Wieść
Torment: Tides of Numenera - świat inny niż wszystkie
22.05.2015 o 16:54 / Dodał: Ingmar
Do sieci trafił trailer gry Torment: Tides of Numenera, czyli duchowego następcy kultowego Planescape: Torment. Premiera podobno odbędzie się jeszcze w tym roku, więc warto się do niej dobrze przygotować. Co prezentuje materiał filmowy? Uniwersum nowej produkcji inXile, czyli świat dziwny, obcy i nietypowy.
Torment: Tides of Numenera to kolejny RPG, którego stworzenie zostało umożliwione poprzez dopływ pieniędzy z Kickstartera. Na podobnej zasadzie sfinansowane już zostały Divinity: Original Sin, Lords of Xulima, Pillars of Eternity oraz Wasteland 2. Złota era pozycji, nazwijmy roboczo, neoklasycznych trwa zatem w najlepsze. Za nowego Tormenta odpowiada inXile Entertainment, którego założycielem jest Brian Fargo. To nazwisko powinien kojarzyć każdy fan gier fabularnych. Fargo współtworzył legendę Black Isle Studios (Fallout, Icewind Dale, Planescape: Torment) - być może najcieplej wspominanego ze wszystkich zamkniętych zespołów deweloperskich.
Poprzednią produkcją inXile był Wasteland 2, następną będzie The Bard's Tale IV. W międzyczasie powinniśmy otrzymać Torment: Tides of Numenera, chyba najciekawszy tytuł z całej trójki. Zobaczmy nowy trailer.
Wygląda znajomo, prawda? "Tides of Numenera" bardzo wyraźnie nawiązuje do stylistyki Planescape: Torment. Rzut izometryczny, dziwaczne, szalone mapy, ciemna kolorystyka, klaustrofobiczne pomieszczenia. Na pierwszy rzut oka wygląda to, jak Planescape: fuzja elementów typowego fantasy, steampunka i weird fiction w stylu powieści Lovecrafta. Warto jednak zwrócić uwagę, że to nie jest Planescape w rozumieniu uniwersum z systemu Dungeons and Dragons. Różne studia przez wiele lat próbowały uzyskać prawa do wydania produkcji w oparciu o klasyczny świat, ale własność autorska jest w jakiś dziwny sposób skomplikowana i nieprzejrzysta. Dlatego ekipa z inXile zdecydowała się na skorzystanie z innego systemu. Padło na Numenerę od Monte'a Cooka, który w portfolio ma także prace przy DnD i World of Darkness.
W dużym skrócie: Numenera to nasza planeta, Ziemia, tylko pchnięta miliard lat do przodu w czasie. Mówi się o niej "Dziewiąty Świat" dlatego, że przed obecną erą osiem wielkich cywilizacji urosło do miana wielkiej potęgi, by następnie upaść. Co z tego wynika? Nowy Torment nie opiera się o uniwersum Planescape, ani o zasady mechaniki systemu Dungeons and Dragons. Mocno się nimi inspiruje, ale to jednak coś innego. Zapomnijcie o multiwersum, portalach do innych wymiarów czy o Wojnie Krwi.
Gra miała trafić do sprzedaży już w grudniu 2014 roku, ale data premiery została mocno przesunięta. Obecnie mówi się o późnym 2015. To prawdopodobnie oznacza czwarty kwartał i sezon świąteczny, w którym wielu wydawców upatruje wizji zwiększony zysków ze sprzedaży. Torment: Tides of Numenera został oficjalnie zapowiedziany tylko w wersji na komputery Windows, Linux i MacOS, ale myślę, że możemy przyjąć, że kilka miesięcy po premierze doczeka się portu na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One.
Torment: Tides of Numenera to kolejny RPG, którego stworzenie zostało umożliwione poprzez dopływ pieniędzy z Kickstartera. Na podobnej zasadzie sfinansowane już zostały Divinity: Original Sin, Lords of Xulima, Pillars of Eternity oraz Wasteland 2. Złota era pozycji, nazwijmy roboczo, neoklasycznych trwa zatem w najlepsze. Za nowego Tormenta odpowiada inXile Entertainment, którego założycielem jest Brian Fargo. To nazwisko powinien kojarzyć każdy fan gier fabularnych. Fargo współtworzył legendę Black Isle Studios (Fallout, Icewind Dale, Planescape: Torment) - być może najcieplej wspominanego ze wszystkich zamkniętych zespołów deweloperskich.
Poprzednią produkcją inXile był Wasteland 2, następną będzie The Bard's Tale IV. W międzyczasie powinniśmy otrzymać Torment: Tides of Numenera, chyba najciekawszy tytuł z całej trójki. Zobaczmy nowy trailer.
Wygląda znajomo, prawda? "Tides of Numenera" bardzo wyraźnie nawiązuje do stylistyki Planescape: Torment. Rzut izometryczny, dziwaczne, szalone mapy, ciemna kolorystyka, klaustrofobiczne pomieszczenia. Na pierwszy rzut oka wygląda to, jak Planescape: fuzja elementów typowego fantasy, steampunka i weird fiction w stylu powieści Lovecrafta. Warto jednak zwrócić uwagę, że to nie jest Planescape w rozumieniu uniwersum z systemu Dungeons and Dragons. Różne studia przez wiele lat próbowały uzyskać prawa do wydania produkcji w oparciu o klasyczny świat, ale własność autorska jest w jakiś dziwny sposób skomplikowana i nieprzejrzysta. Dlatego ekipa z inXile zdecydowała się na skorzystanie z innego systemu. Padło na Numenerę od Monte'a Cooka, który w portfolio ma także prace przy DnD i World of Darkness.
W dużym skrócie: Numenera to nasza planeta, Ziemia, tylko pchnięta miliard lat do przodu w czasie. Mówi się o niej "Dziewiąty Świat" dlatego, że przed obecną erą osiem wielkich cywilizacji urosło do miana wielkiej potęgi, by następnie upaść. Co z tego wynika? Nowy Torment nie opiera się o uniwersum Planescape, ani o zasady mechaniki systemu Dungeons and Dragons. Mocno się nimi inspiruje, ale to jednak coś innego. Zapomnijcie o multiwersum, portalach do innych wymiarów czy o Wojnie Krwi.
Gra miała trafić do sprzedaży już w grudniu 2014 roku, ale data premiery została mocno przesunięta. Obecnie mówi się o późnym 2015. To prawdopodobnie oznacza czwarty kwartał i sezon świąteczny, w którym wielu wydawców upatruje wizji zwiększony zysków ze sprzedaży. Torment: Tides of Numenera został oficjalnie zapowiedziany tylko w wersji na komputery Windows, Linux i MacOS, ale myślę, że możemy przyjąć, że kilka miesięcy po premierze doczeka się portu na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One.
Komentarze
Tę wieść skomentowano 1 raz.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.
Anonim |
Wędrowiec |
Temat: Moim zdaniem to totalna bez... | Dodany: 20.02.2016 o 23:04 |
Moim zdaniem to totalna beznadzieja. Mogli już zostawić starą poczciwą jedynke
Tę wieść skomentowano 1 raz.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.