|
Trzymam właśnie w rękach małe, kwadratowe pudełko w niebieskim kolorze. Pomiędzy kolorowymi kartami o sześciokątnym kształcie krzyczy do mnie napis „Hexx – najszybsza układanka na świecie!” Czy faktycznie?
Po otwarciu pudełka widzę:
- Instrukcję
- 72 sześciokątne, czterokolorowe kafelki
- 8 tekturowych znaczników, służących do liczenia rund gry
Zasady są łatwe do zrozumienia, instrukcja jest przetłumaczona na polski, a przykłady zostały zilustrowane. Karty mogłyby być nieco grubsze, byłoby łatwiej je układać, gdyby fakturą przypominały puzzle – ze względu na nietypowy kształt kart trudno je zabezpieczyć folią ochronną dostępną w sklepach, pozostaje laminowanie. Za to znaczniki są całkiem w porządku, wyglądają solidnie, a jeśli kiedykolwiek się zgubią, można łatwo je zastąpić ośmiościenną kostką, szklanymi znacznikami bądź monetami
Gra wydaje się dość prosta, nieco przypomina Dobble – każdy z graczy dostaje taką samą liczbę kart i trzeba je dokładać na wyścigi. Kto pierwszy pozbędzie się wszystkich – wygrywa. Hexx ma typowo rodzinno-imprezowy charakter – zasady łatwo wytłumaczyć zarówno siedmiolatkowi, jak i znajomemu na lekkim rauszu. Można rozegrać partię już w dwie osoby, maksymalnie do zabawy da się zaprosić pięciu graczy. Na pudełku podana jest obiecujący czas rozgrywki – 20 minut. Tyle czasu znajdzie w ciągu dnia nawet najbardziej zapracowana osoba. Dlatego bez zbędnych ceregieli wyciągnęliśmy z mężem tę grę pewnego wieczora i nie zawiedliśmy się – faktycznie poszło szybko i sprawnie. A przede wszystkim miło się grało.
Trudno jednak nazwać „Hexx” najszybszą układanką na świecie – żeby faktycznie szło sprawnie, trzeba rozegrać około kilkunastu rozgrywek. Na początku jest dużo zastanawiania się i niepewnego przykładania kafelków w różne miejsca, w celu sprawdzenia, czy faktycznie pasują, czy też tylko tak się wydaje. Żeby położyć swoją kartę, musi ona pasować kolorystycznie do co najmniej 2 sąsiadujących kart. Jeśli uda się znaleźć miejsce, gdzie będzie przylegać (zgodnie z zasadami) do 3 lub więcej kafelków, można oddać kilka kart ze swojej puli jednemu z przeciwników.
Pierwsze kilka rozgrywek to przednia zabawa, jednak ze względu na niski poziom skomplikowania gry, szybko staje się ona monotonna. Rozwiązaniem może być zaproszenie do zabawy dzieci bądź znajomych lub wymyślenie własnych zasad – tak prosty design kart daje praktycznie nieograniczone możliwości.
Za grę serdecznie dziękuję wydawnictwu FoxGames.