Panowie z Piranha Bytes zapowiedzieli, że podczas produkcji Risena powrócą do tego, co najlepsze, a odejdą od tego, co najgorsze w serii Gothic. Zastanówmy się więc, która część była najsłabsza. Oczywiście, trzecia. A czego nie było w trzeciej części, a było w dwóch poprzednich? Ależ tak, wyspy! Tajemnica sukcesu serii Gothic tkwi zatem w wyspie, która była tłem do fabularnych wydarzeń - wykrzyknęli zgodnie zadowoleni z siebie pracownicy PB.
Jaki z tego wniosek? Otóż taki, że w nowym oby-dziele niemieckiego studia znów dane nam będzie zaprzyjaźnić się z wyspą. Przyjaźń ta musi być głęboka, bo przez całą grę nie opuścimy jej ani na krok. A dobrą wiadomością jest to, że wcale nie powinna się nam ona znudzić. Gwarantuje to fakt, że wyspa ta jest tworem wulkanicznym, w którego centrum wulkan ten wciąż się znajduje i wygląda na to, że utrzymuje dobrą formę a odpoczywać nie ma ochoty. Zatem możemy się spodziewać, że podczas rozgrywki będzie nam fundował trochę rozrywki, jednak o tym twórcy mówić nie chcą.
Ponadto, wulkaniczny charakter zapewnia zróżnicowany klimat na małej przestrzeni, więc możemy spodziewać się bujnej dżungli, wielkiego bagna oraz pustyni, dokładnie jak w Nocy Kruka. Co prawda o tej ostatniej mowy do tej pory nie było, ale pozostałe atrakcje pojawią się na pewno.
Oczywiście każdą część wyspy zamieszkiwać będą jeszcze bardziej zróżnicowane bestie. Oprócz standardowej mieszanki dzików, wilków i szkieletów, Piranha Bytes przygotowała garść unikalnych stworów, jak to ma w zwyczaju. Unikalne wcale do końca nie są, bo dla przykładu taki Ashbeast to nic innego, jak ślepy Shadowbeast, przed którym nie raz uciekaliśmy w grach z wiadomej serii. To samo tyczy się latających robaków, do złudzenia przypominających gothikowych krwiopijców. Wyjątkową pozycją wydają się być za to Ghule, zamieszkujące pewne ciekawe budowle, o których mowa będzie w kolejnym akapicie.
Wulkan, jak to wulkan, wprowadza wiele zamieszania w życiu rdzennych mieszkańców. Jednym z wywołujących je czynników będą starożytne ruiny wyrastające z ziemi w najmniej spodziewanych momentach. O ruinach tych warto pamięć, gdyż twórcy obiecują, że odegrają ważną rolę w opowiadanej historii. Nie mogłoby być inaczej, przecież nazwa gry nawiązuje do tych swoistych budowlanych zmartwychwstań.
Przedmiot wprowadzający panikę za nami, nadszedł czas na podmiot panikujący, którym będą oczywiście ludzie. Pracownicy PB nie raz wyrażali swoją niechęć do obecności w grach cRPG banalnych już krasnoludów i elfów. Dlatego tym razem główną (i jedyną) rolę odegra w pełni niebanalny człowiek, a zabraknie nawet charakterystycznych dla Piranii orków. Ludzie ci podzieleni będą tradycyjnie na trzy tradycyjne grupy, czyli armię Inkwizycji (aka Stary Obóz lub Paladyni), grupkę magów (aka Magowie Ognia) oraz rebeliantów pod przywództwem Don Estebana (patrz Nowy Obóz lub Najemnicy). Siedziby gildii tych mają być oczywiście równie oryginalne, więc dwie pierwsze zamieszkają w portowym mieście wcale nieprzypominającym Khorinis, a ostatnia ruiny na bagnach, które wcale nie kojarzą się z obozem bandytów z Nocy Kruka.
Jak widać Risen, a przynajmniej Zakazana Wyspa, na której rozegra się cała historia, jest misz-maszem wszystkiego, co najlepsze w pierwszej i drugiej części Gothica, natomiast z kiepską „trójką” wspólnego wiele mieć nie będzie, a przynajmniej na to się nie zanosi. Cóż, siedem lat temu to wystarczało, zobaczymy, jak będzie tym razem.
Risen
Opis wyspy
Komentarze
Ten artykuł skomentowano 0 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.
Ten artykuł skomentowano 0 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.