Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Belgariada. T.4. Wieża czarów • INSIMILION

    Recenzje


    Belgariada. T.4. Wieża czarów

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Bacha85
    Utworzono: 15.10.2013
    Aktualizacja: 15.10.2013


    Okładka Opis
    • Autor:
      David Eddings
    • Tytuł oryginału:
      Castle of Wizardry
    • Tłumaczenie:
      Paulina Breiter
    • Rok wydania:
      2001
    • Wydawnictwo:
      Prószyński i S-ka
    • ISBN:
      83-7469-177-8

    Jest to już przedostatnia księga Belgariady. Poprzedni tom zakończyło starcie dwóch mocy i odzyskanie skradzionego klejnotu, jednak jak się okazało, do końca przygody Gariona jeszcze daleko. W Prologu dowiadujemy się więcej na temat Rivy oraz jej namiestników. O tym, jak wiąże się to z poznanymi bohaterami, przekonamy się dopiero w drugiej połowie książki.
     
    W tym tomie zdecydowanie więcej miejsca zajmuje polityka i dworski rozgrywki. W poprzednich księgach takie kwestie były tylko delikatnie wspomniane i nie poświęcono im zbyt wiele uwagi. Wcześniej najważniejsza była wędrówka oraz jej, a także drużyna złożona z odpowiednich osób, o których wspominało proroctwo. Wyjaśnia się w końcu to, czym jest Kodeks Mriński i co z niego wnika. Wszystko zmierza do wielkiej wojny, do której nikt nie jest tak naprawdę gotowy. Ale o tym, jak będzie wyglądało starcie wschodu z zachodem dowiemy się dopiero w ostatniej odsłonie Belgariady.
     
    W tej księdze pojawia się kilka nowych postaci, jednak są raczej tłem, które dopełnia całość stworzonego świata i role, jakie mają w nim do odegrania są zdecydowanie drugorzędne. Powróciło też sporo starych znajomych, poznanych we wcześniejszych tomach. Jednak, choć każdy z nich ma jest ważny, a nawet niezbędny, to są to bohaterowie drugiego planu. Miło ich spotkać ponownie, zwłaszcza, że dzięki ich obecności lepiej możemy zrozumieć, tych, których poznaliśmy dotychczas.
     
    Oprócz Gariona, na pierwszy plan wysunęła się CeNedra. W tym tomie ma dużo do powiedzenia i jeszcze więcej do zrobienia. Dojrzewa i choć nie była na to przygotowana musi porzucić maskę rozpieszczonej księżniczki, przybierając dużo poważniejsze oblicze. Garion dorasta również i choć przychodzi mu się zmierzyć z czymś, czego się nie spodziewał a do czego czuje wielką niechęć, daje z siebie wszystko i odpowiedzialnie stawia czoła temu, co go spotkało.
     
    Książkę czyta się wyśmienicie i nie przeszkodziła mi nawet zmiana tłumacza. Eddings udowadnia, że równie dobrze radzi sobie z opisami wyprawy i przypadkowych spotkań, jak i z wielką polityką. Niuanse dyplomatycznych traktatów, jak i kwestie przejmowania władzy zostały dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, dzięki czemu kwestie te są wiarygodne i sensowne.
     
    Kończąc tę recenzję, dodam jedynie, że z niecierpliwością czekam na ostatni tom. Ciekawa jestem, jak zakończy się przygoda Belgariona i choć wynik starcia, które będzie mieć miejsce w „Ostatniej rozgrywce czarodziejów” można przewidzieć, jednak wierzę, że autor niejednym mnie jeszcze zaskoczy.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw