Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Belgarath czarodziej. Tom III. Ta... • INSIMILION

    Recenzje


    Belgarath czarodziej. Tom III. Tajemnica

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Bacha85
    Utworzono: 11.07.2015
    Aktualizacja: 11.07.2015

    Okładka Opis
    • Autor:
      David Eddings, Leigh Eddings
    • Tytuł oryginalny: 
      Belgarath the Sorcerer
    • Tłumacz:
      Maria Duch
    • Rok wydania: 
      1998
    • Wydawca:
      Prószyński i S-ka
    • ISBN:
      83-7180-922-0


    To już zakończenie, czyli księga piąta i szósta kroniki spisanej przez Belgaratha. W poprzedniej części dotarliśmy do dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce na Rivie, ten tom wieńczą narodziny Gariona i jego przeprowadzka na farmę Faldorna w Sendarii. W tym samym miejscu rozpoczyna się „Pionek proroctwa”, czyli pierwsza z ksiąg Belgariady.
     
    Rivanie nie pozostali bierni po tym, jak utracili swojego króla, wyruszyli z krwawą odsieczą, paląc przy okazji ogromne połacie Nyissańskiej dżungli; zaś Belgarath miał okazję stanąć oko w oko z Salmissarą, a wynik tego starcia mógł być zaskakujący. Odwet na wężowym ludzie to nie jedyna wojna opisana w tym tomie. Wielkimi krokami Konieczność prowadzi wszystkich do kluczowego starcia pod VoMimbre i, choć od śmierci Goreka minęły całe wieki, dla uczniów Aldura oraz Toraka nie mają one wielkiego znaczenia.
     
    Ostatnia z ksiąg kroniki Belgaratha skupia się na ukrywaniu przodków Gariona przed Torakiem i przygotowywaniu gruntu przed finalnym Wydarzeniem, w jakim w końcu zmierzą się obie sprzeczne Konieczności. To właśnie w tej części wyróżnia się Chamdar, zwany Asharakiem, który miał sporą rolę do odegrania w późniejszym kształtowaniu charakteru Gariona. Jest on zdecydowanie najciekawszym spośród czarnych charakterów w całej serii. 
     
    Piątą księgę, pełną militarystycznych opisów, czytało mi się bardzo dobrze. Nie było w niej aż tylu przestojów, zaś liczne dialogi i nowi bohaterowie, przodkowie tych poznanych w Belgariadzie, uatrakcyjnili fabułę. Szósta część opowieści może wydawać się nieco rozwleczona, zwłaszcza, że w poprzedniej akcja jest bardzo dynamiczna, jednak nawet tutaj lektura nie męczy, raczej upływa w leniwej atmosferze, aż do spodziewanego finału.
     
    Podobnie jak we wcześniejszych dwóch tomach i tu nie uświadczymy humoru, którym, z takim wdziękiem, David Eddings okrasza swoje powieści. Zabrakło też okazji, by postudiować rozmaite charaktery, gdyż powieść skupiona jest na samym Belgaracie i tylko o Polgarze dowiadujemy się czegoś więcej. Pozostali uczniowie Aldura są wspominani dość często, zwłaszcza, że również mają swoje zadania do wykonania, jednak nie mamy okazji, by ich bliżej poznać.
     
    Można zarzucać autorowi, że powieść jest odcinaniem kuponów od świetnie odebranej Belgariady, a gdy dodamy do tego, że kolejną lekturą osadzoną w tym samym świecie jest „Polgara Czarodziejka”, wrażenie jest tym silniejsze. Nie zdziwiłabym się jednak, gdyby autorowi po prostu ciężko było się rozstać z tak dobrze i skrupulatnie wykreowanym  uniwersum, o czym świadczyć może książka „Kodeks Rivański”. Tak dopieszczonych w najdrobniejszych szczegółach światów w fantastyce nie spotyka się często i, chociażby z tego względu, lektura opowieści Belgaratha jest warta uwagi. Zdecydowanie jednak powinna stanowić uzupełnienie Belgariady i Malloreonu.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw