***
- Przyjdą... Znów... Na pewno...
A gdy przyjdą - nawet i z największych mocy nie pomoże
Gdy się zjawią One - Żywioły - bracia czterej:
Ogień - czysta potęga natury - On wszystko zmorze i wnet pokona...
Woda - choć daje wszelakie życie - odbierze je w oka mgnienie...
Wiatr - co tylko cywilizacja stworzy - najtrwalszego - bez trudu zburzy...
I Ziemia... Ta co swe rodzeństwo podtrzymuje i rasy wszelkie...
I Ona potęgą co ją nadal objawia...
Te - nigdy nie przegrają, uciekną i boją...
Bo w nich mimo przeciwieństw - jedność, a w niej - niezmierna potęga...
I choć ze Śmiercią w parze - razem - tak obfite plony przez wieki zebrały
To nie One zabijają, lecz pomiot ludzi wszelaki - elfy bądź krasnoludy
Plugawiąc ich prześwięte domeny...
One jedynie zemsty pragną...
I dostaną ją - przechodząc
A gdy przejdą - zmiłuj się i lordzie Ao!
Pozostaną tylko popioły, zgliszcza, gruzy
I...
Trupów morze...
Więc posłuchaj nara człeku bacznie:
Gdy li przybycie Tobie bliskie - nie błagaj o litość i życie
Lecz umykaj...
Lub...
Na kolana padnij i w wielkiej pokorze - zegnij kark przed mocą...
Żywiołów...
***
"Pamiętajmy, że wywołane przez człowieka kataklizmy nie są tak naprawdę moca żywiołów lecz jedynie nieobliczalną bronią w ich rekach..."