Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • WWW. Wzrok • INSIMILION

    Recenzje


    WWW. Wzrok

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: DarkFenrir
    Utworzono: 22.06.2012
    Aktualizacja: 22.06.2012


    Okładka Opis
    • Autor:
      Robert J. Sawyer
    • Tytuł oryginalny:
      WWW: wake
    • Tłumacz:
      Anna Klimasara
    • Rok wydania:
      2012
    • Wydawca:
      Solaris
    • ISBN:
      978-83-7590-068-2

    Tematyka recenzowanej pozycji nie powinna dziwić nikogo, kto chociaż pobieżnie zapoznał się z życiorysem pisarza – Internet zna on praktycznie od podszewki, posiada też jeden z najstarszych blogów na świecie, był także pierwszym pisarzem science fiction posiadającym własną stronę internetową. „WWW.wzrok” to tylko „rozwinięcie” jego zainteresowań w kierunku futurystycznym.
     
    Główna bohaterka książki to piętnastoletnia Caitlin, niewidoma od urodzenia – Internet stanowi właśnie jej okno na świat i, co ciekawe, nie mogąc polegać na wzroku, dziewczyna rozwinęła pozostałe zmysły do tego poziomu, że jej nawigacja po globalnej sieci jest szybsza w porównaniu do widzących użytkowników. W jej życiu pojawia się przebłysk nadziei w chwili, gdy przypadkowo odczytuje maila od japońskiego uczonego – jak nietrudno się domyślić, stworzył on prototyp, który rzekomo może pomóc w przywróceniu wzroku małolacie. Wątek ten będzie tak naprawdę tylko jednym odgałęzieniem intrygi zawartej w trylogii Sawyera, bo pod postacią Caitlin kryje się znacznie więcej niż implant i odbiornik przetwarzający obrazy, które widzi protagonistka.
     
    Wątki fabularne w „WWW.wzrok” zostały ułożone zbyt mocno jako wstęp do wydarzeń, mających nastąpić w przyszłych tomach cyklu. Z całej fabuły możemy wyodrębnić cztery oddzielne historie, z czego tylko dwie z nich zostaną silnie ze sobą splecione (wątek Caitlin i tajemniczej świadomości, jaka obudziła się w sieci), jednak z losami inteligentnego człekokształtnego i pandemii w Chinach wspólne elementy będą już tylko bardzo powierzchowne – w każdym wypadku chodzi nadal o inteligencję jako twór i Internet jako medium pośredniczące w jej rozwoju.
     
    Jeśli chodzi o sam rozwój inteligencji, to został on tu przedstawiony w dwóch odmiennych formach. Jedną z nich jest fantom, z którym komunikuje się główna bohaterka, po drugiej stronie barykady stoi zaś wcześniej wspomniany szympans, będący (przypadkową) krzyżówką dwóch gatunków, który zdołał posiąść umiejętność komunikowania się z ludźmi za pomocą języka migowego. Na tym jednak nie kończą się jego możliwości, bo wyraźnie zaczął on, podobnie jak jego komputerowy odpowiednik, przedstawiać dążenia do uzyskania świadomości (w wiadomym stopniu ograniczonej).
     
    W ciekawy sposób Sawyer wykreował samą Caitlin – paradoksalnie dziewczynie więcej problemów sprawia powrót wzroku niż jego brak. Warto jednak wspomnieć, że nawiązanie kontaktu z tajemniczym tworem przez nastolatkę nie byłoby możliwe, gdyby nie błąd w konstrukcji chipu. I tu objawia się kolejna ciekawa wizja autora – dziewczyna zdolna jest widzieć Internet w formie przesyłanych danych, chociaż z początku nie potrafi poprawnie zinterpretować tych procesów. W powieści bardzo duży nacisk został nałożony właśnie na działanie globalnej sieci – co ciekawe, Sawyer obraca się w sferze bardziej zaawansowanej niż ta, z którą ma do czynienia przeciętny internauta. W efekcie wyjaśnia kwestie, jakie codziennemu użytkownikowi mogły być do tej pory w ogóle nieznane. Nie czyni to jednak „WWW.wzrok” powieścią wyłącznie dla maniaków technologii, bo wszystkie informacje podane zostały w łatwo przyswajalnej formie.
     
    Chociaż sfera technologiczna w świetny sposób łączy się tutaj z bardziej obyczajową sferą życia, czasami nie sposób odnieść wrażenia, że Sawyer niepotrzebnie rozwleka wiele epizodów, jak gdyby chciał lepiej zobrazować uczucia towarzyszące zmianie trybu życia dziewczyny. Nie byłoby to szczególnie irytujące, gdyby nie urwany w połowie wątek dotyczący Chin, który w znaczny sposób nadawał całej fabule sporego dynamizmu.
     
    Pod względem literackim Sawyer radzi sobie nawet lepiej niż dobrze – w jego powieści nie widać przypadłości charakterystycznej dla wielu innych autorów tego gatunku: ciężkiej, złożonej i trudnej w odbiorze narracji. Język Sawyera jest lekki, a podczas lektury czytelnik samoczynnie przewija strony, nie musząc zatrzymywać się przy żadnym z fragmentów tekstu, by poświęcić więcej czasu na jego zrozumienie.
     
    „WWW.wzrok” to obiecujący wstęp do całej trylogii „WWW”. I tak należy go traktować – jako osobna powieść będzie to pozycja, która może się nie sprawdzić, szczególnie w przypadku wymagającego czytelnika. Najmocniejszym atutem Sawyera pozostaje ogromne obeznanie w strukturach Internetu i jego możliwościach, które dla zwykłego użytkownika są bytem czysto abstrakcyjnym. Podczas lektury widać, że autor doskonale orientuje się w dzisiejszych niuansach globalnej sieci i potrafi dobrze wykorzystać je na swój użytek, tworząc z nich koło napędowe dla historii, która opowiedziana będzie właśnie za pomocą oczu Caitlin.

    Za udostępnienie egzemplarza dziękujemy:

     



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw