| Okładka | Opis |
 |
|
Podziemny świat czeka "Zagłada", mówią nam pierwsze słowa książki, jednak czy aby na pewno? Przybliża nam to kolejna część wyśmienitej, jak do tej pory, sagi "Wojny Pajęczej Królowej" pod redakcją R. A. Salvatore. Tym razem autorstwa Lisy Smedman, niezbyt znanej, acz obiecującej autorki. Książka osadzona jest w Zapomnianych Krainach (FR) - chyba najpopularniejszym z wielu światów gry RPG Dungeons & Dragons, znanej na całym świecie. Fabuła kręci się wokół drowów - spaczonych elfów o zdegenerowanym światopoglądzie, myślących jedynie o poprawieniu swojej pozycji w grupie i zyskach. Cóż więc dziwnego w tym, że wisi nad nimi tytułowa zagłada?
Co czeka nas w rzekomej "Zagładzie" Mrocznych Elfów? Fabuła na pewno nie zawodzi. Jest dynamiczna i wciąga czytelnika tak, że książka kończy się szybciej niż byśmy sobie tego życzyli. Znowu spotkamy się ze starymi i znanymi z poprzednich części bohaterami - wysłannikami z ogromnego miasta Menzoberranzan, poszukującymi przyczyn milczenia Pajęczej Bogini Lolth - bez której normalne funkcjonowanie chorego społeczeństwa drowów jest praktycznie niemożliwe. W tych poszukiwaniach dojdą aż do ... Otchłani, czyli swego rodzaju zaświatów - w tym domeny Lolth. W międzyczasie będziemy światkami narastania konfliktów w samej grupie (w końcu to drowy) oraz serii niewiarygodnych wręcz wydarzeń, w tym oblężenia potężnego Menzoberranzan. Jak w każdej książce poświęconej drowom, niestety, znowu będziemy "podziwiać", jak to złe elfy o czarnych sercach zakochują się i postanawiają pozostać na powierzchni (gdzie toczy się spora część akcji), szukając nowego domu i zrozumienia. Niestety FR jest zbyt cukierkowe, żeby książka mogła zakończyć się inaczej niż happy endem... Dobro wygrywa, zło przegrywa, itd... Nie będziemy mogli podziwiać czystej esencji drowiego zła, jednak coś książkę urozmaicić musi, a co zrobi to lepiej niż wzruszająca scena? Brak jakichkolwiek uczuć zostanie natomiast zaprezentowany, kiedy poznamy wreszcie tajemniczą grupę zarządzającą powolnym niszczeniem drowiego społeczeństwa czy przez spotykane przez bohaterów kreatury. Trzeba przyznać, że niektóre sceny są wyśmienite, chociażby rozmowa maga z demonem, w której dramatyzm utrzymuje się w powietrzu, a gra słów jest doprawdy niesamowita.
Oczywiście nie obyło się bez błędów, są one jednak sporadyczne i niekoniecznie wynikają z braku umiejętności samej autorki, ale z tłumaczenia. Są to drobne wpadki wprowadzające chwilowy zamęt w akcji, który szybko wyjaśnia się jednak w kolejnych linijkach. Innych błędów nie widać i bardzo dobrze, gdyż nadaje to całej książce i serii pozytywny akcent.
Generalnie, książka trzyma wysoki poziom całej serii, która na tle innych pozycji FR wypada naprawdę świetnie. Po poprzednich tomach ("Upadek", "Powstanie", "Potępienie"), w których widzimy upadek jednego z wielkich miast - Ched Nasad oraz poznajemy przygody aktualnych bohaterów, do "Zagłady" nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Nieznana szerzej Lisa Smedman wywiązała się ze swojej roli. Strach ogarnia jednak, kiedy spojrzymy do przodu ku "Anmnihilation" (Unicestwienie), kolejnej części. Autorem książki ma być Philip Athans. Autor znany z "Wrót Baldura", które są chyba najsłabszą pozycją wśród dziesiątek książek osadzonych w Zapomnianych Krainach. Jego książki są chaotyczne i pozbawione jakiejkolwiek głębi, miejmy jednak nadzieję, że z pomocą Salvatore'a uda mu się sklecić przyzwoitą książkę, a znakomita tradycja cyklu zostanie podtrzymana.