| Okładka | Opis |
 |
|
Choć wcześniejsze trzy tomy „Nauki Świata Dysku” posiadam już od jakiegoś czasu, skutkiem zbiegu okoliczności najpierw sięgnęłam po ten najnowszy. Nie przeszkodziło mi to zbytnio w rozkoszowaniu się lekturą, umożliwiło zaś poznanie czym tak naprawdę jest ta seria i zachęciło mnie to do sięgnięcia po wcześniejsze jej odsłony.
Książkę można podzielić na dwie zasadnicze, przeplatające się ze sobą, części. Znacznie skromniejsza objętościowo jest opowieść dziejąca się w murach Niewidocznego Uniwersytetu i perypetie związane ze Światem Kuli. Większość zajmują natomiast rozważania naukowo-filozoficzne oraz poszukiwania odpowiedzi na pytania nękające dociekliwych ludzi od początków cywilizacji.
Część fabularną otwiera zbudowanie przez Myślaka Stibonsa Czegoś Strasznie Wielkiego, czyli odpowiednika Wielkiego Zderzacza Hadronów z Ziemi. W wyniku niefortunnego przypadku na Świat Dysku poprzez L-przestrzeń trafia, wprost z angielskiej rzeczywistości, bibliotekarka , Marjorie Daw. W sprawę kulistego świata mieszają się, w wyjątkowo dla nich pokojowy sposób, członkowie Kościoła Omnian Dnia Ostatecznego, jednak i tak dochodzi do konfrontacji z magami z Niewidocznego Uniwersytetu. Czy autorytet Patrycjusza wystarczy do rozwiązania sporu, czy może potrzeba będzie boskiej interwencji?
Zdecydowana większość książki poświęcona jest rozważaniom na rozmaite tematy, począwszy od budowy materii i najdrobniejszych cząstek, poprzez ewolucję aż do wymiarów wszechświata. Znajdziemy tu przegląd najnowszych doniesień z różnych dziedzin nauki i skrót najważniejszych teorii. Poznamy historię zmian poglądów na tematy od zawsze zaprzątające ludzkość, począwszy od istnienia bogów, poprzez to jak wygląda nasz świat, aż do tego czy jesteśmy aż tacy wyjątkowi.
Książkę czytało mi się dobrze, choć nie mogę stwierdzić, że była to lekka, niezobowiązująca lektura. Autorzy dość dobrze tłumaczyli, zawiłe teorie naukowe i nie miałam większych problemów, by sobie z nimi poradzić. Pomocna przydała się też wiedza, jaką wyniosłam ze studiów, zwłaszcza ta dotycząca fizyki, matematyki i chemii. Publikacja jest jednak napisana w taki sposób, że nikomu nie powinna sprawić kłopotów, a, co najwyżej, wymagać od niektórych nieco więcej skupienia. Bardzo pomocne są krótkie wstawki, pozwalające się na moment oderwać od poważniejszej treści i zagłębić w wydarzeniach rozgrywających się w Świecie Dysku.
Nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać po tej książce i miłym zaskoczeniem dla mnie była jej fabularna część. Rozdziały poświęcone nauce okazały się bardzo ciekawe i dowiedziałam się z nich wielu interesujących rzeczy, zwłaszcza, jeśli chodzi o różne nowości w teoriach, czy to dotyczących kwarków, czy też odległych galaktyk. Zdecydowanym plusem jest humor, jakim okraszono nawet najtrudniejsze zagadnienia. Autorzy nie wyśmiewają innych sposobów myślenia, jedynie pomagają otworzyć oczy, tym którzy jeszcze nie wiedzą co myśleć na dane tematy.
Szczerze polecam tę publikację wszystkim, choć może ona wymagać od czytelnika otwartego umysłu i chęci poznawania nowych rzeczy. Jest to książka, która skłania do nieco abstrakcyjnego myślenia o zjawiskach i przedmiotach obecnych w naszym świecie, a wciąż bardzo niezrozumiałych, dając niejednokrotnie powody do śmiechu. Bardzo miło spędziłam przy niej czas i z pewnością sięgnę również po pozostałe odsłony cyklu.
Recenzja książki powstała na potrzeby portalu Lubimy czytać.
Recenzja książki powstała na potrzeby portalu Lubimy czytać.