Warning: Undefined array key "autologin" in /usr/home/peronczyk/domains/insimilion.pl/insimilion/twierdza/index.php on line 25 Ogólnie o grze • Recenzja • INSIMILION

    SpellForce


    Recenzja

    Działy gier » SpellForce » Ogólnie o grze
    Autor: Fenris
    Utworzono: 17.05.2007
    Aktualizacja: 31.08.2009

    Witaj wędrowcze w świecie Spellforce! Pozwól, że opowiem Ci jego historię... W zamierzchłej przeszłości trzynastu potężnych czarodziejów połączyło siły, by wyplenić ze świata całe zło i przywrócić mu pokój. Przymierze magów Kręgu miało jednak jeszcze jeden cel, kto wie, czy nie ważniejszy... Gdyby ich zamysł się powiódł, jeden z nich zapanowałby nad wszystkimi mocami starożytnej magii. Jednak zaślepieni żądzą władzy magowie pogrążyli świat w jeszcze większym chaosie, aż wreszcie doprowadzili do jego zniszczenia... Osiem lat później jeden z nich spróbuje odkupić grzechy swoje i swoich towarzyszy. Ale czy ta sama moc, która niegdyś zniszczyła świat, może go uzdrowić?

    Aby o tym się przekonać wcielimy się w postać Sługi Run, awatara który w zamierzchłych czasach był na usługach Kręgu, a po wojnie został zapomniany... Lecz teraz nadszedł czas aby znowu decydować o losie podzielonego świata, ponieważ jeden z ocalałych magów przywołał nas byśmy pomogli mu ocalić krainy Spellforce. Zwraca on nam wolność, ale zarazem na nasze barki zostaje złożona misja niesienia pomocy w ratowaniu tego, co ostało się po świecie starganym wojną.

    Tak oto zaczyna się gra Spellforce Zakon Świtu - a jest to swoista hybryda, ponieważ twórcy dokonali w niej połączenia elementów charakterystycznych dla produkcji cRPG jak i tych rodem ze strategii czasu rzeczywistego. Czy mieszanie tych składników wyszło całości na dobre? O tym postaram się opowiedzieć w niniejszej recenzji.

    Rozgrywkę zaczynamy od typowego stworzenia swojej postaci - tak jak w cRPG-ach. Całość jest - w porównaniu do klasyków jak Baldurs Gate czy Arcanum - dość uboga, ot mamy wybór płci, wyglądu naszego Sługi Run oraz parę statystyk. W sumie wybór preferencji gracza sprowadza się do bycia wojownikiem/łucznikiem albo magiem. Można połączyć obie profesje, ale w Spellforce opłaca się specjalizacja - inaczej po prostu nasza postać może okazać się za słaba. Całość tworzenia awatara wygląda dość mizernie i nie należy nastawiać się na długie chwile spędzone z kreowaniem własnego bohatera czy też bohaterki. Twórcy udostępnili także możliwość wyboru spośród kilku gotowych postaci. Wybieramy jeszcze poziom trudności i już możemy zanurzyć się w świat gry.

    Spellforce wprowadza nas w wydarzenia przyzwoitym intro - niestety jest to tylko jedna z dwóch takich sekwencji - a szkoda, ponieważ zrobiona jest ze smakiem. Cała reszta przerywników jest już robiona na silniku graficznym gry - które już na tle intro i outro wypadają dość blado. Krainy Spellforce są typowym światem rodem z fantasy - więc przyjdzie nam się zmierzyć ze wszelką maścią potworów znanych dobrze z innych produkcji cRPG oraz literatury fantasy. Tym co wyróżnia świat gry jest to, że został on w wyniku Przywołania rozerwany na "wyspy" pomiędzy którymi możemy poruszać się tylko za sprawą portali. Całość jest spójna, ale brakuje jej tej aury typowej dla gier stricte fabularnych - grając w Spellforce miałem wrażenie sterylności świata gry i myślę, że poniekąd jest to sprawka twórców, którzy mogli dopracować stworzony przez nich świat.

    Przejdźmy teraz do innych elementów RPG w grze. Jednym słowem wypadają one zwyczajnie - nasz awatar zdobywa doświadczenie w miarę naszych postępów w grze, awansuje na kolejne poziomy, na których inwestujemy zarobione punkty w umiejętności (magiczne lub bitewne) jak i w ogólne cechy (siła, zręczność, inteligencja, itd.), które są niezbędne aby ulepszyć te pierwsze. Nasz bohater zdobywa przy tym punkty doświadczenia niezależnie od tego czy sam uśmiercił potwora, czy też zrobiły to za niego podległe mu jednostki (także wieże obronne!) - stąd też możliwość wręcz nieograniczonego nabijania punktów, ponieważ wrogie jednostki non-stop się respawnują, aż do momentu zniszczenia budynków wokół takiego punktu "werbowania" jednostek. Niestety - nasi podkomendni nie zdobywają doświadczenia. Chociaż ich poziom wzrasta wraz z poziomem robotników jakimi dysponujemy, ma to raczej marginalne znaczenie (chyba, że zapomnimy wymienić runy robotników na lepszą - wtedy są za słabi by sprostać wrogowi). Szkoda, że pominięto ten aspekt rozwoju naszej armii - dałoby to namiastkę drużyny eRPeGowej (jak choćby w podobnej mieszaninie gatunków pt. Polanie II). Aczkolwiek w niektórych lokacjach możemy (czasami wręcz musimy) powołać dodatkowych bohaterów - oczywiście o ile dysponujemy ich runami. Tak przywołane postacie ekwipujemy z plecaka głównego bohatera, ale ani nie zdobywają one doświadczenia (ich poziom jest z góry narzucony i w większości przypadków jest niższy od tego, na którym znajduje się nasz awatar), ani też nie można ich nauczyć żadnych dodatkowych czarów. Taka quasi-drużyna nijak nie przypomina tego co znamy z Baldur's Gate czy Knights of the Old Republic. Jest to element niedopracowany i pozostawia sporo do życzenia. Szczególnie, iż przywołani bohaterowie są po prostu słabi i często ich głównym zajęciem jest ginięcie, a np. grając wojownikiem przydatna była mi tylko zdolność uzdrawiania, którą posługiwali się kapłani. Kolejnym słabym elementem gry są kupcy. W całej grze kupiłem od nich tylko dwie runy robotników, jak się potem okazał kompletnie niepotrzebnie... W samej grze pieniądze przydają się przy jednym sub-queście, a całe złoto zebrane podczas gry ma chyba wartość li tylko kolekcjonerską, bo równie dobrze można niczego nie sprzedawać - nasz awatar nie ma limitu udźwigu - więc tony żelastwa mu nie przeszkadzają! Mówiąc krótko - elementy RPG zostały tu zredukowane do ulepszania swojej postaci, aby mogła być wyposażona w lepszy oręż, czy też by wyuczyć się bardziej zaawansowanych czarów (ich repertuar jest dość standardowy). Lecz miejmy na uwadze, że nie jest to klasyczny cRPG, a hybryda. Tak więc jak wygląda część strategiczna?

    W zdecydowanej większości krain jakie odwiedzimy musimy zbudować armię, dzięki której przedostaniemy się do portali znajdujących się prawie zawsze za bazą/bazami wroga. Dzięki monumentom poszczególnych ras możemy przywołać robotników, którzy rozpoczną dalszy rozwój naszej siedziby. Do dyspozycji twórcy oddali sześć ras - ludzi, elfy (chociaż bardziej adekwatnym stwierdzeniem byłoby elfki), krasnoludy, orków, trolle oraz ciemne elfy. I tu pojawia się pewien zgrzyt, ponieważ nie wszystkie rasy się wyrównane. Dotyczy to szczególnie trolli, w których rozbudowę kompletnie nie opłaca się inwestować, bo po pierwsze jednostki długo się werbują, a po drugie są słabe. Elfy, ciemne elfy oraz krasnoludy posiadają "specjalizacje" - ci pierwsi są zabójczy (zabójcze) na dystans, drudzy górują w posługiwaniu się magią, natomiast trzecia rasa preferuje bezpośrednie starcia. Ludzie oraz orkowie są zrównoważonymi rasami. Sama rozgrywka przebiega w stylu typowym dla strategii. Zbieramy surowce, wznosimy budynki, werbujemy jednostki i w razie potrzeby podnosimy ich limit. Każda z ras ma trzy podstawowe rodzaje jednostek - do walki w starciu, na odległość i parające się magią oraz jedną jednostkę unikatową - tzw. tytana, którego można dodatkowo wzmocnić. Jest to jednostka o wiele bardziej wytrzymała od innych i posiadanie jej w swoich szeregach ułatwia wygranie bitew, lecz też w danym momencie możemy dysponować tylko jednym tytanem danej rasy. Sama część strategiczna jest podobna do elementu RPG, czyli stoi na przeciętnym poziomie. Nie ma tu mowy o wymyślnych taktykach, chytrych zagraniach i monumentalnych oblężeniach (tudzież obronie bazy). Koncepcja jest prosta - im więcej wojska tym lepiej i łatwiej. Jednostki wroga same pchają się pod ostrza naszej armii, a sztuczna inteligencja jednych jak i drugich pozostawia pewien niesmak. Co tu dużo mówić - miłośnicy serii Total War (a zaliczam się do nich) raczej nie będą zachwyceni takim stanem. Na minus części strategicznej należy również zapisać monotonność całej rozgrywki. Jak wyżej wspomniałem - budowanie bazy i operowanie wojskiem stanowi znaczną część Spellforce'a i niestety twórcy nie postarali się urozmaicić zabawy graczom. Zbuduj bazę, zwerbuj jak najwięcej jednostek i zmieć wroga z mapy - oto dość nudny schemat rozgrywki, który de facto przebiega dla każdej ras w niemal identyczny sposób.

    Przejdźmy teraz do spraw technicznych. Gra w Polsce została wydana w czerwcu 2004 roku, co widać na ekranie komputera. Grafika jest dość prosta, bez fajerwerków, a przeto mocno odstaje od dzisiejszych standardów - postacie, jednostki i obiekty są zbyt ubogie w detale i "kanciaste", całość jest mało urozmaicona a że prowadzimy do boju armię klonów to nawet nie wspomnę. Na plus należy zaliczyć czytelność oraz łatwość obsługi - to dobrze, iż nie musimy walczyć z interfejsem gry zamiast z wirtualnym wrogiem. Co do oprawy dźwiękowej to powiem, że jest - ani nie zachwyca, ani nie denerwuje, choć jest także dość uboga w swojej treści. Gra została poprawnie spolszczona (wersja kinowa), nie ma większych wpadek, tak więc wszyscy nieznający angielskiego (albo za słabo) mogą bez obaw sięgnąć po Spellforce'a.

    Co można by policzyć na plus tej produkcji? Na pewno fabułę (chociaż Torment to to nie jest), ale całość opowieści trzyma poziom - a zakończenie (chociaż krótkie) jest bardzo treściwe i warto przejść (uważnie) grę aby je zobaczyć. Zakon Świtu broni się także masą zadań pobocznych, można ich zestaw nazwać standardowym, ale są takie które ciągną się przez większość gry, a ich ukończenie owocuje zdobyciem często najlepszych przedmiotów w grze. Na plus należy zaliczyć także cenę gry - 20 złotych za dobrze spolszczoną grę wraz z dwoma dodatkami to uczciwa cena.

    Na zakończenie recenzji rodzi się we mnie pytanie - do kogo jest adresowana ta gra? Hybryda cRPG i gry strategicznej nie zadowoli fana tylko jednego z tych gatunków. Same w sobie elementy te są po prostu przeciętne. A połączenie też nie stanowi produktu genialnego. Mnie osobiście bardziej do gustu przypadła druga część Polan (choć to też produkcja mająca swoje wady). Koniec końców - Spellforce Zakon Świtu z dzisiejszej perspektywy czasowej jest przeciętny i niczym szczególnym się nie wyróżnia. Polecam ją fanom cRPG i strategii, choć nie spodziewajcie się dzieła na miarę połączenia Baldura z Medievalem.

    Plusy +
    • Dobra fabuła
    • Liczne zadania poboczne
    • Dobre spolszczenie
    • Niska cena plus dwa dodatki w komplecie
    Minusy -
    • Przeciętne elementy RPG i strategii
    • Połączenie wyżej wymienionych pozostawia też nieco do życzenia
    • Słaba grafika
    • Nierówne rasy
    • Schematyczność rozgrywki
    • Brak klimatu fantasy rodem z wielkich tytułów cRPG
    Ocena
    6 / 10




    Komentarze

    Ten artykuł skomentowano 84 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    « Starsze · 1 · 2 · (3) · 4 · 5 · Nowsze »

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 31
    Temat: co, zatkało cię?
    Dodany: 10.03.2009 o 18:34  

    co, zatkało cię?

     

    Obywatel Insimilionu | Komentarzy: 86
    Temat: Nie wiem, co by mnie miało ...
    Dodany: 10.03.2009 o 18:47  

    Nie wiem, co by mnie miało zatkać. Nie podałeś żadnego konkretu - to że popiera go może tylko 5 osób na 40? No i spoko, ale takim argumentem na pewno go nie przekonasz. Nie grał w to? Nie widzę żadnych podstaw do tej opinii...

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 31
    Temat: no dobra moze i grał ale z ...
    Dodany: 11.03.2009 o 16:02  

    no dobra moze i grał ale z niektórymi wadami po prostu nie można się zgodzić. np. te nierówne rasy, przeciesz zeby gra byla wciągająca trzeba zacząć od słabszysz aby dojść do dobrych nie? Słaba grafika to oczywiscie bzdura bo musisz sie ze mną zgodzic ze akurat grafika jest dobra no chyba ze w to nie grales.Zgadzam się z tym że są przeciętne elementy strategii ale przeciętne elementy RPG i brak klimatu fantasy?! Zgadzam sie jeszcze ze schematycznością rozgrywki bo zeczywiscie tak jest ale reszta wad to sterta bzdur

     

    Obywatel Insimilionu | Komentarzy: 86
    Temat: Przeciętne elementy RPG? No...
    Dodany: 11.03.2009 o 17:19  

    Przeciętne elementy RPG? No cóż, jeśli za elementy RPG uważa się tworzenie postaci, to być może i są dobre, ale akurat RPG to coś dużo więcej: możliwość interakcji ze światem, możliwość wyboru między takim a takim posunięciem, a tu niestety czegośtakiego nie widziałem. Ciąglę muszę grać bez większego wyboru - nie ma praktycznie żadnego wyboru między dobrem a złem ani czegośtakiego (przynajmniej do momentu gdzie ja doszedłem, a była to połowa drugiego rozdziału... Klimat jest rzecząwzględną - ty g omożesz odczuwać, a on nie. Podobnie jak jest teraz z F3 - mnóstwo ludzi mówi, że gra nie ma klimatu, a dla innych ma nawet ogromny, kwestia gustu, i o to nie ma co się bardzo spierać... Co do grafiki - jest niezła, jednak jak na 2203 rok były chyba gry z lepszą grafiką... no i niestety kolejną bolączką jest fakt, że grafika 3D szybko się strzaje - aktualnie wielu graczy nie może nawet zasiąść do starszych gier, bo wygląd 3D jest mocno odstraszający, aczkolwiek w tym Fenrisa naprawdę poprzeć nie mogę. ;)

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 31
    Temat: no dobra przyznaję ci rację...
    Dodany: 13.03.2009 o 16:56  

    no dobra przyznaję ci rację z elementami rpg ale grafika nie jest słaba a mimo że żeczywiście powstały gry z lepszą grafiką to nie znaczy że spellforce ma słabą grafikę a poza tym ma dużo zalet jak chociażby wiele jednostek i budynków, dobra fabuła, liczne zadania poboczne itd.

    jelon
     

    Wędrowiec
    Temat: 2203
    Dodany: 14.03.2009 o 14:02  

    No zgodze sie że na 2203 rok ta grafa jest nieco pszestarzała

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 31
    Temat: no w sumie nie twierdze ze ...
    Dodany: 14.03.2009 o 20:21  

    no w sumie nie twierdze ze przestarzala ale powstaly gry z lepsza grafika. A z Valygarem sie zgadzam w 2203r. na pewno powstaną gry z lepszą grafą ale to bedzie za 193 lata wiec raczej nie dozyjemy. :):):)

    Jelon
     

    Wędrowiec
    Temat: ?
    Dodany: 15.03.2009 o 11:05  

    Jakie ?

    jelon
     

    Wędrowiec
    Temat: Chodz mi o gry które waszym...
    Dodany: 03.04.2009 o 21:18  

    Chodz mi o gry które waszym zdaniem przerosły Spellforce w grafice.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 73
    Temat: popieram te komentarze ktor...
    Dodany: 22.04.2009 o 17:33  

    popieram te komentarze ktore sa dobre dla spellforce

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 31
    Temat: No choćby Armie of exigo. M...
    Dodany: 04.05.2009 o 15:39  

    No choćby Armie of exigo. Ma na pewno lepszą grafikę a w spellforce brakuje mi misji takich jak np. Obrona fortecy. Nie ma też jednostek latających i konnej kawalerii a to by się bardzo przydało.

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 12
    Temat: Gra się podoba, fajnie ją z...
    Dodany: 20.08.2009 o 15:28  

    Gra się podoba, fajnie ją zrobili. Nieźle napisana recenzja.

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 32
    Temat: Spellforce
    Dodany: 29.12.2009 o 16:47  

    Czemu jest napisane że grafika jest słaba ??? Grafika w spellforce jest super nawet dzisiaj fajnie jest popatrzeć. ;p
    I nie rozumiem czemu zaliczać nierówność rasy jako minus.
    Ze z Schematycznością rozgrywki też się nie zgodzę, niektóre misje zwłaszcza w dodatkach są bardzo rozbudowane.
    A co do klimatu ja go odczuwałem i dziwi mnie że ty go nie odczuwałeś. ;p
    Poza tym nie napisałeś nic o świetnej muzyce i ogromnych światach...

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 16
    Temat: Spellforce
    Dodany: 19.01.2010 o 13:12  

    Jeżeli chodi o kawalerię to silnik gry nie pozwala, można zauważyć że postaci są kółkami, przez które inna postać nie może przeniknąć- dlatego nie ma kawalerii, a jedyne jednostki latające jakie są w cieniu feniksa, też nie przenikają. Zauważyć można że gra powstawała w pośpiechu, więc programiści nie mogli przerobić silnika graficznego (FIZYCZNEGO)- dopiero spellforce 2 to daje- ale ten to zkolei jest za szybki, nie ten sam rozwój bazy, apostać rozwija się tylko do 30 poziomu ze względu na drzewko umiejętności zmienione ze spellforce 1 na ograniczone.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 3
    Temat: Spellforce
    Dodany: 19.01.2010 o 18:49  

    A sterowanie postacią jest zbliżone do tego RPG - za pleców bohatera czy bardziej z RTS??

     

    Obywatel Insimilionu | Komentarzy: 86
    Temat: Jest i taki i taki
    Dodany: 19.01.2010 o 20:43  

    Jest i taki i taki

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 3
    Temat: Spellforce
    Dodany: 20.01.2010 o 9:37  

    Szukam właśnie jakiegoś ciekawego tematu RPG. Wiem że Spellforce ma już swoje lata... Polecilibyście ją dla kogoś kto nie za bardzo lubi RTS-y?

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 32
    Temat: Nie polecam
    Dodany: 29.01.2010 o 23:48  

    Jeżeli nie lubisz RTS-ów trzymaj się od tej gry z daleka...
    SpeLLforce to raczej RTS z paroma elementami RPG, i to najczęściej słabo rozbudowanymi.

     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 3
    Temat: Spellforce
    Dodany: 30.01.2010 o 11:58  

    Jednak gram. Całkiem fajna gra. ;) Ale mam problem. Jestem na etapie zabicia smoka Fyrmira. wiem że nie dziala nie niego walka wręcz tylko lud lub straly z dystansu. jestem magiem lodu na 16 lvlu zebralem grupe orkow szamanow podchodze do niego i nie moge wykonac zadnego ruchu. ja nie moge strzelac lodem a jak wcisne przycisk atakuj grupie orkow to gra sie tak lekko ścina. Wie ktos o co moze chodzic?? Prosze o pomoc...

      
     

    Mieszkaniec | Komentarzy: 32
    Temat: Problem
    Dodany: 06.02.2010 o 18:11  

    Ja też miałem taki sam problem :P Może chodzić o to że szamanom skończyła się manna i trzeba zrobić nowych...



    Ten artykuł skomentowano 84 razy.
    Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.

    « Starsze · 1 · 2 · (3) · 4 · 5 · Nowsze »

    Pseudonim
    E-mail
    Treść Dostępne tagi: [cytat][/cytat], [url=http://][/url]
    Przepisz poprawnie podane słowa mnustwo orkuw