Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Baldur's Gate • Drizzt Do'Urden • INSIMILION

    Baldur's Gate » Ważne walki


    Drizzt Do'Urden

    Działy gier » Baldur's Gate » Poradniki » Ważne walki
    Autor: Yeslick
    Utworzono: 08.04.2009
    Aktualizacja: 08.04.2009

    Każdy szanujący się fan literatury fantasy lub serii Baldur’s Gate powinien znać tę postać – mrocznego elfa-uciekiniera, który opuścił ojczysty Podmrok, brzydząc się obyczajami swych współbraci.
    To bohater przemierzający Faerun wraz z przyjaciółmi – uciekający od swojej rasy, jej kultury i okrucieństwa. Wiecznie goniony przez przeszłość, nigdy nie osiadł w jednym miejscu – podróżuje i zdobywa sławę swymi chwalebnymi czynami...
    Drizzt urodził się i wychował w Menzoberranzan w Podmroku. Wywodzi się z Domu Do’Urden – był trzecim synem, co skazywało go na śmierć przez złożenie ofiary, ale uratowała go śmierć pierwszego chłopca – Nalfeina. Przez lata wczesnej młodości (do 16 roku życia) usługiwał jako chłopiec służebny. W tym czasie jego nauczycielka – Vierna – odkryła w nim wielki talent, i wyjątkowo szybko młodzieniec trafił do fechmistrza Zaknafeina. Pod jego czujnym okiem przez następne kilka lat Drizzt rozwijał umiejętności walki. Jednak w tajemnicy Zaknefein tak edukował młodego drowa, by ten nie stał się okrutnym i żądnym mordu wojownikiem, jak reszta z jego rasy.
    Kiedy skończyła się nauka u Zaknafeina, Drizzt udał się do Akademii wojowników, szkoły Melee-Magthere. Podczas kilkuletniego pobytu w akademii, elf stawał się coraz bardziej uprzedzony do poczynań i zwyczajów swoich pobratymców.
    Momentem przełomowym w życiu Drizzta było wydarzenie z ostatniego roku nauki na akademii, kiedy to wojownik wraz ze swoim oddziałem wyruszył na powierzchnię na małą wyprawę wojenną. Pewnej nocy orszak natrafił na niewielki klan elfów z powierzchni, doszło do walki, w której Drizzt nie skrzywdził nikogo, ba, ocalił nawet małą elfkę. Ten akt miłosierdzia spowodował wiele nieszczęść – gdy drow powrócił do rodzinnego miasta, jego mistrz Zaknafein został złożony w ofierze Lloth, Pajęczej Królowej. To wydarzenie wstrząsnęło elfem, który postanowił uciec z Podmroku.
    Jednak na granicy Menzoberranzan na drodze stanął mu potężny mag z domu Hun’tet. Po ciężkiej walce wojownik pokonał przeciwnika i zabrał mu, bezcenną, jak się później okazało, figurkę pantery Guenhwyvar. Na wieść o czynach Drizzta, na poszukiwania wyruszył jego rodzinny Dom Do’Urden – elf był zmuszony zbiec na powierzchnię, gdzie poznał sędziwego łowcę – Montolia DeBrouchee. Stary tropiciel stał się mentorem uciekiniera. Po jego śmierci Drizzt postanowił wyruszyć w świat.
    Podczas swoich wędrówek trafił do Doliny Lodowego Wichru, gdzie poznał swoich późniejszych kompanów - Barbarzyńcę Wulfgara, krasnoluda Bruenora, kobietę, w której się zakochuje, Catti-brie, oraz halflinga Regisa. Razem z nimi Drizzt stworzył znamienitą drużynę, z którą przemierzał Faerun i stał się jedną z najsłynniejszych postaci Zapomnianych Krain.
    Jedną z przygód kompanii stanowiło odnalezienie pradawnej ojczyzny Bruenora. Jednak między drowami z Menzoberranzan a krasnoludami wybuchła wojna. Nawet po wielu latach przeszłość nie dała o sobie zapomnieć osławionemu łowcy...
    Tak wyglądałaby w wielkim skrócie historia mrocznego elfa – Drizzta.

    Legendarny elf pojawia się również w słynnym cRPG – Baldur’s Gate. Spotykamy go na północny-zachód od Nashkel. Drow prosi nas o pomoc w pokonaniu grupy gnolli. Patrząc na to, co robi z przeciwnikami, człowiek się zastanawia, po co mu pomoc…Kiedy spotyka się taką postać, każdy chce się z nią zmierzyć. A w tym wypadku to zaiste trudna rzecz. Drizzt w Baldur’s Gate jest łowcą na 15 poziomie. Porównując, że można zdobyć w Baldurze maksymalnie 8 poziom, od razu widać, że jest to trudny przeciwnik. W dodatku elf jest w posiadaniu najpotężniejszego sprzętu w grze. Nosi mithrilową kolczugę +4 (KP 1); walczy dwoma sejmitarami naraz – dzierży Lodowy Kieł, Żagiew Mrozu +3 (1K8 +3) i Błysk, Obrońcę +5 (1K8 +3; KP +2) będący najprawdopodobniej najlepszą bronią w grze. Miecz ten nazywa się Błysk, ponieważ świeci się, gdy nadchodzą wrogowie. Jedyną jego wadą jest to, że może go używać tylko osoba o charakterze dobrym.
    Sposobów na pokonanie Drizzta jest naprawdę wiele. Niektóre są dobre, jednak nie przynoszące satysfakcji, a niektóre do granic możliwości perfidne – np. aby przyzwać 5 szkieletów, ustawić je wokół Drizzta, rzucić na nie niewidzialność (która trwa wiele godzin) i zacząć razić drowa ogniem z broni dystansowych. Jestem jednak przeciwny takiemu rozwiązaniu, gdyż nie przynosi ono za grosz satysfakcji, chwały czy czegokolwiek, nie można nawet poznać piorunującej mocy przeciwnika. A ta zaiste jest wielka – jak już powiedziałem, Drizzt ma 15 poziom i najlepsze wyposażenie w grze. Na dodatek jest prawie w 100% odporny na magię – wszelkie taktyki z usypianiem czy dominacją umysłową odpadają. Ma 92 punktów życia, KP -10 i, co jest wręcz niewyobrażalne, 10 ataków w rundzie! Jest to moc, której bez dobrej taktyki ciężko się przeciwstawić. Jednak dla chcącego, nic trudnego.
    Zanim przejdę do sposobów walki z bohaterem, chciałbym jeszcze dodać, że przywołany kodami Drizzt jest dużo słabszy od prawdziwego. Żeby uzmysłowić różnice dzielące przyzwaną i realną postać, powiem tylko, że najlepiej opancerzoną postacią, z pełnym wyposażeniem i masą czarów ochronnych pokonałem trzech przyzywanych Drizztów z rzędu. Zrobiłem swego rodzaju test, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście są różnice. Gdybym porwał się, nawet możliwie najlepiej chroniony, sam na Drizzta, tego realnego, najprawdopodobniej w ogóle bym go pokonał. Ale wracając do tematu...

    Pierwszy sposób, który opiszę, wymaga wielkich pokładów cierpliwości, nie dlatego, że walka byłaby długa, tylko że trzeba praktycznie całą grę czekać, aby go w tenże sposób pokonać.

    Sposób I:
    To starcie bezpośrednie drużyny z Drizztem. Bez żadnych szkieletów czy innych przyzywanych stworzeń. Jedynie bohater i jego kompania przeciwko mocarnemu Drizztowi.

    Przygotowanie do walki:
    - każda postać w grupie musi być wyposażona w miksturę przyspieszenia ruchów (chyba że mag rzuca czar);
    - kapłan powinien rzucić kilkakrotnie ochronę przed złem (promień 3 metry), tak aby ogarnęła całą drużynę;
    - przywołanie boskiej mocy;
    - mikstury siły dla wojowników (najlepiej sztormowego i chmurowego olbrzyma);
    - kilka korowych skór na wojownika z największą liczbą PŻ;
    - kilka eteralnych pancerzy na wojownika z największą liczbą PŻ;
    - wojownik zadający największe obrażenia i mający największą liczbę ataków wyposażony w buty szybkości;
    - na wszelki wypadek ochrona przed strachem (gdyby któraś poraniona przez Drizzta postać spanikowała);
    - z zaklęć jeszcze psalm i błogosławieństwo.

    Przebieg walki:
    Kiedy spotkamy Drizzta, grubiańsko odmawiamy mu pomocy (w przeciwnym razie on nam tylko podziękuje, da kilka rad i odejdzie). Kiedy tamten już poszatkuje wszystkie gnolle, rozpoczynamy łykanie mikstur i rzucanie czarów. To może potrwać długo (wystarczy spojrzeć na listę rzeczy potrzebnych) ; kiedy skończymy, szybko trzeba wszcząć walkę z powodu krótkiego trwania czarów ochronnych, takich jak eteralny pancerz, korowa skóra lub ochrona przed złem. Podbiegamy do Drizzta postacią z największą liczbą PŻ (dobry do tego jest Kagain), resztę wojowników ustawiamy nieznacznie za nią i zaczynamy zabawę.
    Kiedy elf zaatakuje wysuniętą postać, ruszamy wojami do ataku.
    W tym momencie możemy tak naprawdę już tylko oglądać przebieg walki, gdyż więcej już nie trzeba robić (chyba, że się kończy przyspieszenie ruchów – wtedy obowiązkowo czarodziej musi rzucić nowe). Możliwe, że w wyniku konfrontacji padnie wystawiona na rażenie Drizzta postać – niech to nie zraża, to i tak wielki sukces pokonać tego drowa tracąc w walce tylko jednego towarzysza.Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że jest to honorowa walka (z przymrużeniem, ponieważ Drizzt mimo wszystko walczy z sześcioma – lub mniej – przeciwnikami. Ale co tam.. W końcu ma 15 poziom).
    Jak już kilkakrotnie wspominałem, za pokonanie tego jakże potężnego elfa dostajemy 12000 PD, świetny sprzęt – dwa potężne sejmitary – Żagiew Mrozu +3 i Obrońcę +5 oraz idealną dla łowcy lub wojownika/złodzieja mithrilową kolczugę +4. Jedyne zastrzeżenie jest takie, że tracimy reputację (nawet 10), ale to mały problem. No i mamy satysfakcję z pokonania najtrudniejszego przeciwnika gry (kompania Sarevoka to przy tym nic).

    Sposób II:
    Może nie szybszy, ale nie wymagający wysokiego poziomu i bardzo łatwy)

    Przygotowanie do walki:
    - wszelakie mikstury i przedmioty zwiększające TraKO w walce bronią dystansową;
    - z zaklęć – psalm, błogosławieństwo, przyspieszenie ruchów, przywołanie boskiej mocy;
    - można dodatkowo łyknąć miksturę siły jakiegoś olbrzyma (moim zdaniem nie trzeba);
    - jak największa ilość pocisków +2 i strzał +2, przebicia, zranień, trujących ;
    - mikstura niewidzialności (lub zaklęcie).

    Przebieg walki:
    Ustawiamy drużynę na wysepce, a dowolną postać posyłamy do Drizzta. Wszczynamy bójkę i uciekamy postacią (trzeba pamiętać, żeby rzucić przyspieszenie ruchów) w miejsce, gdzie rzeka ma najwęższe koryto – jesteśmy najbliżej wyspy. Czekamy na Drizzta – gdy ten już podejdzie na odległość uderzenia, łykamy miksturę niewidzialności i uciekamy na wyspę, z której zaczynamy strzelać do Drizzta wszystkim, czym się da. Łowca będzie stał na brzegu i się nie ruszał, wystawiony na ogień naszej drużyny. Po pewnym czasie powinien paść.
    Ja jednak nie lubię tej metody, gdyż jest to moim zdaniem swego rodzaju wykorzystywanie bugu w grze – Drizzt stoi jak unieruchomiony, a powinien już dawno obejść jezioro i dopaść nas. Jeśli jednak ktoś chce już na początku gry zdobyć jego sprzęt (i cieszyć się ze zwycięstwa), to dobry sposób.




