Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 TES III: Morrowind • Recenzja • INSIMILION

    TES III: Morrowind


    Recenzja

    Działy gier » TES III: Morrowind » Ogólnie o grze
    Autor: AtheiX
    Utworzono: 19.10.2004
    Aktualizacja: 01.02.2010

    Pamiętam recenzję Lionhearta z CDA 11/2003 autorstwa Gema. Recenzent ten jako zalety wskazał świat, klimat i fabułę, zaś jako wady praktycznie całą resztę. Podobnie należałoby moim zdaniem ocenić Morrowinda, z tym że Morrowind ma jeszcze parę innych zalet. Jednak nie należy myśleć, że to gra przełomowa - miała szanse się nią stać, ale nią nie jest, bowiem autorzy popełnili kilka istotnych błędów.

    Zanim zacznę o błędach, wymienię zalety. Najpoważniejszą jest świat Morrowinda i jego klimat. Osobiście nie za bardzo mi się on spodobał, ale pomijając własne gusta muszę przyznać że na pewno zasługuje on na pochwałę. Świat jest duży i praktycznie od prawie początku mamy dostęp do większej jego części, a że na drodze staną nam groźni przeciwnicy... inna sprawa.

    Fabuła również jest niezła - nie powstydziłaby się jej niejedna książka. Ciekawe jest poznawanie jej krok po kroku, odkrywanie kolejnych tajemnic i że ktoś, komu do tej pory ufaliśmy, jest "złym gościem".

    Nieliniowość fabuły (z wyjątkiem głównego wątku gry tworzymy ją sami) występuje tu na tak dużą skalę, że pod tym względem Morrowind wyprzedza wiele gier. Można samemu zdecydować, czy się chce być Mistrzem Wojowników, Magów czy Złodziei. Można zostać kim się chce.

    Misji w grze jest mnóstwo, oprócz ok. 20 wątku głównego czeka na nas grubo ponad 300 pobocznych. Zabawy więc starczy na długo, przynajmniej na pozór.

    Dźwięki trzeba dobrze ocenić, brzmią może nie superładnie, ale realistycznie. Jednak na tym zalety się kończą.

    Grafika jest najwyżej taka sobie, bo niby wykonano ją z dbałością o szczegóły, ale większość obszarów wygląda ponuro i smutno jak socrealistyczne miasto. Tereny zielone i wulkaniczne jeszcze ujdą w tłoku, ale reszta to już lekkie przegięcie. Poza tym wiele miejsc jest tak do siebie podobnych, że często nie można oprzeć się wrażeniu, że się to już było, i nudzie spowodowanej wtórnością.

    AI wrogów stoi na średnim poziomie. W walce radzą sobie znakomicie, jednak potrafią się czasem łatwo zaciąć na pewnych przeszkodach, a niektórym zawsze się zdarza zacięcie na jakiejś konkretnej przeszkodzie. W dodatku możemy ich wypytywać o jedną rzecz ile chcemy, nawet 50 razy, i się nie obrażą. Debilne.

    Co do walki jest tu sporo najróżniejszych broni i zbroi, poza tym liczne czary, ale nie myśl sobie, że jest zawsze łatwo. Bywają przeciwnicy łatwi (część potworów i pojedynczy przeciwnicy w lekkich zbrojach), ale nierzadko zdarzają się tacy twardziele, że walka z nimi jest aż nazbyt trudna. Przykład? Milynea Andrethi w jaskini Sargon. Próbowałem ją ubić już z 20 razy, a zabija mnie 3 ciosami topora. Mam równie dobrą zbroję co ona, ten sam topór, 5 poziom, 85 pkt życia i inne niezłe statystyki. Powtarzające się za wiele razy klęski w walkach sprawiają, że graczowi zamiast przyjemności sprawia udrękę.

    Dodatkowo gra jeszcze wyczynia graficzne cyrki, jakich mało. Np. skoki grafiki co kilka-kilkanaście sekund albo nagłe zamiany obrazu gry z czystego w psujący się w jakieś turkusowe prostokątne kawałki obrazu. I to jeszcze na moim kompie! (Mam AMD Athlona 3200+ i GeForce FX5500). I to co kilkanaście minut, często zaraz po załadowaniu save'a. Wtedy dopiero pokazuje się prawdziwe oblicze tej gry.

    Muzyka jest najwyżej przeciętna. Dobra jest tylko jedna melodia - ta na początek gry. Wszystkie inne są niewarte wsłuchiwania się w nie. Klimat może i budują, ale w bardzo małym stopniu.

    Grywalność dzięki denerwującym wadom stoi na najwyżej przeciętnym poziomie, chyba że ktoś jest bardzo cierpliwy. Ja w nią grałem, grać i pisać będę dzięki temu, że szał z powodu 30 przegranej walki po kilku godzinach mi mija, a pisać o grze mogę nawet jeśli jestem sfrustrowany klęską.

    Nie usprawiedliwia to jednak poważnych wad gry, które potrafią naprawdę doprowadzić do takiego szału, że się człowiekowi włosy na głowie jeżą z gniewu. Żadne też patche, choćby wydali i najlepszy, nie zmienią mojej oceny tej gry. Jest to gra będąca ambitną, lecz nieudaną próbą stworzenia superhitu. W ciekawym klimatycznie i fabularnie świecie osadzono wady, które skutecznie odstraszą mało cierpliwych i wytrwałych graczy od tej gry. Nawet miłośnik RPG powinien się zastanowić przed jej zakupem, aby nie doznać zawodu.




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 78 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    « Starsze · 1 · (2) · 3 · 4 · Nowsze »

    Seldon
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 19.02.2006 o 15:25  

    Hmmm....no to już jest ryzyko gracza, jeśli jedzie z wymaganiami na styk.. :P

    Sam tak mam przy paru grach ale nie zrzucam tego na twórców gry, bo uczciwie przyznaję, że np. No one lives forever 2 na high det komp wyciąga ledwo ledwo... (toteż gram na med) ;) Takie życie.

    Thorin
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 29.07.2006 o 17:24  

    co do walki można regulować poziom przeciwników ( -100 - 100) oraz jest taka broń jak łuk....w podziemiach Vivek jest jakiś kult...niepamiętam jaki ale gość ma tam kuszę....miałęm ebonowy pancerz i grałęm orkiem ...umiejętność rozwinięta na 87 i miał mnie na 4 trafienia....kusze i luki są bardzo potężne(choć kusz jest zaskakująco mało a łuków sporo, przyznam błędy są ale patche naprawiają je...nie ma gry idealnej a ta dla mnie ma 2 miejsce(1 ma nowa wersja :P) ja też tylko tą mam oryginalną wraz z dodatkami ,mapka jest wszystko spoko i powiedz mi...ty w grze słuchasz muzyki czy grasz??ja na przykład mam ją cicho albo wogóle wyłączam

    PioS
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 31.07.2006 o 14:45  

    autor za bardzo wczuł się w rolę recenzując grę trochę tak jakby pisał o parametrach technicznych silnika spalinowego.
    Dwie rzeczy tylko dołożę, bo nie chcę mi się rozpisywać, muzyka znakomita i tu Jeremy Soule odwalił świetną robotę, druga rzecz parametry, akurat grałem na 1700XP i GeForce 4FX, gra chodziła pięknie i płynnie, więc proszę nie zwalać na sprzęt tylko korzystać z tzw. Patchów albo regularnie reinstalować windowsa.

    Sparrow
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 30.10.2006 o 15:31  

    Wg. mnie ta gra jest świetna, a autor recenzki bardzo przesadza mówiąc, że gra jest słaba i brzydka graficznie. Faktem jest, że potrafi się zaciąć ale to nie zmienia faktu, że każdy powinien ją kupić w ciemno.

    Eniro
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 02.05.2007 o 12:57  

    Czy autor tej recenzji naprawdę uważa się za fana RPG? Jeśli tak, to zapewne nie umię sobie poradzić w grze, w której oprócz machania i siekania mieczem robi się cos jeszcze. Ja osobiście uważam Morrowinda za jedną z moich ulubionych gier. Przedewszystkim - co to jest 5 lvl? Widać, że autorowi nawet nie chciało się dłużej pograć. W Morrowindzie jest olbrzymia ilość questów, które pomagają nam sie rozwinąć, i po kilku pierwszych już spokojnie awansujemy na 5 poziom. Ja ukończyłem Morka na 42 lvl, oczywiśćie grałem też w dodatki.
    Nie jest prawdą, że gra wyczynia "cyrki graficzne", nigdy nie miałem opisanej w recenzji sytuacji, a grałem długo.
    Zanim napiszesz recenzję - pograj, poznaj świat. Potem krytykuj!

    adeptofvoltron
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 06.05.2007 o 17:44  

    cyrki graficzne...nie aż takie jak autor opisał. Po za tym na 5 poziomie za bardzo nie trafiały mi się potwory nie do obicia. wystarczy mieć trochę zamysłu...redgarem wrzucałem adrenaline+magiczne długie ostrze i do boju! Teraz mam lvl i jeszcze fabuły prawie nie ruszałem tak mnie poboczne wkręciły. FAKTEM jest to że świat jest monotoniczny!

    Colapsor
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 16.05.2007 o 19:47  

    na kazdym poziomie da sie wyskoczyc i wycinac wszystko niezaleznie od umiejetnosci lecz zaleznie od ekwipunku nie wyskakuj na odpornych na zwykła bron z kijem lecz ze srebrem, adamantem, magicznym orezem itd
    co wiecej za recenzje choc słaba to gre lubie stawiam 5 ale proponuje popracowac jeszcze nad wieloma ale to wieloma umiejetnosciami

    Colapsor
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 16.05.2007 o 19:50  

    [cytat=Thorin] dodaje strzalki na maksymalnym poziomie potrafia zadac przeogromne obrazenia i zniszczenia mocniejsze od kusz i lukow ale w mniejszej liczbie

    Colapsor
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 16.05.2007 o 19:55  

    zgadzam sie dialogi glupio pomyslane ale niekiedy ai sie wiesza i ja zdaze zaciachac wroga nim mnie on zobaczy jedyna interakcja w walce z wrogiem to jego smierc i wyjecie przedmiotow ze stojacego nawet jeszcze trupa ktory nic nie kuma

    Wargas
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 05.07.2007 o 7:16  

    Ta gra jest przełomem. Chociażby ze względu na rozległość terenu i otwartość fabuły okraszoną niezłą na tamte czasy grafiką. Nie masz pojęcia chłopie o czym piszesz.

    ZaX
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 13.07.2007 o 10:33  

    OPIS morrowinda to mojm zdaniem celowe osimieszenie tej genialnej jak na swojeczasy gry bo wyszła w 2002 r przypomnijcie sobie inne gry z tego okresu np raymana 3 który jest z 2003 :D bez poruwnania a to że potwory som głupie to sie nawet w gothicu 3 zdarze ze ork twardo skunie mimo że niemorze przyejsci prze z jakis np kamieni dlatego uwazam ze ta recezja to KLAMStwo

    ZaX
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 13.07.2007 o 10:36  

    Jednym słowem autor tego opisu to (Przepraszam za wyrażenie ) Debil który niepotrafi grac ww gry RPG 5 lvl żadzisz stary na 5 to możesz na szczury polowac

    mnich
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 13.08.2007 o 14:39  

    Moim zdaniem gothic jest dużo lepszy niż morrowind. To prawda ze jest bardziej rozbudowany ale nie ma tego klimatu co seria gothic.
    NIECH ZYJE CD ACTION

    kol
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 22.08.2007 o 3:56  

    Jak dla mnie Morrowind to taka letnia zupka, ani mnie ziębi, ani grzeje. Jednakże najbradziej mnie razili NPC-e, sztuczni, stojący w miejscu, z tragicznymi głosami. Nie podoba mi się też kolorystyka Morrowinda, wszystko jest jakieś szare, bure, blee..
    Questów jest tyle, że wątek główny jakos mi uciekł.
    System walki to również moim zdaniem porażka, nic ciekawego, bohater macha mieczem jak cepem.

    Aldarion
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 07.09.2007 o 1:34  

    Ta gra jest przełomowa pod każdym względem. Nie patrzcie na Morrowinda przez pryzmat dzisiejszych produkcji bo ta gra jest po prostu stara. Jaki jest sens w porównywaniu Morka do np. Gothic 3 lub Neverwinter Nights 2?

    Echoes
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 17.09.2007 o 8:38  

    a jakich bys chcial NPC-ow kol w grze w ktorej jest tak ogromny swiat i potezna ich ilosc,hę?moze powiesz ze jak w planescape?otow wyobraz sobie ze planescape jest malutki w porownaniu do morrka ;) wszystkie gry z serii TES (zwlaszcza Daggerfall) mialy za zadanie przedstawic ogromna kraine w ktorej,jak w prawdziwym rpgu,mamy pelna dowolnosc ;) i nie porownywac mi tu morka do Gothica,gralem w oba goty,2-ki nie skonczylem (zanudzil mnie na smierc ;p) ale obiektywnie porownujac-morek to kompleksowy cRpg dla hardorowcow a gothic to taka zrecznosciowka z elementami rpg i niezla fabula ;) dalej,co do grafiki morka,fakt ,troche monotonnie jest,ale pomyslcie ile by gra "wazyla" i jakie by miala wymagania gdyby ja bardziej urozmaicic i jeszcze bardziej "upiekrzyc"...i najwieksza potega morka,ktorej nie znajdziemy w zadnej innej grze-mody :) chcesz romansowac?nic prostszego x] chcesz miec ogromny dom oraz kolekcje ksiazek w nim?sciagaj i instaluj...za malo questow?smialo ;p itp,itd... ze swojej strony polecam mody:better heads (teraz niektorzy npc-e wygladaja naprawde swietnie),better bodies (j.w.),mozna tez podmienic texturki z gry (jest bardziej kolorowo i roznorodnie) etc...pokazcie mi gre ktora gracz moze sam uatrakcyjnic znajac sie na pisaniu skryptow ;) Ave Morrowind ;)

    Echoes
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 17.09.2007 o 8:40  

    a autora recenzji obwiesilbym na sosnie za lewe ja.. ekhm,noge xD skad ta strona takiego partacza wziela ? ;)

    kol
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 17.09.2007 o 16:33  

    O żesz:

    autor napisał(a):
    co do grafiki morka,fakt ,troche monotonnie jest



    autor napisał(a):
    .),mozna tez podmienic texturki z gry (jest bardziej kolorowo i roznorodnie)

    Czyli, grę można było zrobić lepiej, tzn. kolorowiej, tylko twórcom się nie chciało. Tekstury nowe do Morrowinda to zaledwie ~30 MB, były na płytce od CDA.
    NPC-ów jak w Tormencie nie chcę, bo kilka pikseli na krzyż to już przeszłość ;)

    autor napisał(a):
    "upiekrzyc"...

    Pisze się: "upiększyć" ;)
    Fakt, że Morrowinda można modować jak mało którą grę, ale niektórzy, w tym i ja, oczekują produktu, który i bez modowania by im odpowiadał.

    autor napisał(a):
    wszystkie gry z serii TES (zwlaszcza Daggerfall) mialy za zadanie przedstawic ogromna kraine w ktorej,jak w prawdziwym rpgu,mamy pelna dowolnosc ;)

    Jakość, nie ilość. Daggerfall miał chyba też przydomek Bugerfalla?
    Morrowind to gra z olbrzymimi mozliwościami, aczkolwiek mi czegoś w niej zabrakło. Każdy lubi co chce.

    Echoes
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 17.09.2007 o 17:10  

    pisałem to na szybko przed pracą ;)
    właśnie dochodzimy do sedna sprawy-kwestia gustu... ogólnie morrowind ma być szarą krainą,to przecież ląd wulkaniczny,co do terenów zielonych to nie mam zastrzeżeń...do tego w takim rpg-u,hardkorowym,podtswową zaletą jest mnogość opcji stricte rpgowych a pod tym względem morek jest bardzo zaawansowany,do tego fabułę ma naprawde ciekawą...mówiąc npc-e z planescape miałem na myśli kilku naprawde wyjątkowych npców jak Morte ktorych w morku jest jak na lekarstwo :)
    dla mnie wadą są dialogi,ale z drugiej strony ilość npców w tej grze wyklucza ręcznie pisane linie dialogowe,ale jednak brak im realizmu...co do grafiki (ponownie ;p) to jak na tamte czasy ta gra wygląda przepięknie,widzisz,to podmienianie texturek poprostu zastępuje stare texturki nowymi,różnorodności w tak ogromnej krainie nie da się zabardzo uskutecznić bo komputery nie były jeszcze wtedy AŻ tak potężne...co do Daggerfalla,jasne,był straszliwie zbugowany (bez łatek nie dało się skończyć wątku głównego,coś o tym wiem :( ),ale chodzi mi tu raczej o ideę-cRpg totalny,ukazujący (z przyczyn naturalnych w sposób uproszczony) kawał świata a nie jego fragmenty i dający ci ogromną wolność wyboru...np dużo łatwiej wcielić mi sie w wykreowanego przezemnie bohatera niż w z góry narzuconą postać (jedyny wyjątek-torment)...w sumie to jest kwestia podejścia,ale ja stwierdzam że dla mnie wielka trójca cRpg-ów wszechczasów to(ex-equo):Morrowind,Fallout (1&2) i Planescape:Torment (jeszcze wpakowałbym tuż za nimi niedocenianą i zapomnianą już,aczkolwiek cudowną gre-Arx Fatalis,gorąco polecam :) )

    kol
     

    Wędrowiec
    Temat:
    Dodany: 17.09.2007 o 17:47  

    Now, wiesz, dla mnie zaczynanie postacią bez określonej klasy (Gothic) było akurat bardzo realne, bo w ciągu gry wybierasz swoją specjalność.
    Grafika jak na tamte czasy, spoko (świetna woda!).
    O NPCach żartowałem, mimo wszystko, przy takim nagromadzeniu NPC, jeden taki by się przydał. A jak nie, jakość>ilość. Miło mi, że zgadzamy się względem P:T, nieśmiertelna ;) gra z niej.



    Ten artykuł skomentowano 78 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    « Starsze · 1 · (2) · 3 · 4 · Nowsze »

    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw