Wersja polska
Marta "Oceansoul" Najman (Insimilion): Witaj, jestem Oceansoul z Insimilionu, jednej z największych polskich stron internetowych o grach cRPG. Bylibyśmy bardzo wdzięczni, gdybyś zechciał odpowiedzieć na kilka pytań związanych z Dragon Age: Origins.
Jay Watamaniuk (BioWare): Oczywiście!
MN: Zacznijmy od kampanii reklamowej - jest już dla nas oczywiste, że Dragon Age będzie grą dla dojrzałych odbiorców, pełną przemocy, krwi, z elementami erotyki. Dlaczego nie mówiliście o fabule, o głębokich postaciach, czyli o najważniejszych dla nas, graczy, elementach w grach BioWare, miast o przemocy?
JW: Wspomniałem podczas pokazu, że wiele mówi się o strategii marketingowej. Fani muszą pamiętać, że to gra BioWare - głównym scenarzystą jest David Gaider, mój dobry przyjaciel - i że elementami, na których skupiamy się przede wszystkim, są postacie oraz rozwój wspaniałej historii. Spędziliśmy mnóstwo czasu na konstruowaniu świata. Wiemy, że to nowe uniwersum, musieliśmy więc być bardzo ostrożni. Jeśli tworzysz świat od podstaw, wymaga to dużej szczegółowości, dużych nakładów pracy, a gra Dragon Age: Origins to zaledwie jedna maleńka opowieść rozgrywająca się w tym świecie. Chcemy więc, by nasi fani mieli pewność, że punktem wyjścia dla nas zawsze jest fabuła. Tak naprawdę, reklama skupia się na zupełnie innych aspektach gry. Dzięki niej chcemy przyciągnąć do gry inne grupy ludzi, aby mogli poznać produkt BioWare, zachwycić się fabułą. Ale zapewniam naszych fanów, fanów prawdziwych erpegów, którzy oczekują wspaniałych postaci i niezwykłej opowieści, że właśnie na tym będzie się koncentrować Dragon Age: Origins.
MN: A co z wyborami moralnymi, takimi jak na przykład w Mass Effect? Mieliśmy tam do czynienia z trudnymi problemami, jak choćby z utratą członka naszej drużyny.
JW: Na planecie (Virmir - przyp. tłum.) zabiłaś Kaidana? Czy Ashley?
MN: Kaidana. Musiałam, miałam romans z Ashley!
JW: Ja też!
MN: Ale oszczędziłam Wrexa.
JW: Naprawdę? To dobrze, w takim razie jesteś w porządku. Mogę dalej z tobą rozmawiać.
Akcja Dragon Age: Origins rozgrywa się w świecie fantasy, świecie mieczy, magii i potworów. Trudno tam określić, kto jest dobry, a kto zły, ponieważ świat jest niebezpiecznym miejscem, brudnym i mrocznym, tak więc takie też będą wybory, jakich trzeba będzie dokonać. Akcja Dragon Age: Origins zasadniczo toczy się podczas wojny z Plagą, z Mrocznym Pomiotem, a na wojnie trzeba podejmować trudne decyzje. Jeśli rekrutujesz ludzi do swojej armii, musisz spodziewać się, że będą oni gotowi zginąć za twoją sprawę, a aby to uczynić - w końcu nikt chętnie tego nie robi - będą oczekiwali czegoś w zamian, twojej lojalności. Niestety, kiedy masz dwie grupy ludzi, będziesz musiała dokonać wyboru. Nikt nie jest zły, ale ty potrzebujesz jednej z dwóch wrogich sobie armii, co oznacza, że by zyskać pomoc przynajmniej pierwszej z nich, będziesz musiała wpierw pomóc jej zniszczyć tę drugą. Tego typu poważnych decyzji możesz się spodziewać. Wiele z nich jest naprawdę problematycznych, nie można dokonać dobrego wyboru, ale jakąś decyzję trzeba podjąć.
MN: Możemy się również spodziewać konfliktów w drużynie?
JW: O, tak. Jako że Dragon Age: Origins jest grą rozbudowaną, jest też grą długą, wręcz zaskakująco długą. Jednym z elementów, na którym koncentruje się ta produkcja, jest właśnie interakcja z członkami drużyny. Spędzisz z tymi ludźmi mnóstwo czasu, tak więc choć ważne jest wybranie, kto będzie z tobą podróżować i wykonywać zadania, ważniejsza jest interakcja między tobą a członkami drużyny, niektóre osoby ze sobą po prostu się nie dogadają.
Weźmy na przykład Morrigan, która jest twarzą Dragon Age. Kiedy prowadziłem swojego bohatera, zwykle odgrywałem pomocną, heroiczną postać, a ją było tak trudno zadowolić. To niepokorna dziewczyna, a ja często podejmowałem pewne decyzje tylko po to, by ją rozzłościć, tak więc nie mam szans na rozwinięcie z nią głębszych relacji. Ona po prostu myśli, że jestem głupi. Dla mnie to niesamowite, że mogę grać w taki sposób, w jaki naprawdę chcę, a niektórzy członkowie mojej drużyny mogą wściec się do tego stopnia, że odejdą lub nawet zaatakują, byleby powstrzymać mnie przed zrobieniem czegoś. To fantastyczne!
MN: Wiele słyszeliśmy również o liczbie godzin potrzebnych do ukończenia gry, ponoć jest to około sto godzin. W ten czas wliczane są zadania poboczne, czy też nie?
JW: Wszystko zależy od indywidualnego stylu gry, ale na przykład Ray Muzyka, jeden z założycieli BioWare, ukończył Dragon Age w 109 godzin. Ray jest szczególnym typem gracza, który wykonuje każde możliwe zadanie. Ale w Dragon Age: Origins nie można doświadczyć wszystkiego podczas pierwszego przejścia gry, ponieważ trzeba dokonać pewnych wyborów, które wykluczą inne opcje. Podążyć można tylko jedną ścieżką, nie dwiema. W zależności od tego, jak grasz, ukończenie gry powinno zająć około 70 godzin. Mniej, jeśli wykonywać będziesz tylko zadania związane z głównym wątkiem. Ale, jak to zwykle bywa, pojawiasz się w jakimś miejscu, by wykonać zadanie, a mieszkańcy proszą o pomoc, potrzebują, by coś dla nich zrobić, więc wędrujesz po okolicy. Wówczas gra zajmie naprawdę dużo czasu.
MN: Pozostając przy zadaniach pobocznych - mamy spodziewać się prostych zadań, jak na przykład w Mass Effect, gdzie do wykonania były krótkie misje na jednej tylko planecie? Czy może bardziej złożonych zadań, których wykonanie zajmie więcej czasu, a jedna misja płynnie przechodzić będzie w kolejną? Może trzeba będzie przeszukać dużą twierdzę bądź ruiny, by ukończyć tylko jedną misję?
JW: Niektóre z zadań pobocznych związane są z pomaganiem członkom drużyny. Każdy z nich ma swoją przeszłość, swoją historię, i czasem trzeba tę historię kontynuować. Zaprowadzić sprawiedliwość albo też uporać się z powracającym wydarzeniem z przeszłości - będzie można wybrać, czy chce się im pomóc, czy nie. Myślę, że spośród wszystkich zadań pobocznych te są najbardziej skomplikowane, rozprawiają się z przeszłością; to nie są zwyczajne misje, ale przede wszystkim sprawdzian tego, jak traktujesz członków swojej drużyny, co może zwiększyć bądź nie sympatię do ciebie. Sądzę, że najbardziej rozbudowane misje poboczne związane są właśnie z członkami drużyny.
MN: Pozwól, że wybiegnę trochę w przyszłość. Pracujecie już nad DLC i dodatkami do Dragon Age?
JW: To dla nas bardzo ekscytujące. Mamy świetnego producenta, nazywa się Fernando Melo, który odpowiedzialny jest za zaplanowanie zawartości dodatkowej do Dragon Age, wydawanej cyklicznie przez najbliższe dwa lata. Ogłosiliśmy już, że pierwszymi dostępnymi DLC będą Wardens' Keep (Twierdza Strażników) oraz Stone Prisoner (Kamienny Więzień). Tak na marginesie, Stone Prisoner jest niesamowity, Shale (nowy członek drużyny, kamienny golem - przyp. tłum.) jest fantastyczny. Myślę, że będzie można w nie zagrać od razu po premierze gry.
Ale to dopiero pierwsza z długiej serii aktualizacji. Niektóre będą niewielkie, inne to duże dodatki, z nowymi przygodami i postaciami. Tak więc, plany są rozległe, wciąż o nich dyskutujemy, ale niczego więcej nie mogę zdradzić, prace trwają. Ale bądź pewna, że ukazanie się Dragon Age to dopiero pierwszy krok.
MN: Dragon Age: Origins to dopiero pierwsza część trylogii, mam rację?
JW: Nie nazywamy tego trylogią, jak w przypadku Mass Effect. Ale nie spędzilibyśmy tyle czasu na tworzeniu nowego świata, by stworzyć tylko jedną grę. Nie mogę powiedzieć nic więcej, ale pracujemy nad wieloma rzeczami, więc byłbym w szoku, gdyby skończyło się na jednej grze.
Wiele się dzieje: David Gaider napisał dwie książki, czyż nie? Pierwsza już się ukazała, druga wychodzi w tym tygodniu albo w przyszłym, coś koło tego. Uniwersum Dragon Age jest ogromne. Mamy nadzieję, że spodoba się fanom i będziemy mieć okazję zaprezentować jego kolejne aspekty.
MN: Liczycie także na zaangażowanie się społeczności? Do gry dołączony będzie edytor służący do tworzenia własnych przygód, czyż nie?
JW: Oczywiście. Społeczność jest bardzo bliska memu sercu, gdyż przez 8 lat byłem menadżerem do spraw społeczności, dopiero niedawno zająłem się pisaniem. Byłem więc bardzo podekscytowany, wiele z moich obowiązków dotyczyło zagwarantowania, że toolset dołączony do Dragon Age przekona do siebie fanów, że powstanie nowa, wspaniała społeczność, a fani będą dyskutować o tym między sobą. Jestem tym bardziej podekscytowany, ponieważ dołączyliśmy niegdyś toolset do Neverwinter Nights i wciąż, po dziś dzień, choć minęło już siedem lat, społeczność Neverwinter Nights jest zdumiewająca! Mam nadzieję, że edytor do Dragon Age, wraz z nową stroną o grze, spowodują zespolenie się wspaniałej społeczności i pojawienie się ogromnej ilości niesamowitej nowej zawartości do gry stworzonej przez fanów.
MN: Bardzo dziękuję za wywiad. Było mi niezmiernie miło z tobą porozmawiać.
English version
Marta "Oceansoul" Najman (Insimilion): Hi, I'm Oceansoul from Insimilion, one of the biggest Polish websites about role-playing games. We would be very grateful if we could ask you a few questions about Dragon Age: Origins.
Jay Watamaniuk (BioWare): Absolutely!
MN: We would like to start with the advertising campaign - it is obvious for us that Dragon Age will be a mature game, with violence, with a lot of blood and some sexual references. Why didn't you talk about plot instead, about the depth of characters, which are the most important things in BioWare's games for us, players, and not the violence?
JW: That was mentioned in the state show, that there has been a lot of talk about the market. Fans really need to keep in mind that this is a BioWare game - David Gaider is the lead writer, he is a good friend of mine - that our focus was always on the characters and developing the excellent story. We spent a huge amount of time developing the world of Dragon Age. We know it's a new world, so we had to be very careful. If you construct a world like that it takes a lot of detail, it takes a lot of work, and Dragon Age: Origins is just a tiny, small story that takes place in that world. So we want our fans to make sure that this is understood, that always where we start from is story. And in fact marketing focuses on different things, different aspects of the game. It's more trying to bring a different group of people in to enjoy a BioWare game, enjoy a BioWare story. But I absolutely assure our fans, hardcore fans, who expect great characters, who expect a great story, that that has always been a focus of Dragon Age: Origins.
MN: And what about some moral choices, like for examples in Mass Effect? We had some difficult problems, involving losing members of our party.
JW: Did you kill Kaidan on the planet? Or Ashley?
MN: I killed Kaidan. I had to, I had romance with Ashley!
JW: Me too!
MN: But I saved Wrex.
JW: You saved Wrex? That's okay, then you're fine. I'll keep talking to you.
So, Dragon Age: Origins is a world of fantasy, a world of swords, sorcery and monsters. It's really difficult to have a good guy and a bad guy, because the world is a tough place, it's very grimy, it's very dark, so the choices you have to make are going to have to be quite that. In Dragon Age: Origins you are essentially at war with the Blight, with the Darkspawn, and when you are at war you have to make some pretty tough choices. If you are out recruiting people to join your army, you are expecting these people to die for your cause, so in order to do that - people just don't do that likely - they will ask you for something in return, for your loyalty. Unfortunately, when there's this group of people and this group of people, you're going to have to make a choice. This isn't bad guy, this isn't bad guy, but I need one of their armies and these two are at war, that means I'm going to have to help one army to destroy another, so I can have at least one army out of this two. So there are some big choices like that. There are some really ugly choices, where there is no right answer, there is just a choice that has to be made.
MN: Are there going to be some conflicts in the party as well?
JW: Oh, yes. Dragon Age: Origins, since it's such a huge game, it's a very long game, surprisingly long actually. The interaction with the party members is really one of the main focuses of the game. These are people that you spend a lot of time with in the game, so picking and choosing what party members go along and do quests is important, but what is more important is the interaction between yourself and these party members, there are people that don't agree with each other.
Take this example: Morrigan, she's kind of a poster-girl for Dragon Age. When I played Dragon Age, I usually play as helpful, heroic kind of character, and she is so hard to please. She is an angry girl, and I made a lot of choices just to make her so angry that there's no possibility that I am going to have a relationship with her. She just thinks I'm stupid. And I think that's hilarious that I can play a game how I want to play it and some of my party members can become so enraged that they will leave or they may even attack me to stop me from doing something. That's fantastic!
MN: We've also heard a lot about the time of the gameplay, which is one hundred hours. Including side quests or without side quests?
JW: It is kind of dependent on how you play the game, but take this example: Ray Muzyka, one of the founders of BioWare, he has finished the game with 109 hours. Ray is a particular type of person, he will do every single thing available to you. But in Dragon Age: Origins you can't do everything in one playtime, because you make a choice, which means it shuts off other choices. You follow one path, you can't follow two paths. Depending on how you play, I think you'll probably get through the game in probably closer to 70 hours. If you just stuck to quests that are central to the main quest, probably less. But of course you show up in a town, doing a quest, people ask for help, people need things done, you're going to go out in a bunch of directions. Your game's going to be very long.
MN: Staying by side quests - are we going to expect simple quests, like we had in Mass Effect, simple tasks on single planets that you just do and they're over? Or maybe more complex side quests, taking more hours to finish, leading you from one quest to another? Or will there even be some very large buildings or ruins to explore in order to finish just one quest?
JW: Some of the side quests involve helping members of your party. They all have backgrounds, they all have their own story, and sometimes their story has something that has to be done. Bring justice, or something in their background has come back upon them and you can elect to help them with that, or not. I thing that among side quests these are probably the most complicated, they deal with their back stories, because it's not just the quest, now you're adding to how you relate to one member of your party, which can make you very popular or not. I think from all the side quests the most complicated ones involve party members.
MN: Let me take a little glimpse into the future and ask about DLC-s and expansion packs to Dragon Age. Have you already been working on them?
JW: We're very excited. We have a great producer, named Fernando Melo, he's responsible for planning out a two-year on-going release of extra content for Dragon Age. I think we've just announced that Wardens' Keep will be available and Stone Prisoner. Stone Prisoner is awesome by the way, Shale is fantastic. I think you'll get those work when the game comes out.
But that's just sort of the first of a long series of things. Some of them will be quite small, some will be major expansion packs, additional adventures, new characters, things like that. So there's a great planning that takes place right now and a lot of that is being discussed, most of what I can't talk about right now, it's being worked on. But be sure, when the Dragon Age comes out that's just a first step.
MN: Dragon Age: Origins is the first part of trilogy, am I right?
JW: We haven't called it a trilogy, like Mass Effect was called. But for Dragon Age we wouldn't have spent all that work, making the world for one game. I can't say any more than that, but there's a lot of work we're on, so I would be shocked if we just had one game.
There's a lot going on: David Gaider has just finished two novels, right? The first one's out, the second one comes out this week or next week, or something. Dragon Age is a very big world. We hope that fans will enjoy it, so we can continue to explore different aspects of it.
MN: Are you also counting on community? There will be an editor available to all the fans, so that they can make their own adventures, yes?
JW: Absolutely. Community is very near and dear to my heart, because I spent 8 years as BioWare's community manager, I only recently moved into writing. So I was very excited, a lot of my work revolved around making sure that Dragon Age toolset was a message to fans, that there's going to be a great, new community site, where our fans are going to hang out and talk about it with each other. I am excited because in Neverwinter Nights we released the toolset, and still, to this day, 7 years later, the Neverwinter Nights' community is absolutely astounding! I am hoping that new tools for Dragon Age, a new website for Dragon Age, all of this things combine for an excellent community and a massive amount of impressive content from thousands of fans.
MN: Thank you very much for the interview. It was a great pleasure to talk with you.