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 21 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    (1) · 2 · Nowsze »

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 162
    Temat: Mam dwie uwagi. Mitrylowa k...
    Dodany: 08.04.2009 o 17:24  

    Mam dwie uwagi. Mitrylowa kolczuga Drizzta ma KP 1, a nie KP 0 jak jest podane w tekście. Jeśli chodzi o drugą kwestię, to zabijając Drizzta starałem się liczyć zadawane mu obrażenia i przy dwóch liczeniach otrzymałem identyczny wynik, z którego wynika, że ma on 92 pkt. życia, a nie 121 jak tu jest podane. Mam więc pytanie do autora: czy używałeś może jakiegoś programu umożliwiającego "podejrzenie" statystyk postaci występujących w grze? Jeśli tak, to może to co pokazuje taki program różni się nieco od tego z czym w praktyce spotykamy się w grze.

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 66
    Temat: Co do KP to omyłka masz rac...
    Dodany: 08.04.2009 o 17:43  

    Co do KP to omyłka masz rację... a co do PŻ to wyczytałem tak w kilku źródłach, więc pomyślałem, że to racja...Cóż, każdy się myli:p Dzięki za uwagi:)

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 162
    Temat: Ja też mogłem się pomylić w...
    Dodany: 08.04.2009 o 17:45  

    Ja też mogłem się pomylić w obliczeniach :)
    Choć fakt, że 2 razy wyszło mi to samo zmniejsza nieco prawdopodobieństwo pomyłki.

     

    Obywatel Insimilionu | Komentarzy: 86
    Temat: Tak, ma 92 PŻ - według Infi...
    Dodany: 08.04.2009 o 18:20  

    Tak, ma 92 PŻ - według Infinity Explorera. ;)

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 66
    Temat: EEE to nie taki mocny ten D...
    Dodany: 08.04.2009 o 18:23  

    EEE to nie taki mocny ten Drizzt:P :P Sorki za taki błąd :)

      
     

    Obywatel Insimilionu | Komentarzy: 70
    Temat: Na \'tanka\' warto rzucić s...
    Dodany: 09.04.2009 o 15:49  

    Na 'tanka' warto rzucić sporo ochron przed złem (najlepiej tą z 4 poziomu-trwa 10rund/poziom)- najlepiej tyle żeby drizzt trafiał tylko na krytykach, albo nienaruszalną sferę otiluke'a. (wbrew opisowi nie ma na nią rzutu obronnego)
    Jeśli chodzi o magów, to ognista strzała przechodzi przez odporność na magię.

    Według mnie, Shandalar był trudniejszy od Drizzta.

    "Gdybym porwał się, nawet możliwie najlepiej chroniony, sam na Drizzta, tego realnego, najprawdopodobniej w ogóle bym go pokonał."
    ????
    Najwięcej satysfakcji daje właśnie pokonanie Drizzta bez drużyny. A jakimś porządnym wielo/dwuklasowcem, wcale nie jest tak trudno.

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 66
    Temat: Zabicie w pojedynkę na pewn...
    Dodany: 09.04.2009 o 16:33  

    Zabicie w pojedynkę na pewno przynosi wiele satysfakcji, Coran, ale nigdy nie próbowałem go tak pokonać. Ale następnym razem, kiedy będę grał w Bg 1 na pewno spróbuję :)

    BG
     

    Wędrowiec
    Temat: Drizzt jest strasznym gaduł...
    Dodany: 18.08.2009 o 13:58  

    Drizzt jest strasznym gadułą i dzięki temu jest soposób żenie trzeba go zabijć.
    Można do niego podejść od południa i go zagadywać, a wtedy gnole , nie zważywszy na pogawędki, pokonują Drizzta.

    Oczywiście brak expa, no ale albo gadasz albo coś czynisz.

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 66
    Temat: ee tam, co to za sposób. Na...
    Dodany: 18.08.2009 o 23:32  

    ee tam, co to za sposób. Najlepiej pokonać solo! Widok padającego Drizzta po konfrontacji 1 vs 1 jest nie do opisania ;]

    Seener
     

    Wędrowiec
    Temat: .
    Dodany: 07.01.2010 o 15:49  

    Wiecie jak ja go pokonałem ? W bardzo banalny sposób. Miałem po prostu różdżkę paraliżu. Zadziałało za piątym lub szóstym razem. uciekałem jedną postacią, a magiem próbowałem go sparaliżować. Gdy się udało, podszedłem wszystkimi postaciami i to była już formalność ;]

    Soulfein
     

    Wędrowiec
    Temat: moj sposob
    Dodany: 23.01.2010 o 22:03  

    Zaczne od tego ze gralem w bg1 wiele razy , system add znam na wylot ostatnio bawie sie i przechodze cala sage jedna postacia bez zadnych modow i kodow. Chce poprostu sprawdzic czy jest mozliwe przejscie gry jedna postacia. W bg1 postawilem na wojownika/maga/zlodzieja i powiem wam ze drizzta mozna odrazu zabic po wyjsciu z candlekeep :)(niewazna jest w sumie klasa wystarczy jedna postac). Przygotowanie : mikstura przyspieszenia od imoen z drugiej lokacji luk i strzaly no i najwaznijeszy przedmiot rozdzka przywolania potwora. Rozdzke ta mozna znalezc w gorzystej lokacji na wschod od miasteczka nashkel w grobowcu z trzema ghulami. Nie musimy z nimi walczyc poprostu ukrywamy sie w cieniu zbieramy rozdzke i wychodzimy. Nastepnie idziemy do lokacji z Drizztem uzywamy rozdzki i przywolujemy potwory wazne jest to aby przywolac hobgobliny ktore strzelaja z luku najlepiej 2 3 grupy. Reszta ladunkow z rozdzki to mieso armatnie. Podchodzimy do drizzta i on wtedy probuje do zagadac jego koleczko jest biale i migajace wtedy otaczamy go miesem armatnim i uciekamy postacia aby nie mogl dojsc do nas i rozpoczac konwersacji(wtedy nasza postac jest bezpieczna). Lucznicy strzelaja ,mieso blokuje drizzta a my nie mozemy dopuscic drizzta do nas bo wtedy koniec :). Po jakims czasie cieszymy sie nowym sprzetem. Wiem ze to moze nie jest najuczciwszy sposob ale wydaje mi sie ze najszybszy i do zrobienia na samym poczatku gry. pozdrowiam Soul ]:->

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 9
    Temat: Bez taktyki
    Dodany: 28.02.2010 o 10:55  

    Ja jak pierwszy raz spotkałem Drizzta to od razu pomyślałem żeby go zabić (w 3 osoby Ja wojownik/kapłan Coran i Imoen mag/złodziej).Rzuciłem się na niego razem z gnolami. Drizzt nie miał szans żeby przeżył. Może niektórzy w to nie uwierzą ale tak było:)

    xmanmaciej
     

    Wędrowiec
    Temat: a tam wystarczy przywoływać...
    Dodany: 09.03.2010 o 8:40  

    a tam wystarczy przywoływać potwory i patrzeć jak pada nic pozatym xD

    Yevoni
     

    Wędrowiec
    Temat: Ej, zabijać Drizzta? Cóż za...
    Dodany: 22.06.2010 o 11:29  

    Ej, zabijać Drizzta? Cóż za obłędne pomysły niegodziwcy. Ja tam zawsze pomagam :> ale niestety charakter chaotyczny DOBRY daje o sobie znać a ekwipunek się znajdzie, lepszy czy gorszy. Ważne że Drizzt Do'Urden dalej chodzi po świecie BG xD

    Okami
     

    Wędrowiec
    Temat: Zabijać Drizzta?!Najlepszą ...
    Dodany: 08.07.2010 o 17:15  

    Zabijać Drizzta?!
    Najlepszą postać z książek i w grze?!
    Nie wolno! Mi to nawet przez myśl nie przeszło... Stokroć wolę widzieć Drizzta żywego w świecie BG, niż jego ekwipunek u siebie...

    Artemis Entreri
     

    Wędrowiec
    Temat: Okami: Zgadzam się, ja bym ...
    Dodany: 16.09.2010 o 15:50  

    Okami: Zgadzam się, ja bym Drizzta tez nigdy nie zabijał, jest moim ulubionym bohaterem w całym Faerunie. Tuż przed Jarlaxle'm i Artemisem

    Slonx
     

    Wędrowiec
    Temat: A my graliśmy z kumplem prz...
    Dodany: 04.11.2010 o 15:14  

    A my graliśmy z kumplem przez neta i postanowiliśmy zatłuc Drizzta dopiero po wypełnieniu wszystkich lokacji, tuż przed pójściem do Wrót Baldura (nie wypełniając dodatku jeszcze). Stwierdziliśmy, że tylko nasza drużyna, kontra on, bez przywoływania jakiś obwiesiów, bez uciekania, bez tricków. Czyli: Wojownik poziom 7, Kapłan poziom 8, no i przyłączona Imoen (złodziej zawsze się przyda) poziom ósmy. Walka nie była zbyt trudna. Jedność obronna, siła jedności, psalm, przywołanie boskiej mocy. To przed walką. W trakcie walki, możecie wiedzieć, unieruchomienie. Rzuciłem kapłanem trzy razy, nie udało się. Zaszlachtował. Wczytanie gry, taktyka ta sama. Za trzecim rzutem unieruchomienia wreszcie powodzenie. Drizzt bezbronny i walka dziecinnie prosta. Nie wiem czemu, ale przy rzucaniu unieruchomienia osoby nie wyświetlał się komunikat o odporności na magię, toteż korzystałem z tego i w końcu rzut mu się nie udał. Stwierdziłem jednak, że to godne odnotowania, skoro się da w ten sposób. Trochę tylko PŻ wojownik kumpla stracił, ale zdążył do trzeciego unieruchomienia osoby przeżyć.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 5
    Temat: Dritzz jest drowem. Mroczna...
    Dodany: 10.11.2010 o 1:03  

    Dritzz jest drowem. Mroczna, oraz naprawde zła postac ktorą trzeba zmienić w to co zmieniaja sie przedmioty drowów, czyli pył

    Khar
     

    Wędrowiec
    Temat: Ja tam zabiłem Drowa, tuz p...
    Dodany: 04.12.2010 o 18:13  

    Ja tam zabiłem Drowa, tuz po tym jak po przyjacielsku zaoferowałem mu pomoc. :P Nie wiem czy ktoś wspominał o tym sposobie, ale ja podbiegłem do niego całą drużyną i wciąż starałem się zagadać magiem - Drizzt nie zrażony moim natręctwem dawał mi do zrozumienia, że nie ma czasu na rozmowy, a ja po prostu wykorzystałem ten moment by dosięgły go miecze Minsca i Khalida oraz strzały mojego dwuklasowca.

    Gretos
     

    Wędrowiec
    Temat: Wystarczą buty Geparda i wo...
    Dodany: 27.12.2010 o 4:26  

    Wystarczą buty Geparda i wojowniko/złodziej. Odbiegasz poza pole widzenia czarnuszka, ukrywanie, save i cios w plecy. Walić do skutku. Pada jak długi. Szkoda tylko, że moja postać jest neutralna i nie może nosić obrońcy. Kolczuga za to jest git a Żagiew Mrozu też daję radę.



    Ten artykuł skomentowano 21 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    (1) · 2 · Nowsze »

    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw