Baldur's Gate 2
Ważne walki
Porady ogólne:
- Poniżsi przeciwnicy są potężnymi stworzeniami magicznymi, do których pokonania użyć trzeba dużo magii. Niezwykle wskazane jest posiadanie w drużynie kapłana i dwóch magów (doskonale w roli drugiego maga sprawdza się Jan Jansen; do niego Edwin bądź główny bohater).
- Walki te wymagają ciągłego stosowania pauzy i trzeźwego umysłu. W każdej rundzie trzeba wybrać czar, który ma być rzucany, leczyć członków drużyny, którzy mają poważny uszczerbek na zdrowiu, a w krytycznych wypadkach uciekać. W szczególności dbać o głównego bohatera i o kapłana!
- Do tych walk nie można stawać ot tak, bez żadnego rzucenia czarów ochronnych i ulepszających drużynę. Szczególnie ważne są Przyspieszenie Ruchów oraz wszystkie czary polepszające odporności i rzuty obronne.
- W niektórych walkach bez sporego doświadczenia ani rusz. Przy każdym potworze podałem minimalną ilość doświadczenia, z którym przeciętny gracz powinien przejść go podanym sposobem. Weterani oczywiście mogą pokusić się o przełamanie tego limitu, choć wątpię, żeby któryś z nich nie miał już swojego sposobu.
- Opisuję te walki z myślą, że gracz posiada odpowiednie wyposażenie. Niemal niezbędne są takie przedmioty jak Szata Vekny czy Hełm Vhailora. Inne przedmioty z Targu Przygód też warto mieć.
Komentarze
Ten artykuł skomentowano 95 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.
Moim zdaniem istnieje znacznie prostsza technika pokonania Firkraaga, mój sposób polega na tym że mamy kilka różdżek zabójczej chmury dwie wystarczą w zupełności, na strarcie obniżamy Firkraagowi odporność wycofujemy się żeby nas nie widzial i gazujemy go pada bardzo łatwo czasami może idać mu się uleczyć, naj;epiej zloadować i spróbowac jeszcze raz a na pewno się uda :)
Moim zdaniem istnieje znacznie prostsza technika pokonania Firkraaga, mój sposób polega na tym że mamy kilka różdżek zabójczej chmury dwie wystarczą w zupełności, na strarcie obniżamy Firkraagowi odporność wycofujemy się żeby nas nie widzial i gazujemy go pada bardzo łatwo czasami może idać mu się uleczyć, naj;epiej zloadować i spróbowac jeszcze raz a na pewno się uda :)
Napewno, ale w jak lemerski sposób...
Napewno, ale w jak lemerski sposób...
Sposób może i skuteczny ale jakoś wykorzystywanie bug'ów nigdy mnie nie bawiło ...
Sposób może i skuteczny ale jakoś wykorzystywanie bug'ów nigdy mnie nie bawiło ...
robimy tak: jeśli dysponujesz złodziejem znającym się na pułapkach (łowca nagród)ustawiasz kilkanaście pułapek(zadających obrazenia) i wzywasz przeciwnika, niezwykle skuteczne, polecam też przeciwko Zakapturzonym Czarodziejom w Athcatli(kiedy rzucasz czas)
robimy tak: jeśli dysponujesz złodziejem znającym się na pułapkach (łowca nagród)ustawiasz kilkanaście pułapek(zadających obrazenia) i wzywasz przeciwnika, niezwykle skuteczne, polecam też przeciwko Zakapturzonym Czarodziejom w Athcatli(kiedy rzucasz czas)
Jak dla mnie to pułapki zawsze były ostatecznością, tzn. nigdy z nich nie korzystałem :) Za prosto jest, lepiej jest trochę pokombinować z czarami, mikturami i broniami.
Jak dla mnie to pułapki zawsze były ostatecznością, tzn. nigdy z nich nie korzystałem :) Za prosto jest, lepiej jest trochę pokombinować z czarami, mikturami i broniami.
Irka pokonąłem sekwencerami z ognistymi strzałami i kwasówkami, . - jednocześnie ja, Imoen i Aerie. Irek padł zanim walka sie rozpoczęła:)
Irka pokonąłem sekwencerami z ognistymi strzałami i kwasówkami, . - jednocześnie ja, Imoen i Aerie. Irek padł zanim walka sie rozpoczęła:)
Ja Irenicusa pokonałem we wszystkich walkach jedną postacią. Ta w czarowięzach jest banalna: Poczekać jak Jon wyczaruje duplikaty, przywołać potworki i troche im pomagając wyczekiwać zwycięstwa. Druga, najcięższa, także ograniczyła się do przywołania potworów, jak Jon włącza Zatrzymanie Czasu, to czaruje piedoły na jednego zwierzaka (Groza, Ogłuszenie itd), potem po zatrzymaniu przydaje się masa wyłomów i sekwencery z kulami ognia (po wyłączeniu odporności) I to koniec drugiej rundy. Trecia jest banalna. Jon przywołuje demony, czaruje ochrony i zmienia się w zabójcę. Uciekamy na przyspieszeniu przed Demonami, podstawiamy im potworki, by sobie gdzieś poszły, i należy wymanewrować Jona, by tylko ten nas gonił (zazwyczaj stoi z tyłu Demonów) rzucić wyłomy a znikną tarcze, przywołać troche potworków, albo mieczy Mordekaine'a, włączyć przyspieszenie i... samemu zamienić się w Zabójcę. Cała ta wesoła gromadka robi okrutny death Irenicusowi.
Ja Irenicusa pokonałem we wszystkich walkach jedną postacią. Ta w czarowięzach jest banalna: Poczekać jak Jon wyczaruje duplikaty, przywołać potworki i troche im pomagając wyczekiwać zwycięstwa. Druga, najcięższa, także ograniczyła się do przywołania potworów, jak Jon włącza Zatrzymanie Czasu, to czaruje piedoły na jednego zwierzaka (Groza, Ogłuszenie itd), potem po zatrzymaniu przydaje się masa wyłomów i sekwencery z kulami ognia (po wyłączeniu odporności) I to koniec drugiej rundy. Trecia jest banalna. Jon przywołuje demony, czaruje ochrony i zmienia się w zabójcę. Uciekamy na przyspieszeniu przed Demonami, podstawiamy im potworki, by sobie gdzieś poszły, i należy wymanewrować Jona, by tylko ten nas gonił (zazwyczaj stoi z tyłu Demonów) rzucić wyłomy a znikną tarcze, przywołać troche potworków, albo mieczy Mordekaine'a, włączyć przyspieszenie i... samemu zamienić się w Zabójcę. Cała ta wesoła gromadka robi okrutny death Irenicusowi.
"Czeka nas walka z Upadłym Planetarem"
Czy to przypadkiem nie był upadły Solar? poza tym był tam jeszcze Alu-bies i wieloręki demon-kobieta i jeszcze jakieś śmieci...
"Czeka nas walka z Upadłym Planetarem"
Czy to przypadkiem nie był upadły Solar? poza tym był tam jeszcze Alu-bies i wieloręki demon-kobieta i jeszcze jakieś śmieci...
Albo jestem leśnym stworzonkiem albo autor zapomniał o liszu(demiliszu)Kangaax'ie
Albo jestem leśnym stworzonkiem albo autor zapomniał o liszu(demiliszu)Kangaax'ie
Zapewne nie tylko demilisza tutaj brakuje. Ale to jest jeszcze do poprawy.
Zapewne nie tylko demilisza tutaj brakuje. Ale to jest jeszcze do poprawy.
A ja myslalem ze Baldura mozna przejsc za pomocą starego dobregoa krutkeigo miecza Widać myliłem się :D
A ja myslalem ze Baldura mozna przejsc za pomocą starego dobregoa krutkeigo miecza Widać myliłem się :D
Naprawde warto zakupić kilka tych miksturek zwiększających siłę (ognistego, burzowego giganta itp). BARDZO ułatwiają trafianie i wydajnie zwiększają obrażenia. Walka z każdym smokiem bedzie wtedy o niebo prostsza.
No i jeszcze tyle, że niektóre taktyki nie sprawdzają się przy najwyższym poziomie trudności...
Naprawde warto zakupić kilka tych miksturek zwiększających siłę (ognistego, burzowego giganta itp). BARDZO ułatwiają trafianie i wydajnie zwiększają obrażenia. Walka z każdym smokiem bedzie wtedy o niebo prostsza.
No i jeszcze tyle, że niektóre taktyki nie sprawdzają się przy najwyższym poziomie trudności...
Najprościej jest zakupić zwój odporności na magię u Ribalda i jakiś oręż conajmniej +4. Użyć zwoju na jednej postaci (ale najpierw wszystkie uplepszające czary, miksturę siły gignata, najlepiej sztormu, i olejek prędkosci) i szarżować tą jedną postacią. Zawsze działa.
Najprościej jest zakupić zwój odporności na magię u Ribalda i jakiś oręż conajmniej +4. Użyć zwoju na jednej postaci (ale najpierw wszystkie uplepszające czary, miksturę siły gignata, najlepiej sztormu, i olejek prędkosci) i szarżować tą jedną postacią. Zawsze działa.
Witam,
Autor tego poradnika w "przygotowaniu do walki" z Thaxll'ssillyi napisal cos takiego: "Druga wazna rzecz to posiadanie STATUETKI SMOKA, ktora pozwoli nam wybrac moment rozpoczecia walki." Gdzie mozna znalezc takie cudo?
Witam,
Autor tego poradnika w "przygotowaniu do walki" z Thaxll'ssillyi napisal cos takiego: "Druga wazna rzecz to posiadanie STATUETKI SMOKA, ktora pozwoli nam wybrac moment rozpoczecia walki." Gdzie mozna znalezc takie cudo?
Chodzi o ten posążek, który sprawia, że zmok cieni nas nie zauważa.
Chodzi o ten posążek, który sprawia, że zmok cieni nas nie zauważa.
To kamien, nie posazek
To kamien, nie posazek
Ta malpe na drzewie (Irka) zalatwilem jedna postacia: Minsciem z plaszczem odbijania czarow. Irek nic mi nie zrobil :)
Ta malpe na drzewie (Irka) zalatwilem jedna postacia: Minsciem z plaszczem odbijania czarow. Irek nic mi nie zrobil :)
3x plugawy uwiąd z łańcucha czarów na najbliższego wroga często kończy walkę zanim się jeszcze zaczęła. Poza tym sekwensery - 3x kulka +3x ogień słońca. Ma to tę zaletę, że efekty występują natychmiast i nie trzeba czekać aż czarujący przemiele czary.
Na Gaxxa, prócz zwoju/czaru ochrony przed magią, są jeszcze inne dobre ochrony- niepodatność na czary/odrzucanie oraz szał Korgana.
3x plugawy uwiąd z łańcucha czarów na najbliższego wroga często kończy walkę zanim się jeszcze zaczęła. Poza tym sekwensery - 3x kulka +3x ogień słońca. Ma to tę zaletę, że efekty występują natychmiast i nie trzeba czekać aż czarujący przemiele czary.
Na Gaxxa, prócz zwoju/czaru ochrony przed magią, są jeszcze inne dobre ochrony- niepodatność na czary/odrzucanie oraz szał Korgana.
Jeśli chodzi o walkę z demiliszem Kangaxxem to trzeba miec z 4 zwoje ochrony przed magia albo nieumarłymi. Ja gdy rzuciłem taka ochrone na jedna postac to demilisz widzac ze nic mi nie robi rzucil sie na inna postac z druzyny i powoli ja wykonczył. Warto wiec miec 4 takie zwoje ( no chyba ze ktos chce wskrzeszac poległych - ja nie).A dlaczego 4 a nie 6? Bo zaraz po wejsciu do grobowca Kangaxxa 2 ostatnie postacie sa ustawione poza polem widzenia demilisza i on "nie wiedzac o ich istnieniu" nic im nie zrobi.
Jeśli chodzi o walkę z demiliszem Kangaxxem to trzeba miec z 4 zwoje ochrony przed magia albo nieumarłymi. Ja gdy rzuciłem taka ochrone na jedna postac to demilisz widzac ze nic mi nie robi rzucil sie na inna postac z druzyny i powoli ja wykonczył. Warto wiec miec 4 takie zwoje ( no chyba ze ktos chce wskrzeszac poległych - ja nie).A dlaczego 4 a nie 6? Bo zaraz po wejsciu do grobowca Kangaxxa 2 ostatnie postacie sa ustawione poza polem widzenia demilisza i on "nie wiedzac o ich istnieniu" nic im nie zrobi.
Jest to najprosztszy sposób, ale najbardziej lamerski i nie ma żadnej radości z tego... A poza tym nie trzeba marnować 4 zwojów, można odłączyć towarzyszy przed walką.
Jest to najprosztszy sposób, ale najbardziej lamerski i nie ma żadnej radości z tego... A poza tym nie trzeba marnować 4 zwojów, można odłączyć towarzyszy przed walką.
Ten artykuł skomentowano 95 razy.
Na stronie wyświetlanych jest 20 komentarzy na raz.