Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Gry planszowe • Carcassonne: Gorączka złota • INSIMILION

    Gry planszowe


    Carcassonne: Gorączka złota

    Gry bez prądu » Gry planszowe » Recenzje
    Autor: MK_Aziello
    Utworzono: 17.12.2015
    Aktualizacja: 17.12.2015

         Tytuł:
    Carcassonne: Gorączka złota
    Liczba graczy:
    2-5
    Rok wydania:
    2015
    Wydawca:
    BARD
     

    Jakiś czas temu klasyczna, doskonale znana gra Carcassonne przeszła swego rodzaju reboot – średniowieczną stylistykę tytułu zastąpiono realiami bazującymi na ciekawych okresach historycznych, takich jak prehistoria czy podbój Nowego Świata. Każda gra tej serii stanowiła od tego czasu osobny, samodzielny tytuł wykorzystujący i rozwijający mechaniczne podstawy pierwowzoru. Świetnym tego przykładem jest najnowszy produkt linii wydawniczej, który w Polsce ukazał się nakładem rodzimego Barda – „Carcassonne: Gorączka Złota”. 
     
    Niezwykle trudno jest pisać recenzję gry, którą większość graczy doskonale zna. Pozwolę sobie zacząć od podstaw, gdyż „Carcassonne: Gorączka złota” mimo zmian pozostaje tytułem bardzo podobnym do swojej prekursorskiej wersji. 
     
    Ponownie w rozgrywce wziąć może udział do pięciu graczy. W tym jednak wariancie każdy z nich otrzyma zaledwie sześć pionków – pięć meepli (kowbojsko zakapeluszonych, by pasowały klimatem do całości)i jeden namiot. Wymuszać będzie to nieco ostrożniejsze niż zazwyczaj punktowanie, którego zasady pozostały z grubsza te same – na początku tury każdy gracz ciągnąć będzie jedną płytkę terenu, po to, by dołożyć ją do tych już znajdujących się na stole, budując odpowiednio tory, góry, prerie czy miasta. Zamiast jednak dokładać swojego meepla w odpowiednie miejsce by oznaczyć konkretny element topografii jako własny, gracz będzie mógł ustawić swój namiot na jednej z gór albo zaczerpnąć z niej niejawny samorodek złota. Potem natomiast pozostaje już tylko ukończyć wybraną część terenu (skompletować daną górę czy doprowadzić drogę do miasta) i zainkasować za nią punkty zgodnie z zasadami opisanymi w instrukcji. Do zaznaczania punktacji posłuży natomiast tor, gdzie każdy z graczy zaznaczać będzie na którym miejscu aktualnie się znajduje.
     
     

     
    Po powyższym opisie mogłoby się zdawać, iż  „Carcassonne: Gorączka Złota” to ubrana w nowe szaty, odświeżona wersja pierwszej wersji. Nic bardziej mylnego - w górach drzemie bowiem (jak przystało na tytuł) piękno i potencjał „Gorączki Złota”. Zastępują one miasta, ich punktowanie równa się liczbie zaznaczonych na nich samorodków, ale oprócz tego stanowią również ich depozyt, kopalnię. Kiedy gracz dokłada do terenu górę, ustawia na niej również żetony samorodków (równe liczbie punktów góry), które dla wszystkich graczy pozostają zakryte. Na awersie samorodków można znaleźć punkty, które podlicza się dopiero po zakończeniu rozgrywki, a ich wartość jest dosyć rozbieżna: od zera do pięciu punktów. Samorodki te zdobyć można w jedynie dwa sposoby – albo wykorzystując swoje namioty (co oznaczać będzie, że w danej turze nie zostanie przez gracza zagrany meeple) albo zamykając góry. Wtedy wszystkie grudki złota wędrować będą do osoby, która posiadać będzie na górze najwięcej swoich poszukiwaczy. 
     
    To proste, ale interesujące urozmaicenie sprawiło, że w spokojnym i familijnym z założenia Carcassonne pojawił się element zmuszający do nie tyle negatywnej interakcji, co do współzawodnictwa. Góry są w nowym wydaniu klasycznego tytułu o wiele bardziej oblegane niż miasta i toczy się o nie niezmiernie zacięta walka, która owocuje najczęściej zupełną zmianą punktacji.
     
    W porównaniu do pierwowzoru Gorączka Złota oferuje zatem nieco więcej atrakcji – trzeba przyznać, że mimo, iż wersja vanilla była bardzo udanym tytułem, potrafiła dość szybko znudzić, jeśli nie inwestowało się w dodatki lub w popularnego Big Boxa. Regrywalność nowej wersji jest na szczęście nieco większa – fakt posiadania dodatkowego pionka (namiotu) i ograniczenie liczby meepli sprawiło, że rozgrywka staje się nieco bardziej taktyczna, a samorodki można potraktować jak minidodatek. 
     
    Carcassonne nadal pozostaje przyjemną, prostą eurogrą oferującą krótką (zamykającą się w 30 minutach) rozrywkę. Nie przekona do siebie tych, którzy nie polubili podstawki, ale z całą pewnością przypadnie do gustu jej fanom i tym, dla których „jedynka” była nieco zbyt prosta. Po testach przeprowadzonych w szerokim  gronie (zarówno rodzinnym, jak i przyjacielskim), mogę z całą pewnością stwierdzić, iż gra zachowała swój charakter, i może przypaść do gustu zarówno starszym, jak i młodszym odbiorcom. 
     
    Ocena: 8/10
     
     
    „Carcassonne: Gorączka Złota” to ciekawa, klimatyczna wariacja na temat oryginalnej mechaniki, zabierająca gracza w podróż po Dzikim Zachodzie, podczas której będzie musiał myśleć nieco więcej, niż przy podstawowej wersji tytułu – i z pewnością mu się to spodoba!

    Za grę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bard.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw