Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Sztejer 3 • INSIMILION

    Recenzje


    Sztejer 3

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: DarkFenrir
    Utworzono: 18.09.2012
    Aktualizacja: 18.09.2012


    Okładka Opis
    • Autor:
      Robert Foryś
    • Rok wydania:
      2012
    • Wydawca:
      Fabryka Słów
    • ISBN:
      978-83-7574-726-3

    Niechęć Sztejera do Kościoła (a raczej jego post-apokaliptycznego odpowiednika) jest czytelnikom powszechnie znana – awanturnik od samego początku nie ukrywał, że niegdyś służył w ich szeregach. Trzecia część jego przygód, zatytułowana „Przynieście mi głowę zdrajcy!” koncentruje się właśnie głównie na stosunkach Sztejera z Kościołem. Tym razem do czynienia mamy tak naprawdę z jednym dłuższym opowiadaniem, z dodatkowym bardzo krótkim epizodem na sam koniec, który stanowi furtkę do kolejnych tomów serii.
     
    Pierwsza historia, zatytułowana lakonicznie „Jeden”, rozpoczyna się od dużego uderzenia – karczma, w której postanawia przenocować Sztejer, zostaje odwiedzona wpierw przez inkwizytorów wiozących zeznania spalonych niedawno rzekomych głosicieli herezji, później zaś budynek zaatakują zainfekowane wirusem istoty, do złudzenia przypominające żywe trupy. Epizod ten, dynamiczny i przesycony walką, jest tylko wstępem do dalszych wydarzeń z udziałem Sztejera. A te przyćmią swoim rozmachem historie, jakie znamy z dwóch poprzednich tomów jego przygód.
     
    „Sztejer 3” w porównaniu do poprzednich książek Forysia stanowi wyraźną odmianę. W końcu autor przestał tworzyć krótkie, niczym niepoprzedzone epizody, a w ich miejsce kreuje historię,  od samego początku mającą ręce i nogi. Początkowa rozróba nakierowuje czytelnika na problemy, z jakimi poradzić będzie musiał sobie Sztejer w przyszłości – tym razem poszczególne epizody mają swoje miejsce w budowaniu obrazu całej książki, nie są zaś losowymi potyczkami, jak poprzednim razem. Nawet sam główny bohater wyraźnie zyskał – tym razem nie przypomina on mdłej persony, która sama nie wie, co czynić. Mimo iż nadal ostała się w nim spora część dawnej krwiożerczości, zmienił on wyraźnie swe postępowanie i skrycie potępia okrucieństwa, jakich dopuszczają się zakonnicy, a nawet próbuje im zapobiegać. Tym samym zmył z siebie wrażenie z przeszłości, że dobro czyni  od niechcenia.
     
    Trzecia część „Sztejera” nabrała także wyraźnie mroczniejszego klimatu niż tomy poprzednie. Większa część akcji rozgrywa się w odciętym od świata mieście, w którym władzę przejmuje zakonnik podejrzewający miejscowych o konszachty z diabłem. Prześladowaniom i egzekucjom nie ma końca, a w samym środku piekła znajduje się właśnie Sztejer. Z pozycji pomagiera jednego z wyższych zakonników będzie mógł oglądać kilka tygodni horroru w pełnym spektrum. I tym razem Foryś wcale nie próbował ugrzecznić swojego świata – ludność ogarnięta głodem posuwa się do najgorszych rzeczy, byle dożyć kolejnego dnia.
     
    Zakończenie „Drugiego” (krótkiej historyjki, która jest pozbawiona najmniejszego sensu) jest dwuznaczne – z jednej strony sugeruje chęć odcięcia się autora od postaci Sztejera i zostawienie jego dalszych losów wyobraźni czytelnika, z drugiej też pozwala na przeistoczenie awanturnika w nową postać, zmuszoną do wewnętrznej metamorfozy i obrania nowej roli – pośrednio związanej z „poprzednim zawodem”.
     
    Poprzednie dwa tomy „Sztejera” były słabawymi, pisanymi bez polotu książkami. „Przynieście mi głowę zdrajcy!” jakościowo wyraźnie odcina się od tamtych niewypałów i przedstawia (w praktyce) jedno długie opowiadanie, w którym Sztejer naprawdę ma okazję wykazać się jako prawdziwy wojownik, nie zaś bezmózgi zabijaka, który dość często myśli nie tą głową, co potrzeba. Sposób poprowadzenia historii jest tak realistyczny, że czytelnik bez problemu może poczuć się jak w średniowieczu, gdzie na stos trafiało się za pomocą jednego doniesienia nieżyczliwego sąsiada. Robert Foryś nie jest autorem na miarę chociażby Joego Abercrombiego, jednak z pewnością tym razem stworzył dobre, szybkie i bezpardonowe czytadło.
    Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękujemy:



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw