Okładka | Opis |
|
Książki Siergieja Łukjanienki z cyklu o Patrolach to jedne z moich ulubionych tytułów. Dlatego, gdy po kilkuletniej przerwie w księgarniach ukazał się "Nowy Patrol", byłam zaskoczona, a pojawienie się na półkach "Szóstego Patrolu "zaledwie kilka miesięcy później stanowiło kolejną miłą niespodziankę.
Po raz kolejny wracamy do Moskwy, widzianej oczami głównego bohatera, Antona Gorodeckiego. Wyższy Jasny Inny, pracownik Nocnego Patrolu i ojciec czternastoletniej już Absolutnej Czarodziejki zajmuje się sprawą grasującego w stolicy Rosji wampira. Szybko okazuje się, że nie jest to zwyczajny krwiopijca - nieznany sprawca najwyraźniej kieruje ku patrolowemu zaszyfrowaną wiadomość. Wkrótce okazuje się, że problem narasta na skalę globalną, a jego korzenie sięgają dawnych czasów - tak dawnych, że nie pamięta o nich już prawie nikt z żyjących. Ta niewiedza to najmniejszy spośród problemów, z jakimi będzie musiał zmierzyć się nie tylko Gorodecki, ale i wszyscy Inni.
W Szóstym Patrolu można zaobserwować, jak ewoluuje świat wykreowany przez Łukjanienkę. Okazuje się, że jest on dużo bardziej złożony niż było to widać w poprzednich tomach, a jego początki sięgają tak dawnych czasów, że kilkusetletni magowie przestają robić wrażenie. Autor rozwija wątek wampirów - czytelnik ma okazję poznać podstawy ich kultury, a także wampirze podania i legendy. Dzięki temu ta, powszechnie uważana za niższą, kasta Ciemnych staje się ciekawa. Co więcej, wcześniej Łukjanienko przedstawiał Zmrok w aktualnym dla akcji momencie. W Szóstym Patrolu zmusił bohaterów, by sami przekopywali się przez całą historię świata Innych, dzięki czemu czytelnik ma okazję dokładniej i pełniej go zrozumieć. Można powiedzieć, że w tym tomie autor wreszcie przedstawił podstawy stworzonego przez siebie uniwersum - a wyszło mu to naprawdę zgrabnie i ciekawie.
Tym bardziej, że zostało okraszone solidną dawką akcji! Nietrudno się domyślić, że w obliczu problemu na skalę światową nikt nie będzie siedział z założonymi rękoma i coś po prostu musi się dziać. Trzeba jednak przyznać autorowi, że naprawdę popisał się wyobraźnią. Wszystkie epizody i sytuacje, w których znaleźli się bohaterowie, próbując dotrzeć do źródła problemu, są naprawdę dynamiczne i interesujące, zwłaszcza, że nawet w tym, szóstym już tomie, można było się dowiedzieć czegoś nowego o Innych. Kolejnym atutem utworu jest możliwość ponownego spotkania ze znanymi już bohaterami, tym razem w sytuacji, która zmusza wszystkie strony do współpracy. Postacie nie tracą swojego charakteru, a prezentują nową jego stronę, wymuszoną wyjątkowymi okolicznościami. Trafia się także humor sytuacyjny, dzięki czemu podczas lektury niejednokrotnie można było się uśmiechnąć. Połączenie tych wszystkich elementów sprawia, że utwór czyta się jednym tchem.
Nic jednak nie jest idealne. Należy wspomnieć również o pewnych nieścisłościach. Łukjanience przez większą część utworu udało się zachować konsekwencję - przedstawił podstawy świata, które najwyraźniej wymyślił już po wydaniu kilku poprzednich części cyklu (sądząc po kilkuletniej przerwie w jego pisaniu) a mimo to był w stanie zrobić to w taki sposób, że zazwyczaj nie zaprzeczał temu, co wcześniej sam opisał. Niestety, to "zazwyczaj" stanowi pewien zgrzyt - w książce trafiały się momenty, w których krzywiłam się, przypominając sobie fragmenty poprzednich Patroli i widząc niezgodność z tym, co właśnie czytam. Zwłaszcza w ostatnich rozdziałach często można odnieść wrażenie, że autor o wielu rzeczach postanowił "bo tak", bez żadnego wyjaśnienia i podstawy, przez co niektóre wydarzenia są po prostu pozbawione sensu, a brak konsekwencji aż razi w oczy. Zastosował także kilka wyjątkowo tandetnych motywów, przy których nie do końca chciało mi się wierzyć, że zostały wprowadzone przez tego samego pisarza, jaki chwilę wcześniej zachwycał mnie wyobraźnią.
Uważam jednak, że chociaż Łukjanienko powinien przypomnieć sobie wcześniejszą twórczość i trzymać się ustalonych przez siebie reguł, to i tak zasługuje na uznanie - za pomysł i fantazję, nawet jeśli zabrakło im perfekcji. Większość "Szóstego Patrolu" trzyma wysoki poziom, dorównujący nawet pierwszym częściom. Samo to jest wystarczającą zachętą, by sięgnąć po tę książkę, a kilka innych powodów zostało już wymienionych wyżej. Dlatego, jeśli ktoś zastanawia się nad lekturą najnowszego utworu Łukjanienki - szczerze zachęcam.