiedzieć realistyczny. Autor nie przedstawia żadnych ideologii w sposobie, w jakim przedstawia świat czy bohaterów, prowadzi narrację wolną od spersonalizowanych perspektyw, a jeśli już jakąś przyjmuje, to czyni ją na tyle zdystansowaną, by nie wywierała większego wpływu na odbiór samej opowieści. Wydarzanie są przedstawiane w sposób raczej zwięzły, bez nadmiernego wdawania się w nieistotne detale; czasami pojawiają się momenty, w których Andrzej Sapkowski opisuje swój świat, wtedy, albo robi to za sprawą swoich postaci, albo snuje krótką opowiastkę, jaką można by najprędzej przyrównać do konglomeratu wiedzy powszechnej, plotek i Jaskrowych ballad. Pozwala to nie tylko łatwo przyswajać informacje o uniwersum, które stworzył autor, ale również rozkoszować się humorem, z jakim pisarz zwykł okraszać liczne sytuacje w swoich opowiadaniach. Ten, oczywiście, nie musi podejść każdemu, ale jestem pewien, że większość czytelników będzie w stanie go docenić.
Przechodząc do nieco bardziej szczegółowych rozważań na temat języka „Ostatniego Życzenia”, nie sposób nie zauważyć dwóch kwestii – wysokiego poziomu dialogów oraz opisów uniwersum wiedźmina. Pierwsza z nich jest widoczna od samego początku; każda rozmowa jest przeprowadzona z uwzględnieniem uczestniczących w niej osób – ma to odbicie zarówno w sferze językowej, jak i charakterystykach zachowań jej partycypantów. Nie ma tutaj miejsca na sytuacje, iż dwie postacie posiadają ten sam styl wypowiadania się, podobnie jak nie ma możliwości, by ich sposób wypowiadania nie sugerował, iż wygłaszane poglądy biorą się z doświadczenia i przekonań danej postaci. W połączeniu ze specyficznym światem, każda napotkana postać nabiera żywych barw, dzięki którym, czytając „Ostatnie Życzenie”, ma się piękne wrażenie prawdziwego wstrzelenia się w uniwersum stworzone przez Sapkowskiego. Druga kwestia pośrednio została już poruszona przy wspominaniu o stylu autora, jednak warto uściślić co właściwie stanowi fundament takiej oceny. Opisy stanowią wprowadzenie do wydarzeń lub ich bezpośrednią relacje, znajdują się w odpowiednich sytuacjach i zajmują adekwatną ilość miejsca, by czytelnik nie czuł się nimi znużony, a wręcz, by odnajdywał przyjemność w następnej części tekstu, która nie będzie dialogiem. Sapkowski posiada umiejętność kreowania gawędziarskiego sposobu opisywania rzeczywistości, łącząc elementy wiedzy encyklopedycznej z miejscowym folklorem, dodatkowo okraszając to stereotypami i zaczerpniętymi od postaci przekonaniami na dany temat. Wszystko to w sumie tworzy znakomite opowieści; nawet jeśli mają jedynie po kilkadziesiąt stron, to po zakończonym opowiadaniu, ma się ochotę na następne, i następne, aż do samego końca.
Dochodząc do pewnych podsumowań i ostatecznej oceny "Ostatniego Życzenia", trzeba zaznaczyć, że to bardzo dynamiczna książka. Nie ma w niej dłużyzn, przesadzonych objętościowo opisów czy fragmentów niewnoszących nic do fabuły; jest za to pełno walk, dialogów, błyskotliwych powiedzonek oraz znakomicie stworzony świat. W nim poznajemy Geralta, mutanta jakoby pozbawionego uczuć, który jednak każdą swoją decyzję poprzedza drobiazgową analizą ewentualnych konsekwencji swoich działań. Nie odejmuje mu to jednak ani sympatii czytelnika, ani kolejnych kłopotów wynikających z jego wysokiej moralności. Zabieg ten sprawia, że z pozornie prostego narzędzia do wybijania potworów awansuje on w oczach czytających na bohatera z krwi i kości. Pomagają mu w tym relacje nawiązywane z postaciami drugo- i trzecioplanowymi, zawsze ciekawie zarysowanymi psychologicznie, różniącymi się zarówno językiem, jak i podejściem do rzeczywistości. Każde opowiadanie przybliża nam charaktery niektórych z nich, choćby króla Foltesta czy królowej Calanthe, Jaskra lub Yennefer. Autor osadza swoich bohaterów w doskonale przygotowanym świecie, zionącym swojskością, ale też nieco nietypowym podejściem do przedstawiania brutalności w światach fantasy. Wszystko to tworzy świetny kawałek literatury, zarówno dla dopiero zapoznających się z książkami o Geralcie z Rivii, jak i tym, którzy już znają Sagę, ale nie mieli okazji poznać wcześniejszych przygód Białego Wilka.
Zdecydowanie polecam.
9/10
"Ostatnie Życzenie" to świetna książka, która wprowadza do niesamowitego świata wiedźmina Geralta z Rivii i pozwala czytelnikom poznać tego, sławnego już na całym świecie, bohatera.