Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Światy Dantego • INSIMILION

    Recenzje


    Światy Dantego

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Serenity
    Utworzono: 11.03.2016
    Aktualizacja: 11.03.2016


    Okładka Opis
    • Autor:
      Anna Kańtoch
    • Rok wydania:
      2015
    • Wydawca:
      Uroboros
    • ISBN:
      978-83-280-2095-5

    „...uważam, że to dobry zbiór i wybrano do niego świetne opowiadania. Chodzi o to, że spośród utworów Ani nie trzeba wybierać, bo nawet najsłabsze – co nie znaczy, że słabe, po prostu słabsze niż te najlepsze – mają w sobie coś niezwykłego, satysfakcjonują czytelniczo i bardzo często inspirują czy do przemyśleń, czy wręcz do napisania własnych tekstów” pisze Jakub Ćwiek w posłowiu do Światów Dantego Anny Kańtoch. Ja zaś całkowicie się z nim zgadzam i dopowiadam od siebie, że w tym zbiorze nie ma słabych tekstów.

    Antologia wydana nakładem Uroborosa zawiera dziewięć utworów autorki pochodzących z różnych okresów. Część była już wcześniej publikowana i znana mi jako czytelnikowi (Duchy w maszynach z antologii Jeszcze nie zginęła oraz Człowiek nieciągły z Pożądania), co jednak nie przeszkadzało w ich odbiorze. Każde z opowiadań opatrzone jest krótkim wstępem napisanym przez Jakuba Ćwieka, w którym opowiada anegdotki o Ani Kańtoch lub serwuje nam krótką genezę danego utworu – warto się z nimi zapoznać.

    Tak jak wspominałam wszystkie opowiadania w tym zbiorze trzymają wysoki poziom, świetnie się je czyta i trudno wybrać najlepsze, czy chociażby ulubione. Jednak pisanie o wszystkich utworach albo sprawiłoby, że ta recenzja ciągnęłaby się w nieskończoność, albo teksty nie zostałyby potraktowane z należytą uwagą. Dlatego też w tej recenzji skupię się jedynie na dwóch-trzech opowiadaniach, które poruszyły mnie jakoś szczególnie.

    Cmentarzysko potworów to opowieść osadzona w Ameryce w okresie prohibicji. Główny bohater jest iluzjonistą, jednak ostatnie występy nie przynosiły mu ani satysfakcji, ani dużych pieniędzy. Dlatego nie waha się, kiedy dostaje propozycję wyjątkowego występu za pięć tysięcy dolarów. Przedstawienie ma odbyć się w domu pewnego znanego mafiozo, a nieświadomymi widzami i uczestnikami mają zostać dzieci rzeczonego człowieka. To opowiadanie, którego tematem przewodnim jest strach, jednak Kańtoch nie stara się czytelnika w żaden sposób przerazić. Raczej dba o to, by ten odpowiedział sobie na kilka ważnych pytań, dotyczących naszych lęków. Czy strach niesie ze sobą jakieś korzyści? Czy czegoś nas uczy? Nie mniej ważny jest nieco poboczny temat, pojawiający się w zakończeniu utworu: niedocenianie możliwości jednych, może być gorsze, niż przecenianie innych.

    Kolejnym tekstem, który wywarł na mnie szczególne wrażenie, było Miasteczko, nad którym we wstępie zachwycał się Ćwiek. Niemalże do samego końca nie rozumiałam słów podziwu wobec tego opowiadania o polskich odpowiednikach Trzech Detektywów (tu grupa była szersza), zmiksowanych z fantastyką naukową. Jednak zakończenie utworu sprawiło, że nie tylko zrozumiałam zachwyt autora Kłamcy, ale również sama go poczułam. Nie chcąc zdradzać nic z fabuły, podpowiem, że aby w pełni zrozumieć historię zawartą w Miasteczku należy zwracać dużą uwagę na szczegóły.

    Trzecim opowiadaniem, które w szczególny sposób do mnie przemówiło, był Portret rodziny w lustrze. W tym utworze powraca Domenic Jordan, którego postać część może kojarzyć ze zbiorów Diabeł na wieży i Zabawki diabła, wydanych u początków literackiej kariery Kańtoch. Portret należy pochwalić za świetnie rozpisaną intrygę (dwóch Domeniców i obaj święcie przekonani, że są tym właściwym) oraz za świetną puentę. Autorka wodzi nas za nos, jednocześnie zostawiając ślady i poszlaki, prowadzące do rozwiązania tajemnicy.

    Szczęścia i wszelkiej pomyślności mimo świetnie zarysowanej fabuły oraz niesamowitego klimatu lat dwudziestych w Polsce, podobały mi się najmniej. Może to wynik nie do końca jasnego finału historii. Albo efekt nieco udziwnionej, dwutorowej narracji. Jednak mimo tych drobnych wad tekst stoi na bardzo wysokim poziomie i wiem, że część czytelników doceni go bardziej niż ja.

    Każde z opowiadań ma unikalny charakter, każde pisane jest nieco inaczej. Światy Dantego udowadniają literacką wielkość Kańtoch i jej wspaniały talent. Czytając ten zbiór opowiadań można zachwycić się umiejętnością budowania fabuł, łatwością kreowania postaci oraz niesamowitym talentem autorki do żonglowania gatunkami. Znajdziecie tu science-fiction, noirową opowieść, postapokalipsę, steampunk, realizm magiczny i kryminał – dla każdego coś dobrego!

    9/10


    W Światach Dantego nie ma słabych opowiadań – wszystkie są tak samo dobre!
     
    Za udostępnienie egzemplarza dziękujemy wydawnictwu Uroboros.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw