Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Sandman Tom II: Dom Lalki • INSIMILION

    Recenzje


    Sandman Tom II: Dom Lalki

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Nev
    Utworzono: 31.01.2016
    Aktualizacja: 31.01.2016

    Okładka Opis
    • Autor:
      Neil Gaiman
    • Rok wydania:
      2009
    • Wydawca:
      EGMONT
    • ISBN:
    • 9788323725480
    • Rysownicy:
    • Sam Kieth, Mike Dringenberg, Malcolm Jones III
    • Kolory:
    • Zylonol Studio
    • Okładka:
    • Dace McKean
    • Tłumaczenie:
    • Paulina Braiter
       

    Dom Lalki Neila Gaimana to drugi tom serii komiksów o Sandmanie, Oneirosie, Śnie, Morfeuszu, o jednym ze Starszej Trójki, Nieskończonym Panie Krainy Snów, bohaterze, który dał angielskiemu pisarzowi światowy rozgłos i sławę wybitnego twórcy. Specyficzna percepcja Gaimana, nieustannie przenikającą jego dzieła, pozwala czytelnikowi odnaleźć w zwykłym świecie niezwykłe wymiary, pełne przerażających monstrów, których to istnieje wydaje się całkowicie zależeć od stanu mentalności rodzaju ludzkiego. Sandman jest uosobieniem wszystkich tych lęków, pragnień, niespełnionych ambicji i palących wstydów, jakie tworzą najciemniejszą stronę duszy człowieka, a jednocześnie jest też personifikacją dobra i piękna, pojawiającego się w najmniej spodziewanych momentach. Dom Lalki jest kontynuacją opowieści poznanej w Preludiach i Nokturnach, stoi na dokładnie takim samym – bardzo wysokim – poziomie, a sposób jej wydania przez Egmont nie pozostawia nic do życzenia.

    Tom otwiera krótki prolog, który ma za zadanie wprowadzić czytelnika w uniwersalny charakter opowieści o Sandmanie. Historie z Piasku, ponieważ tak zatytułowana jest ta część Domu Lalki, malują przed odbiorcą scenę rytualnego przekazywania dawnej wiedzy – starszy mężczyzna prowadzi młodzieńca na pustynię, by opowiedzieć mu historie o swym ludzie i tym, jak zniszczyła go miłość jego władczyni do jednego z Nieskończonych. Występujący tu Oneiros jest przedstawiony w zupełnie inny sposób niż w Preludiach i Nokturnach, brak w nim wrażliwości i ostrożności w obcowaniu ze śmiertelnikami, choć nie on jeden jest tutaj winien zagłady wspomnianego ludu. Między ludzką królową, a Snem pojawia się kolejna siła – Pożądanie – i to ono wydaje się być przyczyną tragicznego końca całej historii. Ale czy na pewno? Wszak starszy mężczyzna wyraźnie mówi, iż jest to męska wersja historii i tylko taką poznaje czytelnik. Kto wie jak opowiedziałaby ją kobieta...

    Reszta tomu składa się z długiej opowieści, podzielonej fabularnie na siedem mniej lub bardziej odrębnych części. Każda z nich tyczy się nieco innej odsłony tej samej opowieści, nieodmiennie zmierzając do epickiej kulminacji, w której wszystkie wprowadzone wątki znajdują swoje rozwiązania. Podczas lektury można mieć wrażenie, że akcja Domu Lalki przeskakuje z tematu na temat, ale właśnie w taki sposób Neil Gaiman skonstruował swoją opowieść, by pozwalała czytelnikowi spojrzeć na obraz danej historii z wielu perspektyw. Ciekawym jest to, że autor dokonał dokładnie przeciwnego zabiegu, wprowadzając czytelnika w swoją opowieść – najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest fakt, iż w Domu Lalki występuje naprawdę dużo postaci pobocznych, z których każda posiada mniejszy lub większych wpływ na całość fabuły. Pomijając tę dygresję, trzeba stwierdzić, iż tytułowa historia posiada zamkniętą kompozycję i niewiele można zarzucić jej rozplanowaniu. Jest spójna, logiczna i w żaden sposób nie przeszkadza czytelnikowi rozkoszować się zwizualizowanym wyobrażeniom Neila Gaimana jego ulubionego bohatera.

    Dom Lalki fabularnie zasadza się na powstaniu pewnego starożytnego zjawiska, zazwyczaj przyjmującego postać kobiety lub mężczyzny. Wir, bo z tym będzie mierzył się Sandman, jest istotą, która potrafi przebijać się przez bariery cudzych słów i łączyć je w jedność. Jest to niesłychanie niebezpieczne, ponieważ śmiertelnik nie jest w stanie udźwignąć stworzonego przez siebie wszechsnu i w końcu pozwala mu zapaść się w sobie, powodując pochłonięcie wszystkich śniących. Z tego powodu Pan Snów musi zgładzić Wir, zanim będzie za późno na jakąkolwiek interwencję.

    Nie jest to oczywiście jedyny wątek, jaki przewija się w Domu Lalki. Mamy do wyboru bogactwo pobocznych opowieści, z których każda jedna w pośredni sposób dotyczy postaci Wiru. Do wyboru mamy podzielony na kilka mniejszych wątek zagionionych stworzeń z Krainy Snu oraz środkową część głównej historii, czyli interludium zatytułowane Wybrańcy Losu. O ile dawni podwładni Sandmana aktywnie uczestniczą w wydarzeniach powiązanych z Wirem, to mężczyzna będący głównym bohaterem wspomnianego przerywnika ma z całą resztą tomu bardzo niewiele wspólnego. Niemniej jednak, w żaden sposób nie jest to wada, ponieważ czytelnik poznajehistorię pozwalającą na moment się oderwać od dosyć ciężkiej atmosfery Domu Lalki. Nie jest to również byle jaka historia, ponieważ opowiada o najpiękniejszym z ludzkich uczuć – o przyjaźni, w tym przypadku między Robertem Gadlingiem, nie tak zwykłym śmiertelnikiem, a Sandmanem, jednym z Nieskończonych. Po tej, skądinąd bardzo optymistycznej, opowiastce, powracamy do zasadniczej akcji, czyli do rozwiązania problemów z Wirem i zaginionymi podwładnymi Morfeusza.

    Imponujący jest sposób, w jaki Neil Gaiman buduje swoje uniwersum. Bardzo wielu autorów w każdej kolejnej pozycji z danego cyklu korzysta z uprzednio stworzonych postaci, jednak tylko nieliczni potrafią to zrobić w wyjątkowo umiejętny i bardzo subtelny sposób. W Domu Lalki poznajemy jedną z bohaterek Preludiów i Nokturnów, Unity Kinkaid, której to historia wreszcie otrzymuje godny finał. Nie zdradzając fabuły, można jedynie powiedzieć, że autor przedstawił czytelnikowi jednocześnie coś nowego (zjawisko Wiru), jak i emocjonalnie zahaczył go na coś już znanego. Odbiorca nie dość, że zyskuje wrażenie bardzo płynnej ciągłości wydarzeń między jednym tomem a drugim, to na dodatek nie może się doczekać kolejnego, ponieważ tam również może czekać taki świetny zabieg. A trzeba do tego dodać, że Neil Gaiman naprawdę potrafi tworzyć przekonujących bohaterów – jego śmiertelnicy są do bólu ludzcy, przesiąknięci różnorakimi obsesjami i niepewnościami, ogarnięci zmiennymi nastrojami i irracjonalnymi odruchami, z kolei jego nieśmiertelni kierują się wyższą logiką, którą widać w wielu ich zachowaniach. Osobną kategorią tutaj są wszelkie stworzenia istniejące pomiędzy jednym, a drugim światem – ci przedstawiają sobie niekiedy misz masz różnorakich koszmarów, a innym razem są zadziwiająco spójni, jeśli chodzi o ich cel istnienia. Czytelnik otrzymuje pełną różnorodność, ma w czym wybierać i trudno jest nie znaleźć sobie jednego ulubionego bohatera pobocznego, z którym odbiorca nie utożsamiłby się w pewnym, mniejszym lub większym, stopniu.

    Dom Lalki jest wyjątkowy nie tylko pod względem konstrukcji opowieści, postaci w niej występujących czy sprytnie zaaranżowanych nawiązań do poprzedniej części – wielką zaletą obcowania z Sandmanem jest to jak został wydany w Polsce. Czytelnik otrzymuje do swych rąk dość ciężką, choć niezbyt grubą książkę w twardej okładce, której zawartości nie można opisać inaczej niż "piękna". Wydanie jest perfekcyjne, pozycje chce się wziąć do ręki, postawić na półce, położyć na biurku, po prostu podziwiać. Wisieńką na torcie jest to, że przecież nie chodzi o samo wydanie, a o to jak spisali się artyści pracujących nad serią. A spisali się świetnie. Z pewnością zdolni rysownicy byliby w stanie przytoczyć tuzin argumentów na potwierdzenie tej tezy, ale te argumenty nie będą za wiele warte dla laika. Dom Lalki został pięknie przygotowany i basta!

    Podsumowując, muszę stwierdzić, że nie spodziewałem się, że po Preludiach i Nokturnach będą tak zachwycony drugim tomem serii o Sandmanie Neila Gaimana. Sądziłem, iż tak wysoko postawiona poprzeczka pod względem fabularnym i kompozycyjnym będzie trudna do przeskoczenia, ale z przyjemnością muszę oznajmić, iż przekonałem się, że nie miałem racji. Dom Lalki jest jeszcze lepszy, a to dopiero druga część czternastotomowej serii. Serii godnej polecenia każdemu fanowi dobrych komiksów, jak i tych, którzy cenią sobie doskonale przygotowane historie.

    9/10

    Dom Lalki wspaniale rozwija świat Sandmana, zachowuje bardzo wysoki poziom kompozycyjny, niesamowicie wciąga i na dodatek jest świetnie wydany.
     

    Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw