Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Varia • Zostałem zindoktrynowany! • INSIMILION

    Mass Effect 3


    Zostałem zindoktrynowany!

    Działy gier » Mass Effect 3 » Varia
    Autor: Meehow
    Utworzono: 10.04.2012
    Aktualizacja: 01.12.2013

    Ostrzeżenie:
    Tekst ten zawiera mnóstwo spoilerów, które kompletnie zrujnują rozgrywkę osobie, która jeszcze nie ukończyła Mass Effect 3. Ponadto pojawiają się spoilery z części pierwszej i drugiej.



    „Listen to yourself. You're indoctrinated.”

    Zakończenie Mass Effect 3 można już teraz uznać za jedno z najbardziej kontrowersyjnych zakończeń w ostatnich latach, jeśli nie w historii gier komputerowych. Całe legiony rozczarowanych graczy (akcja Demand a better ending to Mass Effect 3 zrzesza już ponad 60 tysięcy osób) wyrażają swoje niezadowolenie z wydawałoby się dobrymi powodami. Ale czy powód do niezadowolenia w ogóle jest? Wszak bardzo możliwym jest, że uraczono nas czymś prawdziwie genialnym. Czymś, czego kompletnie nikt się nie spodziewał i właśnie stąd taka, a nie inna reakcja. Choć nie da się ukryć, że grze bezsprzecznie brakuje epilogu, który jednak ma zostać dostarczony tego lata w formie darmowego DLC.

    Kiedy po wielu godzinach spędzonych przed komputerem w końcu ujrzałem napisy końcowe, byłem kompletnie rozdarty. Gra wyjątkowo przypadła mi do gustu, jednak samo zakończenie rodziło pewne pytania i wątpliwości. Nie nienawidziłem go tak jak wielu graczy, a przynajmniej nie od razu. Z czasem dopiero widząc milionowy już z kolei obrazek wyśmiewający zakończenie Mass Effect 3 zaczynałem nabierać przekonania, że BioWare rzeczywiście zawiodło na całej linii. Dopiero gdy po raz pierwszy zapoznałem się z Teorią Indoktrynacji doznałem olśnienia.
    – A więc to tak! – zakrzyknąłem. I od razu zacząłem odczuwać poczucie winy.

    Teoria Indoktrynacji, w wielkim skrócie, głosi, jakoby wszystko, co wydarzyło się od momentu trafienia Sheparda wiązką laserową Harbingera (Zwiastuna), wydarzyło się w rzeczywistości w jego głowie i było niczym innym, jak tylko jego walką z indoktrynacją. Tak, nawet sam Komandor Shepard może zostać zindoktrynowany, niezależnie od jego ogromnej siły woli. Mało tego, dość prawdopodobne jest, że my sami, jako gracze, zostaliśmy w pewnym sensie zindoktrynowani. Owszem, brzmi to dziwnie, lecz coś w tym może być.

    Zanim poznałem Teorię Indoktrynacji byłem przekonany, że stan psychiczny Komandora Sheparda był naprawdę fatalny. Źle spał, nawiedzały go koszmary i bardzo możliwym było, że miał halucynacje lub wręcz przejawiał objawy schizofrenii. Chłopiec, którego Shepard znajduje w szybie wentylacyjnym był dla mnie tego dowodem. Najpierw powiedział, że wszyscy giną, następnie odrzucił ofertę pomocy, twierdząc lakonicznie, że Shepard nie może mu pomóc. Jakby tego było mało, znika bez najmniejszego szmeru, tak jakby po prostu rozpłynął się w powietrzu. A wszystko trwało tylko krótką chwilę, kiedy Anderson odwrócił na moment uwagę Komandora. Czyżby rozproszył tym samym cokolwiek działo się w głowie Sheparda? Czy był to symptom indoktrynacji?

    Zacznijmy od tego czym w ogóle jest indoktrynacja. Indoktrynacja jest to proces, w którym mózg istoty organicznej zostaje „przeprogramowany” przez Żniwiarzy przy użyciu zaawansowanej technologii. Indoktrynowani często narzekają na bóle głowy czy dzwonienie w uszach. Z czasem pojawiają się halucynacje czy uczucie bycia obserwowanym. Kiedy proces jest kompletny, Żniwiarze mogą używać ciała ofiary do wzmacniania wysyłanych przez nich sygnałów, przez co ich „obecność” w umyśle ofiary jest wyjątkowo silna. Rezultaty indoktrynacji mogą być katastrofalne, gdyż za jej pomocą Żniwiarze mogą „zachęcić” swoje ofiary do zdradzania sojuszników, ufania wrogom, czy postrzegania Żniwiarzy jako zbawców, zaprzeczając ich destrukcyjnym zamiarom. Zindoktrynowanie przywódcy politycznego lub militarnego jest zatem katastrofalne w skutkach i może doprowadzić do niewyobrażalnych zniszczeń. Z czasem zindoktrynowani pozostają wręcz pustą skorupą, gdyż ich zdolność myślenia praktycznie zanika. Co gorsze, szybka indoktrynacja również jest możliwa, choć w porównaniu z jej powolną wersją jest znacznie mniej opłacalna, gdyż jej ofiara bardzo szybko przestaje być zdolna do podstawowych funkcji życiowych, a więc i przestaje być przydatna.

    Teraz postawmy sobie pytanie – ile ofiar indoktrynacji napotkaliśmy na naszej drodze? Mnóstwo, a efekty ich działań niezaprzeczalnie zbliżały Żniwiarzy do zwycięstwa. Najważniejszymi jednak zdecydowanie są Saren Arterius i Człowiek Iluzja. Obaj siali zniszczenie w czasie trwania trylogii, jednak mieli jeden podstawowy problem – wszyscy wiedzieli o tym, że niezależnie od ich motywów i przekonań należy ich powstrzymać, gdyż dążą do zgubienia galaktyki, nie będąc nawet tego świadomymi. Komandor Shepard postrzegany był jako jej bohater i obrońca. Zindoktrynowanie go było prawdopodobnie najwspanialszym przedsięwzięciem Żniwiarzy w tym cyklu. Człowieka, który jednoczy organiczne i syntetyczne (wszak Gethy mogą być naszymi sojusznikami) rasy w walce ze wspólnym wrogiem. Podkreślam – człowieka, istotę organiczną, dlaczego więc miałby być odporny na efekty indoktrynacji? Dlatego, że jest Komandorem Shepardem i głównym protagonistą? Wytworzenie takiego przekonania uśpiło czujność wielu z nas. Przecież Shepard walczył ze zindoktrynowanymi istotami przez cały ten czas (część Zbieraczy była personalnie kierowana przez Harbingera, który nawet zwracał się do Sheparda w czasie walki), miał okazję rozmawiać personalnie ze Żniwiarzami, przebywał na wraku Żniwiarza i statku Zbieraczy czy był chociażby wystawiony na działanie Obiektu Ro (w dodatku Arrival) przez dość długi czas. Proces jego indoktrynowania był wyjątkowo długi i subtelny, lecz konsekwentnie prowadzony przez Żniwiarzy. Ostatecznie to od nas zależy, czy uda nam się wyrwać z więzów indoktrynacji i to właśnie o to walczymy pod sam koniec Mass Effect 3. O głowę Komandora Sheparda, nie bezpośrednio o los naszej galaktyki.

    Etapów tej walki jest kilka. Żniwiarze próbują na różne sposoby dokończyć dzieła i uczynić z Sheparda swojego sługę, tym samym gwarantując sobie zwycięstwo. Wbrew pozorom to właśnie od nas zależy, czy uda nam się im oprzeć. Wszystko, co widzimy to gra symboli głęboko wewnątrz psychiki Komandora. Rozmowa z Andersonem i Człowiekiem Iluzją to w rzeczywistości walka pomiędzy dwoma częściami umysłu Sheparda – tą pozostającą silną (Anderson) i tą zindoktrynowaną (Człowiek Iluzja). W którymś momencie Anderson zostaje postrzelony przez Sheparda. W późniejszym czasie, już po śmierci Człowieka Iluzji, widzimy jak Shepard krwawi w miejscu, w które trafiony został Anderson. Żniwiarzom nie udało się go opanować, choć udało się im zranić jego siłę woli. Skoro nie mogli kontrolować Sheparda, musieli go przechytrzyć, oszukać.

    Punktem kulminacyjnym jest ostateczny wybór „koloru” zakończenia, jak zwykło się już to nazywać. Dlaczego wybór renegata jest wyborem właściwym, dzięki, któremu Żniwiarzom nie udaje się zindoktrynować Sheparda i dlaczego tylko wtedy mamy szansę zobaczyć filmik, w którym przebudza się on wśród gruzów w Londynie? Dlatego, że pozostałe dwa wybory – kontrola Żniwiarzy oraz synteza są sprytnym trikiem, którym udało się oszukać już dwóch najistotniejszych żniwiarskich sługusów – Sarena Arteriusa oraz Człowieka Iluzję. Również nas, jako graczy, celowo wprowadzono w błąd. Wartymi zaznaczenia również są filmiki przedstawiające poszczególne wybory. Filmik idealisty przedstawia Człowieka Iluzję, zaś filmik renegata przedstawia Andersona. Wniosek nasuwa się sam. Wbrew pozorom dziury fabularne, czy błędy logiczne wytykane twórcom Mass Effect 3 miały swój cel i były błędami tylko z pozoru.

    Wróćmy jednak na moment do kwestii chłopca, który „zginął” w czasie ewakuacji, a następnie prześladował Sheparda w jego koszmarach. Dlaczego to właśnie istota, która wygląda jak on opowiada nam o możliwościach zakończenia cyklu? Podobnie sprawa miała się w konsensusie Gethów, kiedy to widzieliśmy Quarian w maskach, mimo iż oryginalnie w przedstawionych „wspomnieniach” jeszcze ich nie nosili. Legion jednoznacznie stwierdza, że działo się tak za sprawą mózgu Komandora, ponieważ nie widział on nigdy Quarian bez masek, w związku z tym przetworzone przezeń obrazy wyglądają tak, a nie inaczej. Innymi słowy – kwestia psychiki Sheparda. Spotkanie na Cytadeli nie wydarzyło się. Poza tym, przypomnijmy sobie co usłyszeliśmy od tejże istoty. Żniwiarze mają „chronić” istoty organiczne przed chaosem i zniszczeniem ich przez istoty syntetyczne. Brzmi bez sensu, owszem, gdyż logicznym jest, że organiczne rasy wolą zachować swoją formę, a nie stać się kolejnym Żniwiarzem. Poza tym Gethy, którzy wcale nie byli agresywni dowodzą czegoś zgoła innego – stworzeni niekoniecznie buntują się przeciwko swoim twórcom. Zwiastun (bo całkiem możliwym jest, że to tak naprawdę on rozmawia z Shepardem i stwierdza, że Żniwiarze są „jego rozwiązaniem”) próbuje wmówić Shepardowi, że rasy syntetyczne niewątpliwie zniszczą wszystkie rasy organiczne, jeśli nie „ocalą” ich od tego Żniwiarze. Kolory „zakończeń” to kolory odwrócone. Tylko wybór renegata – czyli chaos (którego przeciwieństwem są Żniwiarze, o czym zresztą mówił nam już Suweren w pierwszej części gry) uwalnia Sheparda od indoktrynacji. Pozostałe możliwości są dokładnie tym, czym chcą od Komandora Żniwiarze. Człowiek Iluzja „wybrał” zakończenie idealisty, Saren „wybrał” syntezę. Próba kontroli Żniwiarzy kończy się kompletnym zindoktrynowaniem Komandora, podobnie sprawa ma się z syntezą – wystarczy sobie przypomnieć implanty Sarena. Ostatecznie obaj zostali oszukani i wykorzystani. Z Shepardem może stać się dokładnie to samo, jeśli nie przejrzymy tych niecnych planów.

    Bardzo możliwe, że cywilizacje z poprzednich cyklów spotkał podobny los, wszak od Vendetty (proteańska wirtualna inteligencja w świątyni asari na Thessi) dowiadujemy się, że i w ich cyklu pojawili się separatyści twierdzący, że Żniwiarzy można kontrolować, zaś z czasem okazało się, że byli oni zindoktrynowani. Niestety, dla Protean było już za późno, a i los obecnego cyklu stoi pod dużym znakiem zapytania. Vendetta szanse ocenia „słabo”.

    Bardziej kosmetycznymi dowodami przemawiającymi za Teorią Indoktrynacji jest otoczenie, w którym dzieje się akcja. Detale. Broń niewymagającą przeładowania z nieskończoną amunicją, którą jednak nie możemy np. zranić keepera (opiekuna), działające radio (mimo tego, że cały skafander uległ zniszczeniu; poza tym Admirał Hackett mówi do Sheparda tak, jakby nic się nie stało, a przecież kontakt z oddziałem się urwał), elementy statku Handlarza Cieni i Zbieraczy, pojawiające się ciemno-bordowe smugi na ekranie, kiedy proces indoktrynacji przybiera na sile, odgłosy Żniwiarzy w tle, niezidentyfikowane szepty, zmienione otoczenie po trafieniu laserem Zwiastuna, czy Anderson wyprzedzający Sheparda w drodze do konsoli. Poza tym każdy kto grał w pierwszą część Mass Effect zapewne poznaje otoczenie przez otwarciem ramion Cytadeli. Takich małych szczegółów jest z pewnością więcej, wymieniłem tylko ich część.
     

    Pojawia się oczywiście uzasadniona obawa – skoro to nie było właściwe zakończenie, to czy te wszystkie żarty z serii „Kup zawartość dodatkową, aby ukończyć grę” nie staną się koszmarem, który przeniknął na jawę? Nie, zostało to potwierdzone przez BioWare.

    Oczywiście i tej teorii można by wytknąć pewne błędy logiczne, chociażby dlaczego niezależnie od wybranej opcji (zniszczenie, synteza, kontrola) widzimy filmik, w którym jakiś mężczyzna opowiada dziecku historię Sheparda. Czy nie powinno po naszej cywilizacji zostać tak samo mało jak po Proteanach, jeśli nie udało mu się powstrzymać ataku? Dlaczego widzimy text box z napisem, że Shepard zażegnał ostatecznie zagrożenie ze strony Żniwiarzy? Dlaczego nie widzimy filmiku z Shepardem odzyskującym przytomność, jeśli nie zebraliśmy wystarczającej ilości punktów gotowości i nie wybraliśmy zakończenia renegata? Cóż, sugerowałoby to kanoniczne zakończenie, niezależne od losu Komandora, lecz równie dobrze może podać wątpliwości słuszność Teorii Indoktrynacji. Podobnie podważająca wydaje się zapowiedź doprecyzowanego zakończenia. Osądźcie zresztą sami. Osobiście nie wierzę, że BioWare popełniłoby tak wiele błędów w tak krótkim odcinku gry. Dopiero to jest nieprawdopodobne. Jestem przekonany, że walka wciąż trwa!

    Jakkolwiek by nie było, dość komiczną możliwością jest fakt, że wszelkie teorie wysnute przez graczy nawet nie przyszły do głowy twórcom gry. Być może BioWare zabrakło pomysłu i specjalnie przygotowali tak niejasne zakończenie, w słusznym przekonaniu, że z teorii graczy mogą poskładać dodatek typu DLC, który zbierze ostatecznie dobre oceny i zarobi spore pieniądze. A wisienką na torcie będzie stwierdzenie, że od samego początku tak wszystko było zaplanowane, tylko mieliśmy być utrzymani w napięciu. Jeśli Teoria Indoktrynacji jest prawdziwa i wszystko to, czym zostaliśmy uraczeni było zaplanowane od początku do końca przez BioWare, to muszę powiedzieć, że jest to sam w sobie świetny pomysł na zwieńczenie trylogii. Jeśli nie, to mam nadzieję, że chociaż dobrze wykorzystają to, co już fani podali im na tacy. BioWare Teorię Indoktrynacji skomentowało bardzo lakonicznie i pomijająco: „Teoria Indoktrynacji pokazuje jak wielkie jest zaangażowanie graczy. Tak czy inaczej, nie chcemy tej sprawy komentować, chcemy aby to dodatek rozwiewał wątpliwości [...]”. Jak dla mnie brzmi to obiecująco.

    Zachęcam zarówno nieprzekonanych, jak i zainteresowanych Teorią Indoktrynacji do obejrzenia tego filmiku. Domyślnie jest on w języku angielskim, lecz dostępne są dlań polskie napisy. Obrazuje on świetnie całe zagadnienie omawianej przeze mnie teorii.

    Ostatecznie muszę przyznać, że czuję się jeszcze bardziej rozdarty niż zaraz po ukończeniu gry. Zakończenie na samym początku nie było dla mnie jakoś szczególnie złe, miałem wrażenie, że coś jest na rzeczy. Interesowałem się wszelkimi teoriami, sam spekulowałem i po niemal miesiącu od premiery Mass Effect 3 wydaje mi się, że nareszcie je w pełni rozumiem. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nigdy nie uważałem zakończenia Mass Effect 3 za słabe. Był moment, w którym zacząłem uznawać część zarzutów graczy za słuszne. Oczywiście to możliwe, że ja i inni zwolennicy tej teorii nie mamy racji, choć jak na razie żadna lepsza teoria nie powstała. Tak czy inaczej, mocno wierzę, że Teoria Indoktrynacji jest prawdziwa i że najlepsze jest dopiero przed nami. Kwestię zwieńczenia Mass Effect 3 nadal uważam za otwartą, a do nadchodzącego DLC o nazwie Extended Cut podchodzę dość optymistycznie.

    A co Wy sądzicie o Teorii Indoktrynacji i zakończeniu Mass Effect 3? Koniecznie podzielcie się Waszym zdaniem w komentarzach!



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 5 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Thaddeus
     

    Wędrowiec
    Temat: Teoria indoktrynacji tak ja...
    Dodany: 11.04.2012 o 15:07  

    Teoria indoktrynacji tak jak i inne teorie wysnute na BSN (Bioware Social Network), mają dużo tez potwierdzających jak i zaprzeczających, wystarczy prześledzić niezliczone już posty na BSN i nie tylko. Tylko jedno jest pewne - BioWare (jak na razie) zniszczyło wspaniały świat jakim jest/był Mass Effect. Nic na to nie poradzimy, jedynie możemy czekać, że się poprawią albo znikną w zakamarkach piwnic EA tak jak inni deweloperzy, na przykład Westwood.

    Xanks
     

    Wędrowiec
    Temat: Jeśli chodzi o część zakońc...
    Dodany: 11.04.2012 o 16:19  

    Jeśli chodzi o część zakończenia z chłopcem i starcem to prawdopodobnie dowiedzieli się o wszystkim dlatego ze: a) to jest historia bo Reaperzy przegrali lub b) dlatego ze Liara pozostawiła na odwiedzonych planetach pudełka z historia ich cyklu i historią komandora.
    Jeśli chodzi o te kontrowersje to głównie chodzi o te sceny z Normandy i Mass Relay i nieścisłości z tym związane.\
    Osobiście uważam jednak iż zakończenie w takiej formie jest nie na miejscu gdyż jest ono niepełne- mianowicie chodzi mi o to że jeżeli byłoby to preludium do epilogu, który powinien być dość spektakularny- coś na miarę zakończenia ME2 to byłoby wszystko ok i opad kopary murowany. Z takim zakończeniem jakie nam zaserwowali jest to naprawdę przykre (wygląda tak jakby wzorowali się na Deus Ex Human Revolution ale wyszło im to znacznie gorzej). Coś na miarę epilogu z Nekroskopa Obrońców dosłownie zmasakrowałoby publiczność.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 83
    Temat: Nawiązując do wieści. Nie p...
    Dodany: 11.04.2012 o 17:07  

    Nawiązując do wieści. Nie powiedziałbym, że zakończenie jest uznawane za złe, kiedy nie uznajemy indoktrynacji. Ja np. w indoktrynację wierzę, a to, co mi przeszkadza, wiążę się z tym, że: a) z zakończenia nic nie wynika, jest puste, nie ma wpływu na świat gry; b) nie wiadomo, co po bitwie o ziemię; c) były szumne zapowiedzi, a wyszło jak zwykle.

    Thaddeus
     

    Wędrowiec
    Temat: @TallosJeżeli teoria indokt...
    Dodany: 11.04.2012 o 18:29  

    @Tallos
    Jeżeli teoria indoktrynacji jest właściwa EA/BW NIGDY nie powie/napisze że to prawda, ponieważ oznaczało by to że wydali niepełny produkt, bez zakończenia. A ta to sobie nie mogą pozwolić, bo to już zalatuje sądem.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 83
    Temat: @ThaddeusNie rozumiem. Nie ...
    Dodany: 11.04.2012 o 19:38  

    @Thaddeus
    Nie rozumiem. Nie pierwsza to gra, która ma DLC mówiące, co potem.



    Ten artykuł skomentowano 5 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw