Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Zwycięstwo orłów • INSIMILION

    Recenzje


    Zwycięstwo orłów

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Serenity
    Utworzono: 19.09.2015
    Aktualizacja: 19.09.2015

    Okładka Opis
    • Autor:
      Naomi Novik
    • Tytuł oryginalny
      Victory of Eagles
    • Tłumacz:
      Jan Pyka
    • Rok wydania: 
      2009
    • Wydawca:
      Rebis
    • ISBN:
      978-83-7510-362-5

    Poprzedni tom wspaniałego cyklu Temeraire, czyli „Imperium kości słoniowej”, podobał mi się najmniej ze wszystkich dotychczasowych książek Novik. Całe szczęście był to tylko i wyłącznie chwilowy spadek formy, bo „Zwycięstwo orłów” wywarło na mnie zdecydowanie lepsze wrażenie.
     
    Laurence po swoim brawurowym, aczkolwiek mocno nieprzemyślanym i arcyszlachetnym postępku siedzi w celi jako więzień, tymczasem Temeraire przebywa na terenach rozpłodowych. Napoleon nagle i niespodziewanie przystępuje do inwazji na Brytanię. W ogniu wojny smok i jego kapitan muszą się odszukać i opowiedzieć się po jednej ze stron.
     
    Zasadniczą różnicą pomiędzy „Imperium kości słoniowej” a „Zwycięstwem orłów” jest rozłożenie akcentów. To pierwsze było powieścią podróżniczo-awanturniczą, w której smoki akurat nie odgrywały zasadniczej roli (więcej było o ludziach i ich odczuciach wobec klęski jaką była nagła choroba ). Druga zaś jest pełną akcji opowieścią wojenną z Temerairem i jego grupą w głównej roli. To jest główny powód, dla którego zdecydowanie łatwiej czytało mi się piąty tom cyklu Novik.
     
    Położenie większego akcentu na smoki, na ich zachowania czy relacje pomaga zrozumieć, jak bardzo Brytyjczycy mylą się w ich ocenie. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, że osobniki z Pen y Fan (stacji rozpłodowej gdzieś w Walii) to zorganizowane społeczeństwo – czego ludzie nie dostrzegają – mają własną radę i prawa. Ale co najważniejsze, te wielkie gady potrafią samodzielnie obmyślić taktykę, zorganizować się w wojskową formację, a także wygrać bitwę. Temeraire rewolucjonizuje brytyjskie siły powietrzne – pokazuje, że niezaprzężone smoki jak najbardziej mogą służyć i bronić kraju przed francuskim najeźdźcą. Muszą tylko mieć motywację – a jest nią zapewnienie, że otrzymają zapłatę i będą mogły zdecydować, co chcą robić. To zapowiedź rewolucji, albo jej przedsmak.
    „Zwycięstwo orłów” wprowadza do historii wiele interesujących postaci… smoków. Weźmy chociażby taką Prescitię – genialną taktyczkę, która kilkakrotnie wspomogła Temeraire’a i brytyjskie siły powietrzne swoimi świeżymi pomysłami.  Oczywiście, ma też ona swoje wady: jest dość kłótliwa i często potrafi się obrazić. Kolejnym interesującym przedstawicielem milicji Temeraire’a jest chociażby Minnow – buntownicza dzika smoczyca stanowiąca krzyżówkę Grey Coppera, Sharpspittera i Garde-de-Lyon – zbyt często mówiąca co jej ślina na język przyniesie i dość interesująco podchodząca do kwestii zaprzęgania (sama odrzuciła uprząż i wolała trafić na tereny rozpłodowe). Uroczy jest stary Gentius – emerytowany, ślepawy Longwing, ciągle wspominający swoje panie kapitan.
     
    Nie spotykamy wielu nowych ludzi –właściwie bliżej poznajemy tylko i wyłącznie księcia Wellingtona (wcześniej generała Welleseya) – szczwanego polityka i zręcznego taktyka, który znajduje zastosowanie dla sześćdziesięciu dodatkowych smoków. Głównodowodzący sił brytyjskich zdecydowany jest wykorzystać Temeraire’a i Laurence’a, dać im garść obietnic, których potem i tak nie zrealizuje. No cóż, tego można było się spodziewać, bo Wellington aż za dobrze przekonuje się, że smoki są inteligentne. Zdaje sobie również sprawę, do czego mogą się przyczynić i wie, że Anglia nie jest jeszcze przygotowana na taką rewolucję. Co najsmutniejsze Wellingtona jednocześnie się podziwia, dlatego że jego spryt i zmysł polityczny prawie nie mają sobie równych, i nienawidzi, ponieważ to przykład najbardziej chytrego osobnika w dotychczas zaprezentowanych tomach.
     
    W Laurensie tymczasem właściwie nie zachodzi żadna zmiana – jest dalej tym samym nieuleczalnym romantykiem, którym był oddając Napoleonowi lekarstwo. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, iż William zdaje sobie sprawę z tego, że krzywdzi swoją męczenniczą postawą Temeraire’a, ale nie jest w stanie się zmienić. Ależ mnie irytowało to jego myślenie o honorowej śmierci, o zmazaniu hańby, jaką się okrył swoim arcyszlachetnym i arcynieprzemyślanym oddaniem grzybów Francuzom. Strasznie bolało mnie, że nadal próbuje wytłumaczyć sens swojego postępowania (a tego sensu tam nie ma) Temeraire’owi. Zaś z drugiej strony Will przecież zdawał się rozumieć smoki najbardziej ze wszystkich ludzi.
     
    Wydaje mi się, że społeczeństwo brytyjskie po „Zwycięstwie orłów” będzie musiało pogodzić się ze zmianami, odrzucić swój konserwatyzm. Bo pojawiła się smocza milicja, a trzon armii przekonał się, że smoki, mimo że przerażające, potrafią być bardzo pomocne i wielokrotnie mogą wyręczyć ich w ciężkich pracach i wspomóc w forsownym marszu. Na dodatek podejrzewam, że nieco zmieni się również obyczajowość brytyjska, bo w końcu do szerokiej opinii publicznej dotarła informacja (albo dotrze), że kobiety służą w Korpusie i mogą być nawet kapitanami, a jedna z nich została nawet parem (w sumie, dla konserwatywnych Brytyjczyków wielkiej różnicy nie zrobiłoby też uczynienie parem smoka).
     
    Piąty tom cyklu podobał mi się bardziej i przede wszystkim czytało mi się zdecydowanie lepiej niż jego poprzednik. Mam nadzieję, że rozgrywające się w Australii „Języki węży” okażą się równie przyjemną lekturą.
     
    8/10
     
    Dynamicznie i świetnie napisana kontynuacja cyklu – „Zwycięstwo orłów” to zdecydowanie jeden z najlepszych tomów „Temeraire’a” do tej pory. 



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw