Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Recenzje • Malloreon Tom III: Demon władca ... • INSIMILION

    Recenzje


    Malloreon Tom III: Demon władca Karandy

    Literatura » Recenzje » Recenzje
    Autor: Bacha85
    Utworzono: 26.03.2015
    Aktualizacja: 26.03.2015

    Okładka Opis
    • Autor:
      David Eddings
    • Tytuł oryginalny: 
      King of the Murgos
    • Tłumacz:
      Paweł Czajczyński
    • Rok wydania: 
      1996
    • Wydawca:
      Amber
    • ISBN:
      8370829813

    Napisanie środkowego tomu danego cyklu może sprawiać problem. Książka musi zachęcić do dalszej lektury, jednocześnie nie nużąc. Autor musi znaleźć złoty środek, by nie odbiegając od tego, co było wcześniej, dać czytelnikowi coś świeżego, co sprawi, żę z przyjemnością będzie kontynuował przygodę z serią. David Eddings po raz kolejny pokazał wyśmienity warsztat i „Demon, władca Karandy” ma wszystko, co mieć powinien, by świetnie wywiązać się ze swojej roli.
     
    Jak można było przywyknąć w innych książkach autora, tę również rozpoczyna prolog. Można się z niego dowiedzieć co nieco o burzliwej historii mieszkańców Mallorei i dzięki temu lepiej ich zrozumieć. W tej odsłonie przygód Belgariona mamy okazję odwiedzić największe miasto wykreowanego świata - Mal Zeth; niestety poznajemy je przez pryzmat cesarskiego pałacu i nieco zabrakło okazji, by towarzyszyć bohaterom w przemierzaniu jego ulic. Drużyna w pogoni za Zandramas odwiedza też północną cześć kontynentu, choć tytułową przez Karandę porusza się w przyspieszonym tempie. Czytelnik ma okazję przekonać się, że różnice między mieszkańcami wschodu a zachodu nie są aż tak wielkie, jak można się było spodziewać.
     
    Akcja nieco spowolniła, gdy Belgarion wraz z przyjaciółmi zostali przymusowymi gośćmi Zakatha, dzięki czemu  czytelnik ma chwilę wytchnienia wśród ciągle zmieniających się scenerii. Fabuła w dużej mierze skupia się na relacjach pomiędzy poszczególnymi członkami drużyny oraz na tym, jak radzą sobie z wydarzeniami, jakie ich dotychczas spotkały. Gdy bohaterowie w niezbyt miły sposób podziękowali Zakathowi za gościnę w Mal Zeth, akcja nabiera tempa i znów czujemy popędzającą ich w pościgu przepowiednię. Cyradis niejednokrotnie przypomina Garionowi, że czas ma znaczenie i do decydującego spotkania musi dojść w ściśle sprecyzowanym momencie i w dokładnie określonym miejscu.
     
    W tym tomie nie ma zbyt wielu nowych bohaterów, za to starzy znajomi niejednokrotnie ukazują swoje różne oblicza. Durnik zaskakuje przyjaciół talentem muzycznym, a Garion ma okazję odkryć w sobie skłonność do szału bojowego, której absolutnie u siebie nie podejrzewał. Sadi, Silk oraz Velvet podczas nudnych dni spędzanych w Mal Zeth korzystają ze swoich nieprzeciętnych talentów w snuciu intryg i bogaceniu się niewielkim kosztem. Wśród nowo poznanych postaci najbardziej wyróżnia się sam cesarz - Zakath. Między nim a Garionem nawiązuję się dość chwiejne porozumienie i choć do przyjaźni między nimi daleko, jednak przestają być wrogami. W końcu też mamy okazję spotkać Zandramas, o której wcześniej jedynie wspominano. Pojawiła się również Poledra, wzbudzając wśród wszystkich ogromne poruszenie.
     
    Lektura tej części upłynęła mi przyjemnie i bezproblemowo. Spowolnienie akcji dało nieco wytchnienia i pozwoliło mi przypomnieć sobie za co lubię wykreowanych bohaterów. Eddings uraczył czytelnika sporą dawką pałacowej polityki, co książce wyszło tylko na dobre. Dialogi wciąż pozostają na bardzo wysokim poziomie, a wypowiedzi bohaterów w dalszym ciągu niejednokrotnie budzą uśmiech. Tom trzeci Malloreonu nie odbiega od poprzedników i jest równie godny polecenia, co one.



    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.




    Ten artykuł skomentowano 0 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.


    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw