Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Konwenty • Arkhamer 2016 - relacja • INSIMILION

    Konwenty


    Arkhamer 2016 - relacja

    Fantastyka » Konwenty » Relacje
    Autor: bxp11
    Utworzono: 05.06.2016
    Aktualizacja: 05.06.2016

     Na początku były wrocławskie Dni Fantastyki i stanowisko konwentu zlokalizowanego całkiem blisko mnie, który wydał mi się bardzo kuszący. Tak właśnie zaczęła się moja kolejna konwentowa przygoda, tym razem zatytułowana Arkhamer, która odbyła się w Kaliszu 27-29 maja.

    Po wielkim Pyrkonie i średnich DFach przyszedł czas na mały, wręcz malutki, konwent. Właśnie dzięki temu można poczuć ten wspaniały klimat, z którym na większych imprezach bywa problem. Tutaj naprawdę wszyscy to jedna wielka fandomowa rodzina. W przeciągu kilku godzin poznaje się bardzo wielu ludzi, a potem co chwilę ich spotyka i spędza z nimi czas na różnych fajnych rzeczach. I nie mam tu na myśli tylko zwykłych uczestników, ale także gżdaczy, orgów, wystawców, prelegentów i innych medialnych ludzi.

    Jeśli chodzi o same prelekcje, to z reguły odbywały się w kameralnym gronie; niekiedy uczestników dało się zliczyć na palcach jednej dłoni. Parę z nich chyba w ogóle się nie odbyło. Nie brzmi to zachęcająco, lecz ja zdecydowanie wolę tego typu prelekcje na trzy osoby, które nieustannie dyskutują z prowadzącym, niż setkę ludzi, nie do końca mających pojęcie, co oni tam w ogóle robią. Cieszę się bardzo, że zdołałem wpaść na prelekcję Simona Zacka TOP 10 czarnych bohaterów fantastyki, gdyż nie mogłem udać się na nią na DFach. Kto by pomyślał, że będzie taka interesująca. Przykładowo powiem, że na ostatnim miejscu była Buka, a im bliżej podium, tym ciekawiej.

    Jak konwent, to musi też być jakaś wystawa sztuki. Tak było również na Arkhamerze. Na ścianach było rozwieszone wiele prac o tematyce okołofantastycznej, sporo porozkładano także na parapetach.

    Ciekawą atrakcją w piątek były również pokazy w planetarium. Jako że o gwiazdach wiem całkiem sporo, nie dowiedziałem się wielu nowych rzeczy, ale popatrzenia na nocne niebo nigdy nie potrafię sobie odmówić, więc nie uważam tego za czas stracony. Pierwszy raz wziąłem także udział w turnieju juggera, czyli sportu przypominającego krzyżówkę rugby i walk gladiatorów. Było super, tyle że moja kondycja nie trawi takiego wysiłku, szczególnie w upalne popołudnia.

    Konwenty obfitują również w liczne sesje RPG i larpy, a ja w końcu postanowiłem spróbować swoich sił w tych pierwszych. Byłem wspaniałą Batgirl, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Od teraz mam zamiar wziąć udział w jakimś erpegu co jakiś czas, a może nawet na larpa się kiedyś skuszę.

    W czasie sesji przepadło mi niestety kilka ciekawych prelekcji i konkurs cosplay. Namówiłem znajomych, by zrobili cosplay gżdacza, ale niestety nie wpuścili ich na scenę, a przynajmniej tak mi powiedzieli. Pomimo tego, że Arkhamer nie był wielkim konwentem, to wcale nie było na nim tak mało cosplayerów, jak mogłoby się wydawać. Szczególnie w sobotę przewijało się ich całkiem sporo.

    No i gamesroom. Najlepsze pomieszczenie na każdym konwencie, gdzie najłatwiej poznać ludzi i zaznajomić się z gżdaczami. Czasem można tam też posłuchać jakiejś ciekawej muzyki - z reguły Diggy Diggy Hole, które uważam za epickie. Moje serce zdobyła gra Kakao, choć dziwnie może brzmieć zwrot, że czterech facetów gra w Kakao, ale nieważne, wygrałem wszystkie partie i to się liczy. Oraz dobra zabawa, zwłaszcza dobra zabawa, której na gamesroomie nie brakowało, szczególnie w niedzielne popołudnie, ale tutaj nie będę wchodził w szczegóły. Tam po prostu trzeba było być.

    Jeśli ktoś miał ochotę, to wieczorem mógł wybrać się do baru Amnezja, który znajdował się naprawdę bardzo blisko lokalizacji samego konwentu. Podobno miała tam być jakaś impreza i karaoke, ale nie udało mi się na nie zdążyć. Wpadłem tylko późnym wieczorem na piwko ze znajomymi.

    Arkhamer naprawdę bardzo mi się podobał. Świetne prelekcje, interesujący ludzie i organizacja na bardzo dobrym poziomie. Ze wszystkich konwentów, na których byłem, to chyba właśnie w Kaliszu bawiłem się najlepiej. Zdecydowanie polecam każdemu, kto jeszcze tutaj nie był.

     

     




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw