Takim właśnie sposobem przedstawiłem wam, moi mili zarys obecnej sytuacji oraz powody dla których tak ważne jest, by kontynuować dzieje naszych wielkich przodków. Wszak są to mężowie którzy powołali na świat, swoją ciężką i sumienną pracą, dzieło znane we wszystkich dziewięciu królestwach. A mianowicie Settlers 2. I to właśnie dlatego nasze poczynania na tym padole będą tak bardzo podobne. Można z czystym sercem i powagą mędrca uznać, że jesteśmy duchowymi spadkobiercami tej wiekopomnej produkcji, przez co spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność i równie wiele się wymaga.
Osada rozwija się i prosperuje |
Dlatego właśnie, po strąceniu na wzgórze i przebudzeniu się musimy co żyw dostać się do portalu na szczycie, by jak najlepiej ukończyć tą konkretną próbę, którą nam zgotował. Na szczęście, Wszechojciec nie jest bez serca i nawet zagniewany dalej otacza miłością swoje dzieci, przez co budzimy się z dostępnymi surowcami, które pomogą nam w pierwszych fazach budowy osady. A wiedzcie, że to właśnie konstrukcja grodu oraz jego dalsza rozbudowa jest kluczowa do wypełnienia naszej misji. Będziemy stawiać czoło licznym przeciwnością i tylko dobrze zorganizowani im podołamy.
O naszym życiu nie ma za wiele co opowiadać, gdyż każdy kto miał styczność z legendarną sagą Settlers wie na czym polega nasz trud. Musimy stworzyć silną, dobrze prosperującą osadę, aby wieść godne życie. Wtedy to musimy zadać sobie jedno ważne pytanie. Otóż, końcowego portalu na szczycie pilnują strażnicy poruczeni by nie przepuszczać nikogo, pod karą śmierci. Najczęściej obieranym torem działania byłoby skrzyknąć hird dzielnych wojów i stoczyć bitwę godną pieśni. Jednakże my mamy jeszcze inną możliwość. Możemy przekupić strażników na specjalnie przygotowanym ołtarzu i tą ofiarą otworzyć sobie dalszą drogę. Co prawda, zdarzają się nieprzekupni strażnicy, z którymi i tak będziemy musieli stoczyć bój, dlatego nigdy nie należy zapominać o swoich wojach. Zwłaszcza, że na wzgórzach czają się dzikie bestie a nasi robotnicy będą potrzebowali ochrony w trakcie swoich codziennych czynności.
Nasze życie do łatwych nie należy - musimy sami zdobywać wszystkie surowce |
Jednakże nie oszukujmy się. Nasze życie nie jest usłane różami i są również jego elementy, które nie są dokładnie takie, jakimi byśmy chcieli je widzieć. Na przykład w naszym zarządzaniu grodem jest wyjątkowo mało ekonomii samej w sobie. Nie mamy zbytnio kontroli nad surowcami, a w szczególności nad ich dystrybucją. Może przez dochodzić do przykrych sytuacji, gdzie nasze magazyny pełne są pożywienia, a mimo to mieszkańcy głodują, gdyż nie mamy możliwości zapewnić im dostępu do strawy. Mniejszych nieprzyjemności, z jakimi się spotkamy nie sposób wymieniać. Czasami zdarzy się, że jeden z naszych zapuści się zbyt daleko i albo będziemy zmuszeni patrzeć jak ginie, albo salwując się ucieczką, doprowadzi wrogów czy bestie pod nasze drzwi. To z kolei doprowadzi do dalszych szkód, jeśli nie stać nas jeszcze na wojów. Niestety nie możemy w takich sytuacjach nic zrobić, gdyż nie dane nam jest bezpośrednio kontrolować lub nawet zasugerować działań naszym wikingom. Wszak to dumny i uparty lud.
Na zakończenie powiem wam, że jeśli poszukujecie w swoim życiu przygody związanej z budową i zarządzaniem grodu, którą możecie powtarzać dzień w dzień i każda z nich będzie inna, to jest to coś dla was. Jeśli potraficie przymknąć oko na niedoskonałości tak powszechne wśród śmiertelników czy niezależnych twórców, to Wzgórza Valhalli czekają na Was, dzieli wikingowie.
6/10
Każdy, któremu w duszy siedzi wiking powinien wspiąć się po Wzgórzach Valhalli w poszukiwaniu honoru. Za egzmeplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Techland.